"(...) światło Ewangelii Chrystusa będzie świeciło na cały świat za pośrednictwem
cudownego Wizerunku Jego Matki"
Św. Jan Paweł II
|
|
Guadalupe to meksykańskie miasto, w którym w XVI wieku miały miejsce objawienia
Maryjne potwierdzone przez Kościół Katolicki. Ukazująca się tam, ubogiemu
Indianinowi, Matka Boża przyczyniła się do masowej chrystianizacji Ameryki
Łacińskiej w ciągu zaledwie kilku lat.
Dzisiaj przesłanie Maryi ze wzgórza Tepeyac jest nadal
aktualne. Aztekowie zaprzestali składania ofiar z ludzi, za przyczyną
Dziewicy z Guadalupe, tzn. "Depczącej Kamiennego Węża", wskazującej im
swego Syna jako Ofiarę Jedyną, Wyzwolenie dla grzeszników.
Czego dzisiaj chciałaby nauczyć nas Matka Boża? Poszanowania dla
godności człowieka. Aborcje, eutanazje, przedmiotowość traktowania
osoby ludzkiej — wszystko to reprezentuje współczesne
pogaństwo i barbarzyństwo.
Jeśli Maryja objawiła się ludom żyjącym w ciemności, ofiarującym żądnym
krwi bożkom dziesiątki tysięcy ludzi rocznie, jakże nas, w świecie
gdzie krwawe ofiary na ołtarzach egoizmu idą w miliony istnień
ludzkich, może nie przebudzić Jej matczyne wezwanie do nawrócenia?
Aztekom wystarczyła opowieść ubogiego Indianina, by mogli pójść za Tym, Który daje
prawdziwe wyzwolenie. Lecz misja św. Juana Diego trwa aż po dzień dzisiejszy.
Widocznym tego Znakiem jest Cudowny Wizerunek, Znak macierzyńskiej obecności Maryi.
Naukowcy badający obraz Matki Bożej z Guadalupe przyznają, że wyniki badań nie tylko
z XX wieku, prowadzą świat nauki do zgłębiania tajemnic wiary. A Kościół Święty,
bogaty w Ewangelię i wiarę, może dotrzeć z Dobrą Nowiną również do tych osób, dla
których rozum stał się "obiektem kultu".
☙❤❧
 |
1. Historia Objawienia Maryi z Guadalupe |
|
Wszystkie spisane opowiadania o objawieniach Maryi z Guadalupe są inspirowane tekstem
Nican Mopohua albo Huei Tlamahuitzoltica, napisanymi w języku nahuatl, języku Azteków,
przez Antonio Waleriano, gdzieś w połowie szesnastego stulecia. Niestety oryginały
jego prac nie zostały znalezione. Po raz pierwszy kopia została opublikowana w Nahuatl
przez Luisa Lasso de la Vega w 1649. Oto jego okładka.
Poniżej znajduje się tłumaczenie tekstu Nican Mopohua z j. angielskiego. W nawiasach
kwadratowych umieszczono logiczne uzupełnienie zdań.
Dziesięć lat po opanowaniu Meksyku wojna dobiegła końca i nastał pokój między ludźmi.
Nastąpił rozkwit wiary, poznawano Prawdziwego Boga, dla którego żyjemy. W tamtym czasie, w
roku 1531, w pierwszych dniach miesiąca grudnia, żył biedny Indianin, Juan Diego,
którego ojczyzną był Cautitlan. Mimo iż duchowo należał do Tlatilolco.
☙❤❧
W sobotę dokładnie przed świtem, ruszył w drogę, by uczestniczyć w nabożeństwie
i wypełnić swoje obowiązki. Dotarłszy do podnóżka góry, znanej pod nazwą Tepeyacac,
zaświtało i wtem usłyszał śpiew dochodzący ze szczytu, podobny brzmieniem do śpiewu
najróżniejszych pięknych ptaków.
Sporadycznie głosy śpiewaków jak gdyby ustawały i wyglądało tak, jakby góra odpowiadała.
Pieśń tych ptaków była bardzo miła i przyjemna, wydawało się, że milsza niż śpiew
coyoltototl i tzinizcan oraz innych ślicznych, śpiewających ptaków.
Juan Diego zatrzymał się by spojrzeć i powiedział do siebie: "Czy przypadkiem jestem
warty tego, co słyszę? Może śnię? Czy jestem przytomny? Gdzie ja jestem? Może znajduję
się w raju na ziemi, o którym nasza Starszyzna nam opowiadała? Czy może jestem w
niebie?"
Patrzył na wschód, na szczyt wzgórza, skąd dobiegała wspaniała, niebiańska muzyka;
i wtedy nagle [pieśń] ustała i zapadła cisza. Zaraz po tym usłyszał głos dochodzący
z ponad góry mówiący do niego: "Juanito, Juan Dieguito".
Odważył się i poszedł do miejsca, skąd został wezwany. Nie bał się w najmniejszym
stopniu. Przeciwnie, był rozradowany. Wtedy wspiął się na wzgórze, by zobaczyć skąd
został wezwany. Gdy doszedł do wierzchołka, zobaczył Panią, która tam stała i powiedziała
do niego, by przyszedł właśnie tam, gdzie jest Ona. Zbliżając się do miejsca jej
obecności, wielce zdziwił się na widok jej nadludzkiej wspaniałości. Jej szaty
lśniły jak słońce. Od skały, na której spoczywała jej stopa, bił blask, podobnie
jak od drogocennych kamieni, a ziemia błyszczała jak tęcza.
Mezquity, nopale i inne chwasty, które tam rosły, wydawały się być szmaragdami,
ich liście jak turkus, a gałęzie i ciernie połyskiwały jak złoto. Ukłonił się
przed Nią i usłyszał Jej słowa, czułe i uprzejme, jak kogoś kto zachwyca i bardzo
kogoś szanuje.
Nieznajoma powiedziała: "Juanito, najpokorniejszy z moich synów, dokąd idziesz?"
On odparł: "Moja Pani i Dziecię, muszę dojść do kościoła w Meksyku, Tlatilolco,
by uczestniczyć w katechezie, nauczanej i dawanej nam przez naszych księży,
wysłanników Naszego Pana".
Następnie rzekła do niego: "Wiedz i zrozum dobrze, najpokorniejszy z moich synów,
że jestem Świętą Maryją, zawsze Dziewicą, Matką Prawdziwego Boga, dla którego żyjemy,
Stwórcy wszystkich rzeczy, Pana nieba i ziemi. Pragnę, by szybko wzniesiono
tutaj świątynię, bym mogła w niej okazywać i dawać całą moją miłość, współczucie,
pomoc i obronę, ponieważ jestem litościwą Matką, dla ciebie i dla wszystkich
mieszkańców tej ziemi, i dla całej reszty tych, którzy Mnie kochają, wzywają i
powierzają się Mi. Słuchać będę tam ich płaczów i zaradzać wszystkim ich nieszczęściom,
przypadłościom, i smutkom. I aby wypełnić to, czego moja łaskawość wymaga, idź do
pałacu Biskupa Meksyku, a tam powiesz mu, że wyrażam swoje wielkie pragnienie,
aby tu na tej równinie zbudowano świątynię dla Mnie. [Potem] dokładnie zdasz sprawę
ze wszystkiego, co zobaczyłeś i podziwiałeś, i co usłyszałeś. Bądź pewien, że będę
najbardziej wdzięczna i nagrodzę cię, ponieważ uczynię ciebie szczęśliwym, i godnym
zapłaty za wysiłek, i trud przez to, co ci powierzyłam. Popatrz, usłyszałeś moje
zlecenie, mój pokorny synu. Idź i podejmij się starań".
W tym miejscu pokłonił się Jej i powiedział: "Moja Pani, idę, by wypełnić Twoje
zlecenie. Teraz muszę rozstać się z Tobą, ja, twój pokorny sługa".
Potem odszedł, by spełnić swe posłannictwo, udając się drogą prowadzącą
prosto do miasta Meksyk.
☙❤❧
Gdy wszedł do miasta, udał się prosto do pałacu Biskupa. Biskupem był niedawno przybyły
duchowny - Ojciec Juan de Zumarraga - Franciszkanin. Gdy [Juan Diego] przybył na miejsce,
zabiegał o spotkanie z nim. Błagał sługi, by zawiadomili Biskupa. Po długim
oczekiwaniu został wezwany i zaprowadzono go przed [oblicze] Biskupa. Gdy wszedł,
ukłonił się i klęcząc przed nim, przekazał przesłanie od Pani z nieba. Powiedział
o wszystkim co podziwiał, widział i słyszał. Po wysłuchaniu [niecodziennej] opowieści
i przesłania, [Biskupowi] wydało się to wszystko nieprawdopodobnym i odrzekł: "Wrócisz
[tu jeszcze], mój synu, i wtedy wysłucham cię z przyjemnością. Rozpatrzę to od początku
i pomyślę nad życzeniami, i pragnieniami, z którymi przyszedłeś".
[Juan Diego] wyszedł zasmucony, ponieważ jego misja nie zakończyła się powodzeniem.
Wrócił [jeszcze] tego samego dnia. Poszedł prosto na szczyt wzgórza, spotkał Panią
z nieba, czekającą na niego w tym samym miejscu, gdzie widział Ją po raz pierwszy.
Widząc ją, ukląkł przed nią i powiedział:
"Pani, Najmniejsza z moich córek, moje Dziecko, poszedłem gdzie mnie posłałaś, by
spełnić Twój rozkaz. Z trudnością zdobywałem zainteresowanie ze strony duchownego.
Widziałem się z nim i przedstawiłem Twoje przesłanie, dokładnie tak jak mnie pouczyłaś.
On przyjął mnie życzliwie i słuchał uważnie, ale gdy odpowiedział wyglądało na to,
że mi nie uwierzył. Powiedział: »Wrócisz. Wysłucham cię z przyjemnością. Rozpatrzę
wtedy od początku życzenia i pragnienia, które przyniosłeś«. Doskonale [to]
zrozumiałem przez sposób, w jaki odpowiedział, widząc to jako mój wymysł, że Ty
chcesz wybudowania dla siebie świątyni, i że nie jest to mój rozkaz. Przez to
niezmiernie błagam, o Pani i moje Dziecko, żebyś powierzyła dostarczenie Twego
przesłania komuś ważnemu, dobrze znanemu, szanowanemu, godnemu szacunku, aby uwierzono
mu, ponieważ jestem nikim, jestem małą liną, maleńką drabiną, zakończeniem ogona,
liściem, a Ty, moje Dziecko, Najmniejsza z moich dzieci, moja Pani, wysłałaś mnie
do miejsca, gdzie nigdy nie byłem, ani nie przestawałem. Proszę wybacz [tą] wielką
nieprzyjemność i nie dopuść, by zagościł niepokój, moja Pani i moje Wszystko".
