"[...] jest to tajemnica. Zauważmy jednakże, że tajemnica to coś bardzo
różnego od zagadki. Karykaturalnie też pojmowalibyśmy tajemnicę, gdybyśmy
ją traktowali jako coś, czego nie da się zrozumieć, i wobec tego powstrzymywali od
prób jej zrozumienia.
Tajemnica to coś, czego nie da się zrozumieć do końca.
Nie dlatego, że to zostało przed nami zakryte, ale dlatego, że tak
wielkie bogactwo treści nas przekracza. Ale ciągle należy szukać
zrozumienia tajemnicy i można ją zrozumieć coraz lepiej. Zrozumienia należy
szukać nie tylko intelektem, ale całym
sobą, intelektu oczywiście nie wyłączając. Im więcej zaś zrozumiemy z
tajemnicy, tym więcej wzrośniemy i jako ludzie, i jako dzieci Boże". o. Jacek Salij OP
Podróż do źródła
Przed laty, czytając pewną książkę o tematyce religijnej, zetknąłem się
z czarno-białą reprodukcją nieznanego mi wizerunku Jezusa opatrzonego
przepiękną obietnicą:
Zaintrygowany postanowiłem dowiedzieć się czegoś o autorze oraz miejscu, czasie
i okolicznościach powstania malowidła. Od jednej ze współautorek owej książki
dostałem małą, kolorową reprodukcję obrazu oraz informację, że na interesujący
mnie temat nie posiada żadnej wiedzy. To było jak wyzwanie. Na ile trudne, miały
dopiero pokazać kolejne nieudane próby dotarcia do sedna sprawy.
Po kilkunastu latach bezowocnych poszukiwań (m.in. Internet, biblioteki, muzea)
nastąpił przełom. Na początku sierpnia 2008 roku napisała do mnie Anna z wiadomością,
że widziała ten obraz w jednym z kościołów w Warszawie. Jej informacje były na tyle
szczegółowe, że od razu wydały mi się bardzo prawdopodobne. Wymagało to jednak potwierdzenia.
Ku mojemu miłemu zaskoczeniu roli detektywa podjęła się moja siostra Aga. Gdy po raz
pierwszy pojechała pod wskazany adres, kościół był zamknięty. Dopiero powtórna eskapada
przyniosła oczekiwane, aczkolwiek nader zaskakujące, rezultaty. Okazało się
bowiem, że obrazy są dwa.
LuxDei.pl
Suprapozycja Twarzy Jezusa z obu obrazów
LuxDei.pl
Pierwszy (patrz A|◀)
to ten, który towarzyszy mi od
kilkunastu lat i drugi (patrz B|◀)
— wskazany przez Annę (sfotografowany przez Agę). Oba przedstawiają
ten sam wizerunek Jezusa w ciemnicy z zawiązanymi oczyma i ze skrępowanymi rękoma,
który trzyma trzcinę, a na Jego szyi wisi długi łańcuch z kajdanami. Przy
dokładniejszych oględzinach wizerunku obserwator dostrzega liczne rany na ciele Jezusa,
potargane włosy i podartą tunikę. Jednak ów intrygujący napis, choć identyczny pod
względem treści, w obu przypadkach wygląda zupełnie inaczej, ale robi na mnie trudne do opisania wrażenie
(patrz poniżej|◀).
Poza tym można zauważyć inne drobniejsze różnice, np. w twarzach
(patrz animacja z suprapozycją|◀).
Analizując zdjęcia odnosiłem wrażenie, że autorowi(om) obu wersji nie specjalnie zależało na
zachowaniu idealnego podobieństwa między płótnami. Co więcej, różnice są tak łatwo zauważalne, że wskazuje to na celowe
działanie, np. poszukiwanie twórcze.
Zagadką było właściwie wszystko, co dotyczy tego niezwykłego wizerunku powstałego
w dwóch (a może kilku) podobnych wersjach. Nieznane mi były: tytuł(y), autor(zy),
okoliczności powstania oryginału/kopii. Również datę(y) namalowania płótna(płócien)
oraz obecne miejsce(a) ekspozycji pozostałych wersji wizerunku skrzętnie skrywała
tajemnica. Pytania same cisnęły się do głowy i zmuszały do głębszej refleksji: Kto i dlaczego pozwolił sobie na umieszczenie takich słów na obrazie Jezusa... Czy forma/treść tego wizerunku ma związek z jakimś objawieniem prywatnym... A może ta wspaniała obietnica wiąże się z jakimś lokalnym kultem... Dlaczego te obrazy nie są ogólnie znane... Który z nich jest oryginałem... A może malowała je ta sama ręka... Który zatem jest pierwowzorem... Ile wersji tego wizerunku namalowano... Jakimi przesłankami kierował się autor tworzący kolejną wersję tajemniczego płótna... Czy podobieństwo Twarzy Jezusa z obrazu "A" do Oblicza Boga-Człowieka, które zostało zrekonstruowane na podstawie Całunu Turyńskiego jest przypadkowe...