Błogosławiona Dziewica odpowiedziała: "Słuchaj uważnie, mój najmniejszy synu, musisz
zrozumieć, że mam swoje sługi i posłańców, którym mogę powierzyć dostarczenie Mojego
przesłania, i [rozkazać im] aby nieśli moje życzenia, ale jest dokładnym (precise)
szczegółem (detail) to, że ty sam troszczysz się, i pomagasz, i że przez twoje
pośrednictwo Moje życzenie zostanie spełnione. Poważnie błagam, mój synu najmniejszy, i
z surowością żądam, abyś jeszcze raz poszedł jutro, by spotkać się z Biskupem. Idziesz
w Moim imieniu i uczyń znanym moje życzenie w całej jego pełni, żeby [Biskup] zaczął
wznosić świątynię, o którą go proszę. I jeszcze raz powiedz mu, że Ja osobiście,
zawsze Dziewica, Święta Maryja, Matka Boża, posłałam ciebie".
Juan Diego odpowiedział: "Pani, moje Dziecię, nie pozwól mi, abym spowodował nieszczęście.
Radośnie i chętnie pójdę, by spełnić Twoje zlecenie. Pod żadnym warunkiem nie zawiodę
w wypełnieniu tego, bez względu na to, jak jest trapiące. Pójdę, by wypełnić Twoje
życzenie, ale pewnie nie będę wysłuchany z sympatią lub też, jeśli mnie usłyszą,
mogą mi nie uwierzyć. Jutro po południu, o zachodzie słońca przyjdę, by przynieść
Ci rezultaty Twojego przesłania wraz z odpowiedzią duchownego. Teraz Cię opuszczę,
moje Dziecię najmniejsze, moje Dziecko i Pani. Odpocznij tymczasem". Po tym udał się
na odpoczynek do swojego domu.
☙❤❧
Następnego dnia, w niedzielę, przed świtem, [Juan Diego] opuścił dom i udał się w
drogę do Tlatilolco, by tam uczestniczyć w katechezie i sprawdzeniu listy obecności,
po czym miał się spotkać z Biskupem. Prawie o dziesiątej, zaraz po Mszy św.,
sprawdzeniu obecności i rozproszeniu się tłumu, ruszył w drogę. O tej godzinie Juan
Diego udał się do pałacu Biskupa. Gdy już tam z trudem dotarł, gorliwie
próbował spotkać się z nim. Po raz kolejny, mimo wielu
przeciwności, mógł go ujrzeć. Ukląkł przed jego stopami.
Zasmucił się i płakał, kiedy tłumaczył prośby Pani z nieba, o
których Bóg zaświadczył, że Biskup uwierzy w jego
przesłanie i życzenie Niepokalanej, by wznieść świątynię tam, gdzie Ona
tego pragnęła. Biskup, by upewnić się, pytał o wiele rzeczy, gdzie Ją
ujrzał i jak wyglądała. [Juan Diego] opisał wszystko doskonale
Biskupowi. Jednak w jego dokładne objaśnienie [wyglądu] Jej postaci i
wszystkiego, co widział i podziwiał, gdzie ukazał Ją jako Zawsze
Dziewicę, Świętą Matkę Zbawiciela, Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Biskup mimo wszystko nie uwierzył i powiedział, że nie wystarczy tylko
jego żądanie, by uczynić, o co go prosił; że, dodatkowo bardzo
potrzebny byłby znak, dla przekonania, że [rzeczywiście] on został
posłany przez prawdziwą Panią z Nieba. Po tym jak został wysłuchany,
Juan Diego powiedział do Biskupa: "Mój panie, błagam! Jaki musi być ten znak, o
który prosisz? Pójdę i poproszę o niego Panią z Nieba, która mnie tu przysłała".
Biskup widząc, że zatwierdzał on wszystko bez niepewności i nie odwoływał niczego,
odprawił go. Natychmiast rozkazał kilku osobom z obejścia, którym mógł zaufać,
żeby poszli i patrzyli, gdzie poszedł, kogo widział, i z kim rozmawiał. Tak to się
odbyło.
Juan Diego poszedł prosto w kierunku drogi. Ci, którzy podążali za nim, gdy
przemierzyli wąwóz blisko mostu do Tepeyacac, stracili go ze wzroku. Szukali wszędzie,
ale nie mogli go ujrzeć. Tak też powrócili, nie tylko z tego powodu, że byli
rozgoryczeni, ale również dlatego, że zostali powstrzymani w
swoich zamiarach, co spowodowało ich złość. I o tym właśnie
poinformowali Biskupa, nakłaniając go, by nie wierzył Juanowi Diego.
Powiedzieli mu, że Juan Diego oszukiwał, że dopuścił się fałszu na
temat tego, o czym mówił lub po prostu zmyślił to, o czym
mówił i o co prosił. Ostatecznie uknuli [plan], że jeśliby
kiedyś powrócił, zatrzymają go i ukarzą niemiło, żeby nigdy
nie kłamał lub oszukiwał.
Tymczasem Juan Diego rozmawiał z Błogosławioną Dziewicą, zdając sprawę
z odpowiedzi, którą przyniósł od swojej Starszyzny, od Biskupa. Gdy Pani to usłyszała,
powiedziała mu: "Pięknie i dobrze, mój mały drogi, wrócisz tu jutro, abyś mógł zanieść
Biskupowi znak, o który prosił. Z nim uwierzy tobie i przez to nie będzie już wątpił
[w słowa], ani nie będzie nieufny wobec ciebie. I wiedz, mój mały drogi, że
nagrodzę twoje staranie, i wysiłek, i czas spędzony dla moich spraw.
Idź! Idź teraz. Będę czekać na ciebie tutaj jutro".
☙❤❧
Następnego dnia, w poniedziałek, kiedy to Juan Diego miał przynieść znak, by uwierzono
mu, nie mógł wrócić [do miejsca objawienia], ponieważ gdy dotarł do domu jego wujek,
Juan Bernardino, zachorował na śmiertelną chorobę. Najpierw [więc] wezwał doktora,
który [miał choremu] udzielić pomocy, ale było już za późno. [Juan Bernardino] był
śmiertelnie chory. O zmroku wujek poprosił, by [Juan Diego] o świcie wyruszył do
Tlatilolco i wezwał księdza, by [ten] przygotował go na ostatnią drogę i wyspowiadał,
ponieważ był pewien, że nadszedł jego czas, by umrzeć, i że już z tego nie wyjdzie,
ani się mu nie poprawi.
We wtorek, przed świtem, Juan Diego poszedł ze swojego domu do Tlatilolco, by wezwać
księdza; i gdy dotarł do drogi, która łączy stok ze szczytem Tepeyacac, na zachód,
gdzie zwykle przechodził, powiedział: "Jeśli dalej pójdę naprzód, Pani mnie zobaczy
i zatrzymam się pewnie, by wtedy móc wziąć znak dla Duchownego, jak było to wcześniej
uzgodnione. Jednak przez nie cierpiące zwłoki nieszczęście muszę pospiesznie iść,
by wezwać księdza, w nadziei, że mój biedny wujek na pewno go oczekuje".
Potem okrążył wzgórze, idąc dookoła, żeby nie być widzianym przez Tą, która widzi
dobrze gdziekolwiek [jest]. Widział Ją zstępującą ze szczytu wzgórza i patrzył tam,
gdzie się wcześniej spotkali. Ona podeszła do niego u zbocza wzgórza i powiedziała
do niego: "Co się stało, mój synu najmniejszy? Dokąd idziesz? Czyżbyś był zmartwiony,
zawstydzony albo wystraszony?"
Ukłonił się przed Nią. Przywitał mówiąc: "Moje Dziecko, najbardziej czuła z moich
córek, Pani, Bóg użyczył, że jesteś zadowolona. Jak miewasz się tego poranka? Czy
jesteś zdrowa, Pani i moje Dziecię? Idę, by Cię zasmucić. Wiedz, moje Dziecię,
że Twój sługa, mój wujek, jest bardzo chory. Stał się ofiarą zarazy i jest bliski
śmierci. Spieszę do Twojego Domu w Meksyku, by wezwać jednego z Twoich księży,
umiłowanych przez naszego Pana, by wysłuchał jego spowiedzi i rozgrzeszył go,
ponieważ od chwili, gdy się narodziliśmy, przyszliśmy by ["czuwać nad naszą śmiercią" -
(guard the work of our death)]. Ale jeśli pójdę, powinienem wrócić tu wkrótce, abym
mógł iść i dostarczyć Twoje przesłanie. Pani i moje Dziecię, przebacz mi, bądź
wobec mnie cierpliwa przez ten czas. Nie oszukam Cię, Najmniejsza z moich córek.
Jutro pójdę z całym pośpiechem".
Po wysłuchaniu wypowiedzi Juana Diego, Najświętsza Dziewica odpowiedziała: "Niech
twoje serce się nie niepokoi. Nie bój się tej choroby, ani każdej innej choroby
lub udręczenia. Czy Mnie tu nie ma, kto jest twoją Matką? Czy nie ma cię w fałdach
mojego płaszcza, w skrzyżowaniu moich ramion? Czy nie Jestem twoim zdrowiem? Czy
nie jesteś szczęśliwy w obrębie Mojej opieki? Czego jeszcze chcesz? Czego jeszcze
pragniesz? Nie martw się, ani nie bądź rozpraszany przez cokolwiek" (I wtedy jego
wujek został uleczony, o czym mowa później).
Gdy Juan Diego usłyszał te słowa od Pani z nieba, wielce został pocieszony. Był
szczęśliwy. Błagał o wybaczenie za to, że nie starał się o dostarczenie znaku lub
dowodu Biskupowi, aby ten mógł uwierzyć [w objawienie]. Pani z nieba rozkazała
wspiąć się na szczyt wzgórza, gdzie wcześniej się spotkali.
Powiedziała mu: "Wespnij się, mój synu najmniejszy, na szczyt wzgórza. Tam, gdzie
Mnie ujrzałeś, i gdzie dałam tobie rozkazy, znajdziesz różne kwiaty. Zetnij je,
zbierz, poukładaj, potem przyjdź i przynieś je, i okaż je przede mną".
Juan Diego wspiął się natychmiast na wzgórze i gdy dotarł do szczytu, był zdumiony,
że kwitło tam tak wiele rozmaitych wytwornych róż kastylijskich, długo wcześniej
przed czasem ich pączkowania, ponieważ rosnąc nie w porze kwitnienia powinny zamarznąć.
Były bardzo pachnące i pokryte kroplami nocnej rosy, które przypominały drogocenne
perły. Natychmiast zaczął je ścinać. Zebrał je wszystkie i umieścił w swojej tilmie.
Szczyt wzgórza nie był odpowiednim miejscem dla rośnięcia kwiatów, ponieważ był
skalisty, pełen ostów, cierni, nopales i mezquites.Przypadkowe chwasty mogły tam
rosnąć, ale wtedy był to miesiąc grudzień, w którym cała wegetacja jest zatrzymana
przez mrozy. [Juan Diego] zszedł ze wzgórza i przyniósł inne róże niż te, które
ściął, do Pani z nieba, która, gdy je zobaczyła, wzięła je swoją ręką i z powrotem
włożyła do tilmy mówiąc:
"Mój synu najmniejszy, ta rozmaitość róż jest dowodem i znakiem, który przyniesiesz
dla Biskupa. Powiesz mu w Moim imieniu, że ujrzy w nich Moje życzenie, i że będzie
musiał je spełnić. Jesteś Moim ambasadorem, najbardziej godnym zaufania. Surowo
nakazuję ci abyś tylko w obecności Biskupa rozwiązał swój płaszcz i ujawnił, co
niesiesz. Opowiesz wszystko i właściwie. Powiesz, że rozkazałam tobie wspiąć się
na szczyt wzgórza, byś tam poszedł i ściął kwiaty, i wszystko to, co widziałeś,
i podziwiałeś, abyś skłonił Duchownego, by dał swoje poparcie dla dążeń w celu
wzniesienia świątyni, jak o to prosiłam".
Po tym jak Pani z nieba udzieliła swojej rady, udał się w drogę idąc drogą prowadzącą
prosto do Meksyku; będąc szczęśliwym i upewnionym co do sukcesu, chowając z wielką
troską to, co niósł w swojej tilmie, z ostrożnością, żeby nic nie wypadło z jego
rąk i radując się zapachem różnorakich, pięknych kwiatów.
☙❤❧
Gdy dotarł do pałacu Biskupa, majordomus i inni słudzy Dostojnika kościelnego podeszli,
by go powitać. Poprosił ich, by powiedzieli Biskupowi, że pragnął go widzieć, ale
żaden nie chciał tego uczynić, udając, że go nie słyszą prawdopodobnie dlatego, że
było za wcześnie, albo że znali go jako naprzykrzającą się osobę, ponieważ
niepokoił ich [stale] i, co więcej, ich współpracownicy powiadomili ich, że stracili
go z oczu, gdy szli za nim.
Czekał więc długi czas. Gdy zobaczyli, że był już tam dość długo, stojąc strapiony,
nic nie robiąc, czekając na wezwanie i wyglądając jakby miał coś, co niósł w swojej
tilmie, podeszli do niego blisko, by zobaczyć, co miał [aby zaspokoić swoją ciekawość].
Juan Diego, widząc że nie mógł ukryć tego, co miał, i że przez to właśnie będzie
dręczony, popychany albo potłuczony, odkrył trochę swoją tilmę, a tam były kwiaty.
Na [ten] widok, że były to różnorodne róże kastylijskie, i to nie w porze kwitnienia,
zadziwili się całkowicie także z powodu, że były one tak świeże i w pełni kwitnące,
tak pachnące i także piękne. Próbowali chwycić i wyciągnąć ich trochę, ale nie zdołali,
próbując trzykrotnie, odważywszy się, by je wziąć. Nie mieli szczęścia, bo gdy próbowali
je wziąć, nie mogli ujrzeć realnych kwiatów. W zamian pojawiały się [one] jako namalowane
albo wyciśnięte, albo wyszyte na ubraniu. Potem poszli opowiedzieć Biskupowi, co
ujrzeli, i że ten Indianin, który przychodził tak wiele razy, chciał go ujrzeć,
i że ma wystarczająco dużo powodów, aby tak długo i zapaleńczo pragnąć spotkania.
Słuchając tego, Biskup zdał sobie sprawę, że to, co niósł było dowodem, by potwierdzić
i spełnić to, o co prosił Indianin [w imieniu Pani z Nieba]. Natychmiast rozkazał
jego przyjęcie. Po wejściu Juan Diego ukląkł przed nim, jak zwykł to czynić, i jeszcze
raz wszystko zrelacjonował. Powiedział: "Panie, uczyniłem to, co rozkazałeś, by
pójść tam i powiedzieć mojej (Ama), Pani z Nieba, Świętej Maryi, wspaniałej Matce
Boga, że prosiłeś o znak, abyś mógł mi uwierzyć, że powinieneś wybudować świątynię
tam, gdzie o to prosiła. Powiedziałem Jej także, że dałem ci swoje słowo, iż
przyniosę jakiś znak i dowód, o który prosiłeś, na jej życzenie. Uniżyła się do
twojej prośby i łaskawie spełniła twoją prośbę o jakiś znak albo dowód, aby dopełnić
jej życzenia. Wczesnym rankiem Ona jeszcze raz wysłała mnie, bym się z tobą spotkał.
Poprosiłem o znak byś mógł mi uwierzyć tak jak [też] powiedziała, że go przekaże,
i tak uczyniła. Posłała mnie na szczyt wzgórza, tam gdzie zwykłem Ją spotykać, abym
ściął rozmaite róże kastylijskie. Po tym jak je ściąłem, przyniosłem je, Ona wzięła
je ręką i ułożyła je w moim ubraniu, i tak je przynoszę do ciebie, i oddaję tobie
osobiście. Mimo iż wiedziałem, że szczyt wzgórza nie był miejscem, gdzie kwiaty
mogłyby rosnąć, ponieważ jest tam wiele skał, ostów, cierni, nopales i mezquites,
wciąż miałem pewne wątpliwości. Gdy dotarłem do szczytu wzgórza, ujrzałem widok
taki, jak gdybym był w raju. Znajdowała się tam wielka rozmaitość wytwornych róż
kastylijskich, w błyszczącej rosie, które natychmiast ściąłem. Ona powiedziała mi,
że powinienem przynieść je do ciebie, i tak też zrobiłem, żebyś mógł w nich ujrzeć
znak, o który mnie prosiłeś, i spełnić Jej życzenie oraz uwiarygodnić moje słowo
i moje przesłanie. Popatrz. Przyjmij je".
Rozwinął wtedy swój biały płaszcz, gdzie miał kwiaty; a gdy rozsypały się po podłodze,
w całej swej różnorodności róż kastylijskich, nagle pojawił się rysunek drogocennego
Wizerunku Świętej Maryi, zawsze Dziewicy, Matki Bożej, tego samego, jaki do dziś
znajduje się w świątyni u wzgórza Tepeyacac, która zwie się Guadalupe.
Gdy Biskup ujrzał wizerunek, on i wszyscy, którzy byli obecni upadli na kolana.
Ona była wielce podziwiana. Powstali, by Ją ujrzeć. Przeszedł ich dreszcz i ze
smutkiem dawali sobą poznać, że rozważają sercami i umysłami [ten wizerunek]. Biskup,
z bolesnymi łzami, modlił się i prosił o wybaczenie za to, że nie zważał na jej
życzenie i prośbę. Gdy powstał, odwiązał z szyi Juana Diego ubranie, na którym pojawił
się Wizerunek Pani z Nieba. Potem zabrał go do swojej kaplicy. Juan Diego pozostał
jeszcze jeden dzień w domu Biskupa, na jego prośbę.
Następnego dnia Biskup powiedział mu: "Dobrze! Pokaż nam gdzie Pani z Nieba chciała,
aby Jej świątynia została wzniesiona." Natychmiast zaprosił wszystkich obecnych,
by z nim poszli.
☙❤❧
 |
1.6. Objawienie Juanowi Bernardino |
|
Gdy Juan Diego wskazał miejsce, gdzie Pani z Nieba chciała, by wybudowano Jej świątynię,
poprosił o wybaczenie. Chciał iść do domu, by spotkać swojego wujka, Juana Bernardino,
który był śmiertelnie chory, gdyż go pozostawił, udając się do Tlatilolco po księdza,
by wysłuchał jego spowiedzi i rozgrzeszył go.
Pani z nieba powiedziała mu, że został uleczony. Ale oni nie pozwolili mu odejść samemu
i towarzyszyli mu w drodze do domu.
Gdy tam dotarli ujrzeli, że wujek był bardzo szczęśliwy i nic mu nie dolegało. Był
wielce zaskoczony, widząc swojego siostrzeńca tak otoczonego i uhonorowanego, i
pytał o powody takich honorów jemu nadawanych. Siostrzeniec opowiedział mu, że gdy
szedł po księdza mającego wysłuchać jego spowiedzi i udzielić rozgrzeszenia, Pani z
Nieba pojawiła się przy Tepeyacac, mówiąc, żeby się nie martwił, że jego wujkowi
się już polepszyło, przez co był wielce pocieszony, a Ona wysłała go do Meksyku,
by spotkał się z Biskupem, by ten zbudował Jej dom w Tepeyacac.
Potem wujek ogłosił, że było [to] prawdą, że wtedy stał się zdrów, i że widział
Ją w ten sam sposób, w jaki pojawiała się jego siostrzeńcowi dowiadując się od Niej,
że wysłała go do Meksyku, aby spotkał się z Biskupem. Pani powiedziała mu także, że
gdy zechciał pójść do Biskupa, aby ujawnić mu to, co widział i wyjaśnić cudowny sposób,
w jaki Ona uleczyła go, i że Ona będzie stosownie czczona i znana pod błogosławionym
wizerunkiem, jako zawsze Dziewica, Święta Maryja z Guadalupe.
Juan Bernardino został przyprowadzony przed obecność Biskupa, by złożyć świadectwo
przed nim. Obaj, on i jego siostrzeniec byli gośćmi Biskupa przez kilkanaście dni,
do czasu aż wzniesiono świątynię [kaplicę] dedykowaną Królowej Tepeyacac, tam gdzie
widział Ją Juan Diego.
Biskup przeniósł święty Wizerunek umiłowanej Pani z nieba do głównego kościoła,
zabierając Ją ze swojej prywatnej kaplicy gdzie się znajdował [Wizerunek], aby ludzie
mogli widzieć i podziwiać Jej Wizerunek. Całe miasto było poruszone. Wielu przybyło,
aby ujrzeć i podziwiać pobożny Wizerunek, i aby się modlić. Wszyscy zdumieli się na
fakt Jej Objawienia, jak i z powodu Jej boskiego cudu, ponieważ żadna z żywych osób
na tym świecie nie namalowała Jej drogocennego Wizerunku.
[koniec]
☙❤❧
 |
1.7. Dodatkowe informacje o Objawieniu i jego realiach |
|
Oto słowa Matki Bożej z innego źródła (lub tłumaczenia Nican Mopohua):
"Gorąco pragnę, żeby wybudowano tutaj dla mnie mały poświęcony dom, gdzie ja ukażę
Go [Boga], będę Go wychwalała, dam Go ludziom przez Moją własną miłość, przez Moje
litościwe spojrzenie, przez Moją pomoc i przez Moją ochronę. Ponieważ ja jestem
prawdziwie twoją miłosierną Matką i Matką wszystkich, którzy żyją w jedności na tej
ziemi, i całej ludzkości, tych wszystkich, którzy mnie kochają, tych, którzy [wznoszą swe]
płacze do mnie, tych, którzy wierzą mi. Tutaj wysłucham ich płaczów i smutków, i
uleczę, i złagodzę ich problemy, ich nieszczęścia, i ich cierpienia".
Trzydzieści dziewięć lat po odkryciu Ameryki przez Krzysztofa Kolumba i 10 lat po
ostatecznym pokonaniu Azteków przez wojska Hernana Corteza, miało miejsce niezwykłe,
przełomowe wydarzenie dla całej Ameryki Łacińskiej. Było to w bardzo trudnym okresie
pierwszej ewangelizacji na tych terenach. Pierwsze nawrócenia Azteków nastąpiły
około 1524 r. Było to blisko pięćset lat temu, kiedy dokonało się pierwsze uznane
przez Kościół objawienie Maryjne.