[Sprawdź] Dlaczego w literaturze oraz Internecie spotyka się jedynie drobne wzmianki dotyczące tego tajemniczego wizerunku, a właściwie obietnicy Jezusa
przekazanej zakonnicy L. L.... Kim była owa tajemnicza zakonnica L. L., do której 12 września 1939 roku Jezus skierował słowa swej obietnicy... W jakich okolicznościach to nastąpiło... Dlaczego broszura "L Era dello Spirito Santo" (Imprimatur: die 01.03.1975 Petrus Severi, Ep. us.), na którą powołują się niektóre źródła
(np. internetowe) nie jest ogólnie dostępna... Gdzie jest przechowywana owa broszura... Kto może udostępnić choćby jej kopię... Jaki związek występuje między zakonnicą L. L., objawieniem z roku 1939, a autorem tajemniczego wizerunku Jezusa...
Na część pytań znam już dziś odpowiedź i to za sprawą samego autora wizerunku Jezusa.
Jeśli posiadasz jakieś informacje dotyczące tego tajemniczego wizerunku Chrystusa, broszury pt.
"L Era dello Spirito Santo" lub chcesz podzielić się swymi refleksjami
— napisz do nas.
Będziemy je weryfikować i publikować (za Twoją zgodą) na niniejszej witrynie internetowej.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat cierpień, jakie zadano Jezusowi po aresztowaniu i jeszcze przed rozpoczęciem sądu Piłata, kliknij
tutaj,
a jeśli interesujesz się szczegółami z przebiegu procesu(ów) Chrystusa, kliknij
tutaj.
Nie dawno, gdy tajemnicą owiane było dosłownie wszystko, mogłem snuć jedynie domysły
i stawiać hipotezy, np.:
oba obrazy namalował ten sam autor,
obraz "B" (wskazany przez Annę) jest wersją próbną i niedokończoną; może
o tym świadczyć m.in. błąd ortograficzny w tekście obietnicy
[Odszukaj go|◀],
podobieństwo Twarzy Jezusa z obrazu "A" do oblicza Boga-Człowieka
zrekonstruowanego na podstawie Całunu Turyńskiego nie jest przypadkowe
[Oceń samodzielnie].
Autorem niniejszego obrazu jest Andrzej Tuszyński z Gdańska, który (jak sam mówi o sobie)
uprawia malarstwo autentyczne, tj. nie poparte żadnymi studiami plastycznymi. Służy swoim
talentem Jezusowi Chrystusowi, wyznając Go w ten sposób przed ludźmi.
Wizerunek Jezusa w Ciemnicy powstawał w 1985 roku, w nader interesujących okolicznościach.
W jego historii opowiadanej przez samego autora (korespondencja e-mailowa 2009 r.)
jak w soczewce skupiają się trzy (na pozór niezależne) wątki:
obietnica, którą Jezus skierował do zakonnicy L. L. 12 września 1939 roku,
życie i owoce duchowe zakonnicy A. K. Emmerich, Augustynki Klasztoru Agnetenberg
w Dolmen, zmarłej w 1824 roku,
objawienie prywatne Chrystusa Pani Annie Bronowickiej, które miało miejsce
7 lutego 1985 roku w Gdańsku Oruni.
Prace nad obrazem Jezusa w Ciemnicy poprzedzały wcześniej namalowane
wizerunki: Jezusa Miłosiernego (z napisem: JEZU UFAM TOBIE) oraz Jezusa
Cierpiącego (według wskazówek osoby zamawiającej). To
właśnie wtedy pierwszy raz A. Tuszyński zetknął się ze słowami
Jezusowej obietnicy: JAK SŁOŃCE… zaczerpniętej z broszury
siostry Lucii Liberatore (L.L.) „Era Ducha
Świętego” [tytuł oryg.: „L Era dello Spirito
Santo” (Imprimatur: die 01.03.1975 Petrus Severi, Ep. us.)].