Do czasu objawienia się Matki Bożej w 1531 roku, ochrzczeni Aztekowie stanowili
bardzo małą i nie liczącą się grupę społeczną. Do kultury przepełnionej okrucieństwem
rytualnych ofiar z ludzi przemówiła w 1531 roku Matka Boża w objawieniu zwanym
Guadalupe.
W 1474 roku, 20 km. od miasta Meksyk, urodził się Aztek, który dziś znany jest jako
Juan Diego. Kiedy Juan Diego miał 45 lat konkwistadorzy hiszpańscy z Hernanem Cortezem
na czele rozpoczęli podbój państwa Azteków. Do wydarzeń, które zmieniły losy niemal
całej Ameryki Łacińskiej doszło jednak dopiero w 1531 roku.
Następnego dnia po wskazaniu miejsca na wybudowanie świątyni, 13 grudnia 1531 roku,
zgrzebny płaszcz, na którym w cudowny sposób znalazł się wizerunek Matki Bożej,
został wniesiony w uroczystej procesji do katedry w Meksyku. Wszyscy mieszkańcy miasta
zebrali się, żeby zobaczyć cudowny obraz i modlić się do Matki Bożej.
W miejscu, gdzie Matka Boża objawiła się ubogiemu Indianinowi, wkrótce wybudowano
małą kaplicę. Później ją powiększono, a z czasem wybudowano olbrzymią bazylikę pod
wezwaniem Matki Bożej z Guadalupe. Kiedy stara bazylika, wybudowana na podmokłym
gruncie, poczęła obracać się w ruinę, kilkanaście lat temu powstało przepiękne nowe
Sanktuarium, gdzie został umieszczony cudowny obraz.Tuż nad Ołtarzem wisi do dziś
obraz Matki Bożej z Guadalupe, płaszcz indiańskiego wieśniaka. Od tamtej pory klękają
przed nim miliony ludzi w postawie pokornej wiary i miłości.
☙❤❧
 |
1.8. Jak interpretować Objawienie? |
|
Maryja prosiła, aby nazwać Jej wizerunek "Święta Maryja z Guadalupe". Natomiast
Indianie nie znali głoski d ani g, ale trudno powiedzieć, żeby dla
nich to słowo znaczyło to samo. W fonetycznym brzmieniu, słowo to w języku Azteków
oznaczało "Zdeptany Kamienny Wąż". Wierzono, że nie jest to kwestia przypadku przy
tłumaczeniu.
Słowo coatlaxopeuh ("zdeptany kamienny wąż") jest wymawiane quatlasupe
i brzmi wyraźnie jak hiszpańskie słowo Guadalupe. Czy Matka Boża chciała nazywać
się tak jak została nazwana w swoim wizerunku/statule "Matka Boża Guadalupe"
w mieście Estremadura, w Hiszpanii? Czy mówiła Ona o łaskami słynącej statule "Matki
Bożej z Guadalupe", którą ofiarował Papież Grzegorz Wielki dla Biskupa Sewilli,
a która zaginęła na 600 lat, odnaleziona w 1326 przez chłopa o imieniu Gil Cordero, który
został poprowadzony do miejsca jej ukrycia przez Matkę Bożą w Objawieniu? Statua
otrzymała nazwę Guadalupe przez nazwę wioski niedaleko miejsca odkrycia.
Coa — znaczy wąż, tla — to zakończenie rzeczownika interpretowane
jako przyimek "ten;ta;to", a xopeuh znaczy deptać. Więc Matka Boża nazwała
się "Tą, która depcze węża". Indianie zrozumieli, że Matka Boża pokonała
straszliwego boga, czczonego przez nich w postaci upierzonego węża (quetzalcoatl),
któremu składano w ofierze wiele istnień ludzkich. Doskonale odczytali wymowę wizerunku
Matki Bożej. Pokorna Młoda Niewiasta przynosi w Swoim łonie Boga, który stał się
człowiekiem, Zbawicielem całego świata. Nie trzeba już przelewać krwi dla bogów,
składać im ludzi w ofierze. Ona jest Matką dla ludzi wszystkich ras i języków,
a my wszyscy jesteśmy jej ukochanymi dziećmi.
☙❤❧
Gdy rozeszła się wieść wśród Indian o tym objawieniu, o cudownym obrazie i o obietnicy
matczynej miłości, współczuciu, i pomocy, o tym, że Matka Boża zdeptała głowę
węża, Aztekowie masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo odwracając się dobrowolnie
od kultów pogańskich. Dopiero objawienia na wzgórzu Tepeyac dały początek masowym
nawróceniom Indian na chrześcijaństwo. Zakonnik Toribio de Benavente pisze, że w
ciągu zaledwie pięciu dni, czternaście i pół tysiąca osób przybyło do jego misji,
i zostało ochrzczonych. Do momentu objawień misjonarze chrzcili najczęściej niemowlęta i
umierających. Natomiast po objawieniach każdego dnia tysiące Indian zgłaszało się
do placówek misyjnych z prośbą o chrzest.Niektórzy księża musieli udzielać sakramentu
chrztu nawet 6 tysiącom osób dziennie. Misjonarz Toribo de Benavento pisze, że w
konwencie Quecholac w ciągu pięciu dni ochrzcił 14200 Indian. Flamandzki franciszkanin
o. Peter Ghent zaświadcza, że w czasie jego misji w Meksyku, sam ochrzcił około
miliona Indian. W ciągu zaledwie kilku lat (1532 - 1538) dokonała się chrystianizacja
całego Meksyku, około 9 milionów ludzi przyjęło dobrowolnie chrzest i inne sakramenty.
Jest to fakt bez precedensu w historii. Wszyscy mieszkańcy, którzy przed objawieniami
w większości byli bardzo niechętni i często wrogo nastawieni do chrześcijaństwa,
nawrócili się w sposób zupełnie spontaniczny. Przez reformację w Europie 5 milionów
ludzi opuściło Kościół katolicki, a w tym samym czasie, po objawieniach w Guadalupe,
9 milionów Azeteków włączyło się we wspólnotę Kościoła Katolickiego. Liczni misjonarze,
którzy przyjechali z Europy, zaczęli budować w całym Meksyku szkoły, szpitale, warsztaty
pracy, kościoły i klasztory. W 1552 r. dekretem papieża i króla został powołany do
istnienia pierwszy Uniwersytet Meksyku, i otrzymał podobną rangę, jak hiszpański
Uniwersytet w Salamance. Zaraz po objawieniach rozpoczęto budowę pierwszej kaplicy na
wzgórzu Tapeyac. Zakończono ją w ciągu 13 dni, przed świętami Bożego Narodzenia.
26 grudnia 1531 r. biskup Zumarraga przeniósł cudowny obraz w uroczystej procesji
z katedry do kaplicy w Tapeyac. Wzięli w niej udział wszyscy mieszkańcy miasta.
Indianie z wielkiej radości śpiewali, tańczyli, dla wiwatu strzelali strzałami w
powietrze. Niestety jedna ze strzał zupełnie przypadkowo ugodziła pewnego mężczyznę
w szyję. Zabitego położono przed obrazem Matki Bożej i wszyscy ludzie z dziecięcą
wiarą zaczęli modlić się o cud. Po pewnym czasie Indianin otworzył oczy, popatrzył
na obraz Niepokalanej i wstał o własnych siłach. Został całkowicie uzdrowiony.
Na widok cudownie przywróconego do życia Indianina zgromadzeni z jeszcze większa
gorliwością zaczęli śpiewać Bogu azeteckie hymny dziękczynienia. Biskup ustanowił
Juana Diego odpowiedzialnym za nową kaplicę z cudownym obrazem Matki Bożej. Na mocy
specjalnego pozwolenia przyjmował Jezusa w Komunii Św. trzy razy w tygodniu. Do nowego
sanktuarium każdego dnia przybywały rzesze pielgrzymów. Matka Boża zgodnie ze swoją
obietnicą pocieszała strapionych, przywracała radość życia oraz zdrowie duszy i
ciała. Juan Diego nieustannie opowiadał przychodzącym Indianom historię objawień w
ich ojczystym języku. Wyjaśniał prawdy chrześcijańskiej wiary i w ten sposób przygotował
Indian do przyjęcia chrztu, później odsyłał ich do misjonarzy, aby przez udzielenie
sakramentów dopełnili dzieła ewangelizacji. Juan Diego zmarł 30 maja 1548 roku i
został pochowany na wzgórzu Tepeyac.
Jest to niezwykłe zjawisko, gdy cały naród nawrócił się w sposób zupełnie spontaniczny,
a nie pod groźbą przemocy czy dzięki działalności misjonarzy. Historycy i socjologowie
są zgodni w opiniach, że jest to fakt niewytłumaczalny z socjologicznego punktu widzenia.
Miliony Indian spontanicznie i całkowicie dobrowolnie pragnęło przyjąć chrzest.
Istniała więc nagląca potrzeba, ażeby misjonarze masowo przyjeżdżali do Meksyku.
☙❤❧
 |
1.10. A może to tylko legenda? |
|
Jako wydarzenie historyczne, Guadalupe było nie podważane aż do wieku XVIII. W tym
czasie formowania się niepodległości Meksyku, gdy ludność modliła się o interwencję
Dziewicy z Guadalupe, Hiszpan Juan Bautista Munoz zaczął interpretować objawienie
za mit. Potem, z liberalizmem i historycznym pozytywizmem, w wiele rzeczy wątpiono i
niektórzy zredukowali wydarzenia z Guadalupe do symbolu. Dzisiaj, dokumentacja
historyczna i naukowa, daje nam dostęp do XVII-wiecznych analiz i faktów weryfikowalnych
historycznie.
Są dziś tacy, którzy podważają to objawienie mówiąc, że jego badanie kościelne nastąpiło
100 lat po wydarzeniu. Samo wydarzenie zostało opisane dopiero kilkanaście lat po
objawieniu, a opublikowano je jeszcze później.
Kanonizacja Juana Diego jest z całą pewnością potwierdzeniem objawień Matki Bożej
z Guadalupe mających miejsce w 1531 roku – roku, w którym rozpoczęły się masowe,
cudowne nawrócenia. Indianie całymi wioskami, całymi rodzinami przychodzili do kilkunastu
dominikanów, franciszkanów, którzy ochrzcili 7-8 milionów osób w ciągu kilku lat.
Istnieją trzy stanowcze dowody na historyczność św. Juana Diego Cuauhtlatoatzin.
Ojciec Xavier Eskalada, duchowny badacz Objawień z Guadalupe, który wielokrotnie
spotykał się z Papieżem, wskazuje na dowody, które potwierdzają istnienie indiańskiego
Wizjonera, którego Papież 31 lipca 2002 ogłosił Świętym. Dowodami są:
- miedziana tablica [należąca do; z] Coosawattee, znaleziona we wspólnocie o
hiszpańskich źródłach w północnych obszarach Stanu Georgia,
- kamień znaleziony w Kościele św. Jana w Tlatelolco, w Meksyku,
- manuskrypt z 1548 roku, albo tak zwany Manuskrypt Eskalady.
Hiszpańscy księża rozmawiali o tych dowodach w dniach poprzedzających kanonizację.
Było to podczas prezentacji książek ks. Escalady "Guadalupe, Sztuka i Wspaniałość"
i "Juan Diego, Sztuka i Duch". Prezentacja została poczyniona z inspiracji kardynała
Norberto Rivera Carrera, Arcybiskupa miasta Meksyk.
W maju 1996 roku, Guillermo Schulenburg Prado, potem opat Bazyliki Maryi z Guadalupe,
publicznie wywołał zwątpienie na temat istnienia Juana Diego, lecz bez potwierdzenia
swoich oświadczeń historycznymi argumentami. We wcześniejszych latach meksykańscy
intelektualiści również zareagowali na to. Juan Diego ujrzał Dziewicę Maryję w 1531.
Po objawieniach poświęcił resztę swojego życia na powtarzanie historii swym rodakom.
Miejsce jego pochówku jest nieznane.
Pierwszy dowód — miedziana tablica, którą odkryto w Georgii, była ułożona na
klatce piersiowej dziecka, które umarło we wczesnym wieku. Amerykańscy archeologowie
doszli do paru wniosków:
- znalezisko zostało wykonane w Michoacan i zabrane ze Wspólnoty Amerykańskiej
podczas ekspedycji Mateo del Sauz, w 1560 roku;
- "Posługując się promieniami podczerwonymi, ultrafioletowymi i promieniami Roentgena,
można było dokładnie stwierdzić istnienie postaci trzech osobistości: Juana Diego,
Dziewicy Maryi i przedstawienia diabła, zgodnego z wyobrażeniami tej epoki" —
wyjaśnił jezuicki badacz.
Odnosząc się do Ojca Escalady, drugim dowodem jest kamień z Tlatelolco, na którym
przy użyciu dłuta i młotka wyryte było imię Juana Diego. Można też dostrzec tam
cyfry: 1-5-8, gdzie czwarta cyfra jest zamazana. Mimo to ksiądz Escalada wierzy,
że cyfrą, której brakuje, jest zero. Przez ten relikt zdobyto przeświadczenie, że
objawienia Dziewicy miały rzeczywiście miejsce w Meksyku, i w XVI wieku. Manuskrypt
Escalady dowodzi, bez żadnych wątpliwości, istnienia Juana Diego. Manuskrypt ten
został ofiarowany przez anonimowego dawcę dla jezuickiego uczonego, gdy ten drugi
właśnie przygotowywał nową wersję "Guadalupe Encyclopedia". Znaczenie tego dokumentu
leży w wartości historycznych danych, które zawiera, zarówno w formie odręcznego
pisma, jak i obrazkowego.
"Na pierwszy rzut oka manuskrypt, zrobiony ze skóry jelenia (ang. deer), ujawnia
datę 1548 w górnej jego części" — mówi Ojciec Escalada. "Z zadziwiającą
wyrazistością można zaobserwować dwa z czterech spotkań Juana Diego i Matki Bożej.
Wszystkie zobrazowania, jakie zawsze wierzyliśmy, że takimi są."
Ten dokument, najstarszy z istniejących o Dziewicy z Guadalupe, ma trzy inskrypcje
w języku nahuatl:
- "Także w 1531 ... Cuauhtlatoatzin ujrzał ukochaną niedużą Matkę, naszą dumę
i radość z Guadalupe, w Meksyku".
- "Cuauhtlatoatzin umarł z godnością".
- Glif i rysunek: "Sędzia Anton Valeriano".
Dokument obrazuje podwójną scenę z wierzchołka Tepeyac i objawienie na równinie,
z kwiatami jako dowód żądany przez Biskupa Juana de Zumárraga. Święta Maryja z
Guadalupe została przedstawiona ze wszystkimi atrybutami, które ma do dziś. Glif
Antonio Valeriano jest identyczny do wcześniej znanego Manuskryptu Aubina. Indiańskie
imię Juana Diego Cuauhtlatoatzin jest tam wspomniane dwa razy.
Ojciec Escalada powiedział, że w ostatniej części tego dokumentu, można ujrzeć podpis
Franciszkanina, antropologa i tłumacza, Bernardino de Sahagún, który zmarł
w 1590 roku, a już od 1573 roku nie mógł pisać gdyż zapadł na chorobę Parkinsona.
Dokument ten musi więc pochodzić sprzed 1573 roku, czyli sprzed czasów choroby Sahaguna.
Dokument ten wysłano specjaliście i znawcy dzieł Sahaguna z USA, Charlesowi E. Dibble
z Uniwersytetu w Utah, aby sprawdzić zgodność podpisu. Posiada on bowiem dziesiątki
autografów Sahaguna na innych dokumentach i jednoznacznie stwierdził, że podpis
ten z całą pewnością należy do antropologa. Dibble jest ekspertem, który zagwarantował
wyniki badań swoim certyfikatem autentyczności, potwierdzonym potem w Meksyku przez
Generalne Biuro Attorney'a, Banku Meksykańskiego oraz przez Narodowy Autonomiczny
Uniwersytet w Meksyku.
Ojciec Escalada posiada także dostęp do kopii papirusu, który odkrył jeden z badaczy,
ojciec Quevas, a który jest niczym innym jak opowieścią o objawieniu, jaką uwiecznili
Indianie. Jego oryginał znajduje się w Muzeum Narodowym, w Paryżu.
Jest to zapis graficzny, ponieważ Aztekowie nie znali pisma. Na zwoju pojawia się
azteckie rok trzynastej trzciny, czyli według naszego kalendarza rok 1531 i przedstawia
Biskupa, halabardnika z lancą i kogoś, kto niesie krzyż w procesji. W środku uwieczniona
jest Matka Boska i orzeł, który mówi. To bardzo istotne ponieważ imię Juana Diego
przed przyjęciem chrześcijaństwa w miejscowym języku oznaczało "Ten, który mówi
tak jak orzeł".
Rektor bazyliki "Virgen de Guadalupe", ks. Diego Monroy Ponce: "Objawienie dokonało
się w bardzo szczególnym czasie, w chwili, gdy zamieszkujący te tereny Indianie
zostali pozbawieni ojczyzny, swojej dawnej wiary, swoich rytuałów, tańców, muzyki.
Byli całkowicie rozdarci z powodu zarówno pod względem kulturowym jak i duchowym".
☙❤❧
 |
2. Święty Juan Diego — posłaniec Maryi |
|
W kwietniu 1990 roku, w Watykanie, sługa Boży Juan Diego został ogłoszony Błogosławionym
przez Papieża Jana Pawła II. Następnego miesiąca, w Bazylice Matki Bożej z Guadalupe
w Mieście Meksyk, podczas swej drugiej wizyty w świątyni, Jan Paweł II celebrował Mszę
beatyfikacyjną. Kanonizacja natomiast odbyła się 31 lipca 2002.
Życie Juana Diego połączyło mostem dwie kultury: prekolumbijską oddającą cześć fałszywym
bogom, składającą ofiary z ludzi oraz po-podbojową z wiarą w jedynego prawdziwego
Boga i głoszącą koniec poświęcania ludzi dla idoli.
☙❤❧
 |
2.1. Kim był św. Juan Diego? |
|
Większość historyków przyznaje, że św.Juan Diego urodził się w 1474 roku w Calpulli
leżącej 20 km. na północ od Tenochtitlan (Meksyk) albo w dzielnicy Tlayacac w Cuautlitlán
(obecnie stanowiącą część miasta Meksyk), która została ustanowiona w 1168 roku przez
plemię Nahua i zdobyta przez władcę Azteków Axayacatl-a w 1467 roku. Pochodził z
plemienia Chichimeca z rodu Texcoco. Jego imię w języku ojczystym brzmiało Cuauhtlatoatzin,
które można tłumaczyć jako: "Ten, który mówi jak orzeł" albo "Orzeł, który mówi".
Opowieść "Nican Mopohua" opisuje go jako "macehualli" albo "biednego Indianina",
tego który nie należał do żadnych społecznych stanów w Królestwie, np. kapłanów,
wojowników, kupców itp., ale nie był niewolnikiem. Był członkiem najniższej, ale
i największej klasy społecznej w Azteckim Imperium. Gdy mówił do Matki Bożej nazywał
siebie "nikim" i był świadomy, że nie jest godny zaufania ze strony Biskupa, gdy
doszło do spotkania z nim. Poświęcił się ciężkiej pracy w polu i wyrobowi słomianych
mat. Posiadał kawałek ziemi i mały dom. Ożenił się szczęśliwie, ale nie miał dzieci.
Między 1524 a 1525 rokiem nawrócił się i został ochrzczony w wieku 50 lat przez
Franciszkanina o. Piotra da Gand, jednego z pierwszych misjonarzy. Podobnie ochrzciła
się jego żona. Otrzymali chrześcijańskie imiona:Juan Diego i Maria Lucia.
Odnośnie pierwszego formalnego dochodzenia Kościelnego o objawieniu (Informaciones
Guadalupanas) z 1666, Juan Diego uchodził za bardzo oddanego, religijnego człowieka,
nawet jeszcze przed swoim nawróceniem. Był on samotną, "tajemniczą" osobą, zauroczony
ciszą i częstą pokutą. Aby uczestniczyć w katechezie uczęszczał ze swojej wioski
do Tenochtitlan.
Jego żona Maria Lucia zachorowała i zmarła w 1529 roku. Po tym wydarzeniu Juan Diego
przeniósł się do swojego wujka Juana Bernardino w Tolpetlac, skąd było bliżej do
kościoła (kilkanaście km), do Tlatelolco-Tenochtitlan.
W każdą sobotę i w każdą niedzielę przechodził wiele kilometrów, wychodząc wcześnie
rano przed świtem, by być na czas na Mszy św. i katechezie. Chodził boso, tak jak
wszyscy z jego klasy społecznej (macehualli). Tylko wyższe klasy społeczne Azteków
nosiły cactlis, albo sandały, zrobione z włókien warzywnych albo ze skóry. Juan
Diego miał zwyczaj ubierać o chłodnych porankach grubo tkane kaktusowe ubranie
jako płaszcz, tilma lub ayate zrobione z włókien kaktusa "maguey". Bawełna była
w użyciu tylko wyższych azteckich klas.
Podczas jednej z tych podróży do Tenochtitlan, które trwały około trzech i pół godziny
idąc przez wioski i góry, zdarzyło się pierwsze Objawienie, w miejscu które jest
znane jako "Capilla del Cerrito", gdzie Święta Maryja mówiła do niego w jego języku
nahuatl. Ona to wzywała go tymi słowami: "Juanito, Juan Dieguito", "najpokorniejszy z
moich synów", "mój najmniejszy synu", "mój mały kochany".
Miał wtedy 57 lat. Był to niezaprzeczalnie wysoki wiek w czasach i miejscu, gdzie
oczekiwana długość życia to zaledwie poniżej 40 lat.
Po cudzie Guadalupe, Juan Diego przeniósł się do pokoju przystającego do kaplicy,
gdzie umieszczono święty obraz, tuż po przekazaniu swojego gospodarstwa i własności
dla wujka. Tam spędził resztę swojego życia tłumacząc znaczenie objawień dla swoich
rodaków. Umarł 30 maja, 1548 r. w wieku 74 lat.