Wkrótce po ukończeniu obrazu Jezusa Cierpiącego znalazł u
Katarzyny Emmerich głęboko poruszający opis wyglądu Chrystusa i
cierpień zadanych Mu w toku procesu sądowego przed Sanhedrynem (patrz
„Bolesna Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa podług rozmyślań
Anny-Katarzyny Emmerich”, Kraków 1900).
Zarówno pierwsze szkice wizerunku Jezusa w Ciemnicy jak i
zasadnicze prace malarskie na płótnie odbywały się w
kościele św. Jakuba w Gdańsku. Podczas malowania autor czerpał
natchnienie z Pisma Świętego. Obraz został ukończony w maju 1985 roku.
W centralnej części płótna znajduje się postać Jezusa z zawiązanymi oczyma i ze
skrępowanymi rękoma, który trzyma trzcinę, a na Jego szyi wisi długi łańcuch z
masywnymi kajdanami
(porównaj kopie autorskie A i B|◀).
Przy dokładniejszych oględzinach wizerunku obserwator dostrzega liczne rany
na ciele Jezusa, potargane włosy, koronę ze słomy i podartą,
zakrwawioną tunikę. Obok widnieje intrygujący napis przepięknej obietnicy
(patrz powyżej|◀).
Niepojętym zbiegiem okoliczności owa postać Jezusa z wizerunku malowanego wówczas
na płótnie ręką A. Tuszyńskiego okazała się treścią objawienia prywatnego A. Bronowickiej,
przy czym osoby te wcześniej się nie znały. Gdy zatem w maju 1985 roku
ta skromna, niewykształcona wdowa przypadkowo wstąpiła do kościoła św.
Jakuba i zobaczyła ukończony już obraz Jezusa w Ciemnicy, stało się jasne, że oto
dwa niezależne dotąd wydarzenia znajdują w sobie zagadkowe uzupełnienie (rękopis
świadectwa A. Bronowickiej znajduje się w prywatnych zasobach A. Tuszyńskiego).
Oryginał tego obrazu przechowywany jest w wiadomym autorowi miejscu,
zaś kopie (bardziej lub mniej udane) znajdują się i są czczone w:
kaplicy bł. Marii Karłowskiej w Sianowskiej Hucie (Ośrodek Rekolekcyjny,
parafia Sianowo).
LuxDei.pl
Niech zatem światło bijące z zawiązanych oczu Chrystusa rozświetla naszą codzienność i rozgrzewa nasze serca.
Patrzmy Prawdzie w Oczy i (jak pisze sam autor tego obrazu) niech Ona nas uleczy ze ślepoty najgorszej, ze ślepoty
duchowej.
Niech słowa zaczerpnięte z jednej z ksiąg mądrościowych Biblii Tysiąclecia staną się dla nas wszystkich cennym
przesłaniem na czasy ostateczne: "A Mądrość wybawiła swych czcicieli z utrapień. Ona Sprawiedliwego, co zbiegł
przed gniewem brata, po drogach prostych powiodła; ukazała mu Boże królestwo i dała znajomość rzeczy świętych.
W mozołach mu poszczęściła i pomnożyła owoc jego trudów. Była przy nim pośród zachłannych jego gnębicieli
i obdarzyła go bogactwami. Ustrzegła go przed wrogami, uchroniła przed gotującymi zasadzki. Rozstrzygnęła na jego
korzyść ciężkie zmaganie, by wiedział, że pobożność możniejsza jest niż wszystko. Nie opuściła Sprawiedliwego,
gdy go zaprzedano, ale go wybawiła od grzechu. Zeszła z nim razem do lochu i nie opuściła go w więzach, aż mu
przyniosła berło królewskie i władzę nad jego ciemiężcami. Dowiodła, że kłamią jego potwarcy, a jemu dała sławę na
wieki" (Mdr 10:9-14).
U nas, tj. na LuxDei.plRODO
nie ma zastosowania, a pliki cookies wykorzystywane są jedynie w celu
tworzenia statystyk związanych z
liczbą
odwiedzin niniejszej witryny. Odwiedzając nas akceptujesz ten fakt.
Tutaj
znajdziesz więcej informacji na temat cookies.
Nie miałem, nie mam i mieć nie zamierzam
konta na portalu społecznościowym.
LuxDei.pl
LuxDei.pl
LuxDei.pl
Fejs-bóg to bóg nowej Ery Społeczności Internetowej,
bóg ery globalnego uwikłania w Sieć, sieć uzależnienia
i zatarcia granicy między realem a wirtualem.
To wysypisko po nadprodukcji słów tego świata.