Juan Diego głęboko kochał Świętą Eucharystię i przez specjalne pozwolenie Biskupa
przyjmował Komunię Świętą trzy razy w tygodniu. Był to bardzo niezwykły wyjątek
jak na tamte czasy.
Papież Jan Paweł II chwalił Juana Diego za jego prostą wiarę karmiącą się katechezami
i zobrazował go (tego, który mówił do Świętej Maryi: "Jestem nikim, jestem małym sznurem,
drobną drabinką, końcem ogona, liściem") jako wzór pokory dla nas wszystkich.
"Niech twoje serce się nie niepokoi. Nie bój się tej choroby, ani każdej innej choroby
lub udręczenia. Czy Mnie tu nie ma, kto jest twoją Matką? Czy nie ma cię w fałdach
mojego płaszcza, w skrzyżowaniu moich ramion? Czy nie jestem twoim zdrowiem? Czy nie
jesteś szczęśliwy w obrębie mojej opieki? Czego jeszcze chcesz? Czego jeszcze pragniesz?
Nie martw się ani nie bądź rozpraszany przez cokolwiek" (słowa Matki Bożej z
Guadalupe do św. Juana Diego).
☙❤❧
Juan Diego jest 464-tym świętym ogłoszonym przez Papieża Jana
Pawła II. Pontyfikat Papieża był tak owocny w dawanie Kościołowi
przykładów do życia w świętości, że Jan Paweł II ogłosił
więcej świętych niż wszyscy razem Jego Poprzednicy w Papiestwie.
Gotowość do kanonizacji jest na służbie gorliwości ewangelizacyjnej.
Pragnieniem Ojca Świętego jest, by wynieść na Ołtarze, z jak
największej ilości narodowości, grup etnicznych, ludzi ubogich, tych
świętych, którzy są z ich ludu, od nich, aby dać przykład
uniwersalności Kościoła Powszechnego.
Sam Ojciec Święty przeprowadził prawie 1500 beatyfikacji. Ojciec Święty
chce pokazać światu, że świętość nie jest czymś odległym dla
współczesnego człowieka, ponieważ podczas swojego
Pontyfikatu kanonizował i beatyfikował ludzi z różnych sfer
społecznych. I w ten sposób chce ukazać, że dla każdego
dojście do świętości jest możliwe.
Ojciec Święty w Liście Apostolskim Nuovo Millenio Inneunte napisał:
"Składam Bogu dzięki za to, że pozwolił mi beatyfikować i kanonizować w
minionych latach tak wielu chrześcijan, a wśród nich
licznych wiernych świeckich, którzy uświęcili się w jak
najzwyklejszych okolicznościach życia. Dzisiaj trzeba na nowo z
przekonaniem zalecać wszystkim dążenie do tej wysokiej miary
zwyczajnego życia chrześcijańskiego".
Zwyczaj oddawania Świętym czci w Kościele trwa od pierwszych stuleci
chrześcijaństwa. Wówczas byli nimi męczennicy,
których czczono, i których proszono o
wstawiennictwo u Boga. W roku 156 chrześcijanie oznajmiają w liście o
męczeńskiej śmierci swego biskupa św. Polikarpa. Czytamy tam: "Modlimy
się do Chrystusa, ponieważ on jest Synem Bożym. Męczenników
kochamy zaś jako uczniów i naśladowców Pana".
Na starym zwyczaju odprawiania Mszy Św. nad grobem męczennika opiera
się istniejący do dzisiaj przepis Kościelny dotyczący wmurowywania
relikwii Świętych w Ołtarze, na których odprawia się Mszę
Świętą. W cytowanym właśnie liście chrześcijan ze Smyrny tak
mówi się o doczesnych szczątkach ich biskupa, Męczennika:
"Są one droższe dla nas od kamieni szlachetnych i ukochańsze od złota.
Przechowujemy je we właściwym miejscu, będziemy się tam zbierać na
radosne uroczystości i święcić rocznicę jego męczeństwa".
Pierwsze oficjalne orzeczenie świętości przez Kościół
dotyczyło biskupa Ulricha z Augsburga, w roku 993. Święci,
którzy praktykowali świętość w sposób
przekonywający, wręcz heroiczny uznawany przez Kościół, są
szczególnymi reprezentantami Kościoła. Z ich przykładu można
najlepiej odczytać, czym jest Kościół. Są wiarygodnym
znakiem jego świętości, stanowią zarazem miarę i wzór życia
chrześcijańskiego, ponieważ są złączeni z nami w jednym Ciele
Chrystusa, w świętych obcowaniu, możemy prosić ich także o
wstawiennictwo i to jest drugi wymiar tego wynoszenia na Ołtarze
świadków, sług Bożych. Są oni dla nas także tymi, na
których wstawiennictwo możemy bardzo liczyć.
☙❤❧
 |
2.3. Dlaczego św. Juan Diego został kanonizowany dopiero teraz? |
|
W przeszłości nikt nie myślał o kanonizacji Indianina, kiedy to Kościół miał jako
swoich wiernych świadków, będących widocznym świadectwem dla mentalności ówczesnych
członków Kościoła, takich świętych jak św. Ignacy z Loyoli, św. Franciszek Ksawery,
czy św. Teresa z Avila. W obecnych czasach Kościół odpowiada na rodzące się potrzeby
w Kościele. Pragnie ukazać, że do tej wielkiej świętości, jakiej dostąpili, np.
wyżej wspomniani Święci, wzywa Bóg każdego chrześcijanina, w każdych warunkach,
w jakich Bóg chce, by człowiek mógł dostąpić zbawienia. Do tego właśnie Bóg
prowadzi i prowadził Kościół wierzących w każdym momencie życia.
Fakt kanonizacji Juana Diego przez Kościół po prawie 500 latach po objawieniach
Matki Bożej ze Wzgórza Tepeyac, jest bardzo znaczący. Guadalupe było miejscem pielgrzymki
Ojca Świętego w 1979 roku, kiedy to podczas swej pierwszej oficjalnej pielgrzymki
przybył do Guadalupe.
☙❤❧
"Gorąco pragnę, żeby wybudowano tutaj dla mnie mały poświęcony dom, gdzie ja
ukażę Go ([Boga]), będę Go wychwalała, dam Go ludziom przez Moją własną miłość,
przez Moje litościwe spojrzenie, przez Moją pomoc i przez Moją ochronę. Ponieważ
ja jestem prawdziwie twoją miłosierną Matką i Matką wszystkich, którzy żyją w jedności
na tej ziemi, i całej ludzkości, tych wszystkich, którzy mnie kochają, tych, którzy
[wznoszą swe] płacze do mnie, tych, którzy wierzą mi. Tutaj wysłucham ich płaczów
i ich smutków, i uleczę, i złagodzę ich problemy, ich nieszczęścia, i ich cierpienia".
Matka Boża prawdziwie dotrzymała swej obietnicy ukazując Jej Syna dla milionów
tubylców, którzy nawrócili się do Niego.
Przez następne 17 lat Juan Diego żył jako skromny pustelnik w pustelni u podnóża
góry Tepeyac, troszcząc się o znajdujący się w pobliżu kościół, w którym przechowywano
Tilmę. Dzięki temu, że chrześcijańska doktryna została przekazana Juanowi Diego w
rodzimym języku nahuatl, był zdolny do wyjaśnienia Cudownego Obrazu na filmie,
mówiąc do swych rodaków. Wyjaśniał jego znaczenie i historię objawień wiele razy.
Spędzał godziny na modlitwie do Jezusa i Maryi, troszcząc się przy tym o Jej Obraz.
Żył w ubóstwie, czystości i w posłuszeństwie. Był szanowany przez wszystkich. Umarł
w 1548 roku w wieku 74 lat. Został prawdopodobnie pochowany w swojej pustelni obok
kaplicy, o którą się troszczył.
☙❤❧
 |
2.5. Cnoty św. Juana Diego |
|
Juan Diego jest świętym nie przez to, że Matka Boża objawiła
się mu, ale dlatego, że wsławił się w praktykowaniu heroicznych
cnót. Podczas jego beatyfikacji, Papież Jan Paweł II
wysławiał cnoty Juana Diego: "jego prosta wiara, żywiąca się
katechezami i otwarta na tajemnice; jego nadzieja i wiara w Boga i
Dziewicę; jego miłość, spójność (ang. coherence) moralna,
jego pokora i ewangeliczne ubóstwo. (...) Żyjąc życiem
pustelniczym tutaj niedaleko Tepeyac, był wzorem pokory. Dziewica
Maryja wybrała go spośród najbardziej pokornych jako tego,
który miał otrzymać tą kochającą i łaskawą demonstrację
siebie przez objawienie Guadalupe. Jej macierzyńska twarz i
błogosławiony obraz, który pozostawiła nam jako bezcenny
dar, jest trwałą pamiątką tego wydarzenia. W ten sposób Ona
pragnęła zostawić pośród was znak komunii i jedności dla
wszystkich, którzy żyją razem na tej ziemi. (...) Juan Diego
także świeci przed wami, podniesiony przez Kościół do chwały
Ołtarzy; możemy wzywać go jako obrońcę i adwokata ludności tubylczej".
Juan Diego okazywał cnoty Maryjne: pokory, posłuszeństwa, miłosierdzia,
zaufania, cierpliwości, ubóstwa i czystości. Podobnie jak
Maryja, która ujrzała siebie jako umiłowane dzieło rąk
Pańskich, Juan Diego ujrzał siebie jako mecapalli, niosący brzemię.
- Jak Maryja, która usłyszała i przyjęła macierzyństwo Chrystusa, Juan usłyszał
i zaakceptował bycie posłańcem Maryi, by "nieść Jej oddech".
- Podobnie jak Maryja, która miłosiernie troszczyła się o swoją starszą krewną
Elżbietę, Juan dbał o swojego starszego, umierającego wujka, Juana Bernardino.
- Tak jak Maryja, która "zaufała, że obietnica Pańska będzie spełniona wobec Niej"
1|◀
, Juan Diego wierzył w obietnicę Matki Bożej, że znajdzie
kwiaty na szczycie wzgórza — z ufnością wspiął się na niego.
- Podobnie jak Maryja, Juan wierzył w obietnicę Matki Bożej, że Biskup uzna Jej
objawienie i spełni Jej życzenia, widząc znak kwiatów.
- Tak jak Maryja, która cierpliwie oczekiwała przez dziewięć miesięcy na spełnienie
się obietnicy Boga, Juan cierpliwie czekał przez dni na spełnienie się obietnicy Matki Bożej.
- Jak Maryja, która żyła w ubóstwie i czystości, podobnie było z Juanem Diego,
wdowcem, który rozstał się ze swoim majątkiem i żył w ubóstwie i czystości aż do śmierci.
- Podobnie jak Maryja, Juan Diego nie dyskutował z wolą Bożą, nie uskarżał się
i nie wątpił o niej.
☙❤❧
 |
2.6. Wzór apostolatu świeckich |
|
Apostoł jest tym, który został wysłany do ludzi jako posłaniec Boży. Był świeckim,
który był apostołem dla Meksyku, a jako taki jest wzorem Apostolatu Świeckich, tych
którzy wspomagają misję ewangelizacji, ponieważ Królowa Apostołów wysłała go jako
posłańca Bożego. Sukces jego misji może być zmierzony poprzez jej owoce. 8 milionów
tubylców Meksyku nawróciło się do jedynego prawdziwego Boga w ciągu siedmiu lat.
Zaprzestano praktyk składania w Meksyku krwawych ofiar z ludzi, a tubylcy pogodzili
się ze świadomością bycia podbitymi przez hiszpańskich zdobywców, zawierając małżeństwa
między nimi i tworząc nową Meksykańską rasę. Była to największa, ze względu na wielki
jej progres w tak krótkim czasie, w historii świata ewangelizacja.
Juan Diego był wzorem świeckiego apostoła, który wyprzedzał tych, opisanych w Dekrecie
Apostolatu Świeckich uchwalonego podczas Soboru Vaticanum II. W swojej osobie i misji
zrozumiał moc Boga, pośrednictwo Maryi i Jej miłość do całej ludzkości, którą
prowadzi do swego Syna. Juan Diego może być znany jako jeden z wielkich świętych
w historii Kościoła. Powinien być rozpoznawany jako swojego rodzaju Patriarcha,
na wzór Abrahama lub Mojżesza. Z pewnością, nie prowadził tysięcy do Ziemi Obiecanej,
ale poprowadził miliony do Obiecanego Zbawiciela, przez pośrednictwo Maryi z Guadalupe.
Papież Jan Paweł II powiedział podczas ceremonii beatyfikacji: "Podobny do starożytnych
Biblijnych osobowości, które były zbiorowymi reprezentantami całej ludności, możemy
powiedzieć, że Juan Diego jest reprezentantem ludności tubylczej, która przyjęła
Ewangelię Jezusa, z macierzyńską pomocą Maryi, która zawsze nieodłącznie od działań
Jej Syna i rozwoju Kościoła, jest obecna tak jak była pośród Apostołów w dzień
Pięćdziesiątnicy. […] Rozpoznanie czci oddawanej przez wieki świeckiemu,
Juanowi Diego, przyjmuje szczególną ważność. Jest to mocne wezwanie dla wszystkich
świeckich wiernych narodu, by wziąć na siebie wszystkie swoje obowiązki podczas
przekazywania Ewangelicznej Wieści, a także przez świadectwo żywej i praktycznej
wiary. [...] Wierność świeckich jest częścią prorockiej, kapłańskiej i królewskiej
roli Chrystusa
2|◀
, oprócz tego oni niosą to powołanie
w zwyczajnych sytuacjach dnia powszedniego. Ich naturalne i bezpośrednie pole działania
rozszerza się do wszystkich pól ludzkiego współistnienia i wszędzie tam, gdzie tworzy
się kultura w najszerszym i najpełniejszym znaczeniu tego słowa".
Juan Diego jest wzorem apostolatu świeckich i tak jak on wszyscy wierni świeccy są
wezwani, by być świadkami, by rozprzestrzeniać nasze własne róże pokory, posłuszeństwa,
miłosierdzia, zaufania, i cierpliwości w naszym własnym czasie, i miejscu.
"Misja Kościoła należy do zbawienia człowieka, które można osiągnąć przez wiarę w
Chrystusa i Jego chwałę. Apostolat Kościoła i wszystkich jego członków jest pierwszorzędnie
projektowany, by zamanifestować przesłanie Chrystusa poprzez słowa i czyny, i ogłosić
Jego chwałę światu"
3|◀
.
Królowa Apostołów, Matka Boża z Guadalupe i Jej apostoł św. Juan Diego wyniósł tę
misję do największego, znanego historii świata, stopnia. "Nieważne, czy apostolat
świeckich jest praktykowany przez wierność pojedynczych ludzi, czy członków organizacji,
powinien być wcielony w apostolat całego Kościoła zgodnie z właściwym sobie systemem
powiązań. Tak naprawdę jedność z tymi, którym Duch Święty powierza władzę w Jego Kościele
4|◀
, jest zasadniczym ogniwem chrześcijańskiego apostolatu"
5|◀
.
Juan Diego otrzymał misję. Maryja wezwała go i posłała ze słowami: "Przynaglam cię
byś poszedł do Biskupa (...)". Duch Święty namaścił Juana Diego jako jednostkę,
ale rozwijał on swą działalność w jedności z całym Kościołem przez swojego Biskupa,
właśnie tak jak tego żądał sobór 400 lat później. Doświadczenie Juana Diego pokazuje,
że łaska natchnienia dla wielkiego dzieła może być udzielona właśnie świeckiemu,
który współpracuje z hierarchią. Ponieważ Juan Diego tak właśnie czynił, prawidłowym
jest nazwanie go wzorem apostolatu świeckich.
Jego historia życia demonstruje znaczenie apostolatu świeckiego. On właśnie poprowadził
tubylczą ludność do ich duchowej Matki, która w tej samej chwili poprowadziła ich
do swojego Syna. On prawdziwie warty jest określenia go Wzorem Apostolatu Świeckich,
ponieważ był jedyną osobą na świecie, któremu Największa Świecka wszystkich czasów
dała swój własny Wizerunek.
☙❤❧
6 maja 1990 roku, w tej samej chwili, w której Ojciec Święty ogłaszał Juana Diego
Błogosławionym, Juan José Barragán Silva, uzależniony od narkotyków,
pchnął się nożem w domu, w Mieście Meksyk, w obecności swojej matki i wyszedł
na balkon, by wyskoczyć z okna. Jego matka, Esperanza (co znaczy:Nadzieja), próbowała
utrzymać go za nogi, ale on uwolnił się i zanurkował 10 metrów głową w dół prosto w
ziemię. Po tym został odwieziony na intensywną terapię do szpitalu Durango w Meksyku.
Esperanza powiedziała, że, gdy jej syn upadał, zawierzyła go Bogu i Matce Bożej z
Guadalupe. Wezwała Juana Diego i błagała: "Daj mi dowód (...) zachowaj tego mojego
syna! A ty, moja Matko, wysłuchaj Juana Diego".
Nagle i nieoczekiwanie, po trzech dniach od upadku, jej syn był kompletnie wyleczony.
Następujące po sobie badania potwierdziły, że nie miał żadnych neurologicznych,
ani psychicznych objawów choroby, a lekarze doszli do wniosku, że jego uleczenie
było "naukowo niewytłumaczalne". Eksperci medyczni stwierdzili, że ten młody człowiek
powinien umrzeć przez upadek, albo przynajmniej zostać poważnie okaleczonym na całe
życie. J.H. Hernández Illescas, uważany za jednego z najlepszych światowej
sławy specjalistów na polu neurologii, a także dwóch innych specjalistów opisali
ten przypadek jako "niesłychany, zadziwiający i niepojęty".
Ten cud był decydującym na drodze rozpoznania świętości Juana Diego. Matka Boża z
Guadalupe obiecała Juanowi Diego, że nagrodzi go za wysiłki poniesione dla Jej sprawy.
I powiedziała mu: "Tak, ubogacę cię, wychwalę cię". Jej obietnica została
właśnie spełniona. Papież Jan Paweł II kanonizował Go 31 lipca 2002 roku. Jego święto
obchodzone jest 9 grudnia.
☙❤❧
 |
2.8. Juan Diego — nie tylko wizjoner |
|
"Juan Diego był nie tylko wizjonerem, ale także tym, który przyniósł pojednanie
między kulturami" — powiedział Meksykański Prymas. "Wizjoner z
Guadalupe, Juan Diego był mediatorem i niosącym pojednanie między kulturami Indian
i Europejczyków, tak samo jak Ewangelicznym posłańcem" — tak mówił przed
kanonizacją o Juanie Diego Arcybiskup miasta Meksyk. Natomiast Prymas Kardynał
Norberto Rivera Carrera w swojej nowej książce napisał: "Juan Diego »Mówiący
Orzeł« odnosi się do historycznych aspektów życia meksykańskiego Indianina,
który otrzymał przesłanie od Maryi z Guadalupe w grudniu 1531 roku".
☙❤❧
 |
3. Cudowny Obraz nie namalowany ludzką ręką |
|
Uznawany za święty, wizerunek Matki Boskiej, do dziś znajduje się w świątyni u podnóża
góry Tepeyac. Każdego dnia przybywają tysiące ludzi, aby oddać cześć Dziewicy z Guadalupe.
Przez wieki wizerunek z Guadalupe był badany i studiowany przez malarzy, lekarzy
i uczonych. Wszyscy oni dochodzili do niezwykłych wniosków. Współczesne badania naukowe
potwierdziły powszechne przekonanie wiernych, że święty Wizerunek Matki Bożej z
Guadalupe nie jest dziełem człowieka.
☙❤❧
 |
3.1. Badania naukowe Wizerunku |
|
W XX wieku cudowny wizerunek podano szczególnie surowym, laboratoryjnym analizom.
Podobnie jak Całun Turyński, był on badany przy użyciu najnowocześniejszej aparatury
i nie można oprzeć się wrażeniu, że jest to Obraz opierający się prawom fizyki. Rektor
bazyliki Santa Maria di Guadalupe, ks. prałat Diego Monroy Ponce stwierdził:
"Fenomen obrazu jest zjawiskiem niewytłumaczalnym w świetle nauki. Przyjeżdżali
badacze z Australii i Niemiec, naukowcy z NASA i zawsze okazywało się, że obraz
nie ma żadnych poważnych uszkodzeń, choć materiał, z którego wykonana jest tunika,
włókno ayate, ulega zniszczeniu po kilkudziesięciu latach, a do dziś nie zachował
się żaden inny taki płaszcz z XVI wieku".
Długoletnie badania prowadzone przez wybitnych specjalistów: Ernesto Sodi Pallares
i Roberto Palacios doprowadziły w 1976 r. do identyfikacji płótna użytego do wykonania
płaszcza Indianina Juan Diego, na którym znajduje się obraz Matki Bożej. Płótno to
zostało utkane z włókien kaktusa, które są bardzo nietrwałe. Jest to materiał ulegający
szybkiemu zniszczeniu. Współcześni naukowcy twierdzą, że tego rodzaju tkanina ulega
zniszczeniu po kilkudziesięciu latach. Fakt, że przetrwała przeszło 470 lat jest
zadziwiający i niewytłumaczalny z naukowego punktu widzenia.
Kolejną niezwykłą rzeczą jest fakt, że wizerunek ponad 100 lat wisiał bez żadnego
zabezpieczającego go szkła, przed dymem ze świec i kadzideł, i przed wpływami
atmosferycznymi, a mimo to nie pozostawiło to na nim żadnych śladów.
Słynny meksykański malarz Miguel Cabrera napisał, że w 1753 r. widział, jak przez
dwie godziny, około 500 razy, pielgrzymi dotykali obrazu różnego rodzaju przedmiotami,
które mieli ze sobą. Każdy inny obraz, który by się znajdował w podobnych warunkach,
szybko uległ by zniszczeniu, zaczernieniu i stal by się nie rozpoznawalny. Natomiast
obraz z Guadalupe nie jest w ogóle zniszczony. Ponadto badania naukowe wykazały,
że z niewyjaśnionych przyczyn materiał, na którym odbity jest obraz Matki Bożej,
w ogóle nie przyjmuje kurzu, odpycha insekty, bakterie i grzyby.
Profesor Philip Callahan z Uniwersytetu na Florydzie, który badał obraz z Guadalupe
w 1979 r. w swoim raporcie napisał, że z jednej wotywnej palącej się świecy jest
emitowanych ponad 600 mikrowatów. W zamkniętym pomieszczeniu przy setkach palących
się świec i tysiącach pielgrzymów powstaje tak wielkie zanieczyszczenie, że w krótkim
czasie powinno nastąpić całkowite wyblaknięcie kolorów i zniszczenie samego obrazu.
Święty obraz Matki Bożej z Guadalupe wydaje się jednak całkowicie uodporniony na
wszelkiego rodzaju niszczące oddziaływanie.
Fakt doskonałego zachowania płótna oraz delikatnych kolorów, w całym ich bogactwie
i świeżości, wprawia w prawdziwe zdumienie wszystkich ekspertów i znawców sztuki.
Wielu sceptyków i racjonalistów w konfrontacji z faktami, które odkryli, badając
święty Obraz, odrzuciło swój sceptycyzm i nie wiarę, klękając przed tajemnicą
niewidzialnego Boga. I tak na przykład meksykański architekt Ramirez Vasguez, któremu
w 1975 r. powierzono zaprojektowanie nowej bazyliki w Guadalupe, otrzymał pozwolenie
na dokładne zbadanie obrazu Matki Bożej. Wyniki tych badań były dla niego tak wielkim
intelektualnym i duchowym wstrząsem, że porzucił swój agnostycyzm i stał się gorliwym
katolikiem.
Naukowcy stwierdzili również, że nie dałoby się namalować żadnego obrazu na tego
rodzaju tkaninie, której sploty są tak rzadkie. Sposób i technika powstania obrazu
Matki Bożej pozostaje więc dla współczesnej nauki niewyjaśnioną zagadką.
Do niewytłumaczalnego zdarzenia, doszło przed laty podczas przeprowadzania prac
renowacyjnych. Konserwatorzy zabytków, którzy polerowali ramę, przez nieuwagę rozlali
na płótno żrący kwas. Na obrazie, w rogu, przez pewien czas widać było plamę po
rozlaniu tego środka, jednak kwas nie wyrządził wizerunkowi żadnej krzywdy. Następnie
plama, która powstała na skutek reakcji z tym środkiem, samoczynnie zniknęła.
Pomimo upływu czasu wizerunek na płótnie nie wyblakł. Zachował intensywność kolorów,
choć płaszcz, na którym znajduje się wizerunek, nie był w żaden sposób zagruntowany.
Diagnoza badaczy jest jednoznaczna: „[…] płaszcz żyjącego przed wiekami
Azteka nie poddaje się prawom fizyki. Twierdzą oni, że wizerunek nie mógł być namalowany
ludzką ręką”.
Sposób w jaki powstał obraz ciągle pozostaje niewyjaśnioną zagadką. Wielokrotne i
szczegółowe naukowe badania obrazu Matki Bożej z Guadalupe wprowadzają w zdumienie
świat nauki. Wśród wielu, światowej sławy naukowców obraz ten badał także laureat
nagrody Nobla w dziedzinie chemii prof. Richard Kuhn z Heidelbergu. Najbardziej
zdumiewającym wynikiem naukowych badań jest stwierdzenie faktu, że na obrazie postaci
Matki Bożej nie ma żadnych śladów znanych barwników syntetycznych, oraz żadnych
pigmentów pochodzenia organicznego, mineralnego lub roślinnego. Na płótnie nie ma
również żadnych śladów wstępnego malowania oraz innych środków używanych przez malarzy.
Każda farba jest związkiem chemicznym, którego cząsteczki wiążą się z tkaniną. Kiedy
ich tam nie ma, nie ma też koloru, a więc i obrazu. Wizerunek na tunice jest czystą
celulozą, czyli z chemicznego punktu widzenia nie istnieje.
Naukowcy stwierdzili z całą pewnością, że na płótnie nie ma śladów pędzla. Oczy
Matki Bożej posiadają nadzwyczajną głębię. Wyglądają jak oczy żywej osoby. Wielokrotne,
specjalistyczne badania, pozwoliły na odkrycie w oczach Matki Bożej tak zwanego
zjawiska refleksu, które występuje tylko u żywych ludzi, i którego nie można odtworzyć
przy pomocy najdoskonalszej nawet techniki malarskiej.
Jeszcze jeden naukowiec, Dr. Philip Callahan, stwierdził po wykonaniu zdjęć w podczerwieni,
że obraz nie został wykonany ręką człowieka. "[How] it is possible to explain this
image and its consistency in time without colors, on a fabric that has not been treated?"
— "Jak można wyjaśnić istnienie obrazu i jego skład bez kolorów, na nietkniętej
tkaninie?"
Tonsmann dodał: "[How] is it possible that, despite the fact there is no paint, the
colors maintain their luminosity and brilliance?" — "Jak to możliwe, że pomimo
faktu, że tam nie ma farby, kolory posiadają swoją świetlistość i jasność?" A ponadto
Callahan i Smith ukazali jak obraz zmienia swe kolory powoli równocześnie z kątem
patrzenia, fenomen znany pod słowem irydescencja, technika która nie może być odtworzona
ludzkimi rękami.
☙❤❧
 |
3.2. Gwiazdozbiory na płaszczu Maryi |
|
Ksiądz Xavier Eskalada od lat prowadzi badania dotyczące wizerunku "Virgen de Guadalupe".
Jest on duchownym, który wielokrotnie spotykał się z Papieżem.
To, czego dowodzi ów ksiądz, wydaje się potwierdzać nadprzyrodzone pochodzenie wizerunku.
"Na płaszczu Juana Diego bez trudu można rozpoznać wiele gwiazdozbiorów. Badania
naukowe prowadzone w 1981 roku wykazały, że układ gwiazd na tunice jest identyczny
z tym, jaki miał miejsce nad Meksykiem w grudniu 1531 roku. Układ ten nie jest jednak
przedstawiony geocentrycznie, to znaczy tak jakby obserwator znajdował się na Ziemi,
lecz heliocentrycznie, czyli tak jakby obserwator znajdował się na Słońcu".
Doktor astronomii (fonet.: Mero Hernandez Ileskaz), otrzymał we Francji odznaczenie
za badania nad wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe. Wraz z innymi naukowcami odkrył,
że gwiazdy na płaszczu Madonny wskazują na dzień, w którym ukazała się po raz ostatni.
"Układ gwiazd na płaszczu Maryi odzwierciedla zimowy obraz nieba w dniu jej ukazania
się, czyli 12 grudnia 1531 roku o godzinie 10.40 rano. Potwierdza to również widoczna
na płaszczu północna część nieba, z jasnymi gwiazdami nieba południowego, jeśli
popatrzeć od strony twarzy Madonny. Można też zobaczyć wschodnie części nieba. Wszystko
zależy od sposobu patrzenia, od ułożenia wizerunku na płaszczu, kiedy patrzymy na
niego z zewnątrz. Ponieważ szata jest rozpostarta, nie można zobaczyć gwiazd po jej
drugiej stronie.
Na głowie Maryi widać Koronę, na Jej łonie konstelację Panny, a na wizerunku nienarodzonego
dziecka konstelację Lwa. Badania nad tymi motywami są niezwykle ważne z estetycznego
punktu widzenia.
Najważniejszym znakiem odkrytym na płaszczu jest czarny łuk przypominający meksykańskie
naczynie. Koresponduje on z ciemnym trójkątem, który z jednej strony wskazuje na
Madonnę, z drugiej zaś na wizerunek [nauaui] spotykany w Meksykańskiej religii i w
kalendarzu Azteków. W końcu zaś dostrzegamy podstawowy kontrast między pionową figurą,
a poziomo ułożonymi rękami."
Dr Ileskaz oraz inni naukowcy zgadzają się, że szczegółowe badania wizerunku Matki
Bożej z Guadalupe, każdego dnia pozwalają odkryć coś nowego.
☙❤❧
 |
3.3. Obrazy w oczach Maryi |
|
W roku 1929 Alfonso Marcue, oficjalny fotograf Bazyliki, odkrył jakby odbicie jasnego
obrazu brodatego mężczyzny w prawym oku wizerunku Dziewicy. Początkowo nie wierzył
własnym oczom. "Jakże to możliwe? Brodaty mężczyzna w oku Matki Bożej?" Jednak
po wykonaniu wielu badań zdjęć nie miał już wątpliwości i zdecydował się powiadomić
o odkryciu władze Bazyliki. Zaskoczenie było tak wielkie, że nakazano mu po prostu
całkowite milczenie o tym fakcie, czemu się podporządkował. 20 lat później, 29 maja
1951 roku, Jose Carlos Salinas Chavez, badając dobrej jakości zdjęcie twarzy dokonuje
takiego samego odkrycia! Wyraźne odbicie brodatego mężczyzny w prawym oku. Widzi
też odbicia w oku lewym.
Od tej chwili liczne osoby, około 20 fizyków i okulistów, miały okazję zbadać z bliska
oczy Dziewicy na Jej cudownym wizerunku, na tilmie. Pierwszym był znanym okulista dr Javier
Torroella Bueno. Badania dokonał 27 marca 1956 r. W sporządzonym raporcie, pierwszym,
jaki opublikowano na ten temat, udowadnia obecność potrójnego odbicia (zjawisko
Purkyniego-Sansona), charakterystyczne dla każdego żywego oka ludzkiego i oświadcza,
że te obrazy umieszczone są dokładnie tam, gdzie być powinny, zgodnie ze wspomnianym
zjawiskiem oraz to, że zniekształcenie obrazów jest zgodne z załamaniem rogówki.
W tym samym roku okulista, dr Rafael Torrija Lavoignet, zbadał oczy we wszystkich
szczegółach oftalmoskopem. Zauważył kształt postaci ludzkiej ukazujący się w rogówce
oczu tam, gdzie powinna się znajdować w związku ze zniekształceniem normalnego oka
ludzkiego, a zwłaszcza — co niezwykłe — odnotował, że oczy wydały mu
się niezwykle żywe, gdy są badane. Wiele innych badań podjęli okuliści: wszyscy byli
zgodni co do wyników swych badań. Były nawet doniesienia w kilku studiach, że optycy
zidentyfikowali małe tętniczki na powiekach z Obrazu.
Mieszkający dziś na stałe w Meksyku peruwiański naukowiec José Aste Tönsmann
jest doktorem informatyki. Obecnie prowadzi Centrum Studiów Guadalupańskich (Centro de
Estudios Guadalupanos) w Meksyku. W 1979 roku pracował dla IBM i zajmował się obrazami
mikroskopowymi. Przez 4 lata uczestniczył w pracach badawczych cudownego Wizerunku,
odkrywając (przy użyciu cyfrowego procesu obróbki zdjęć stosowanego przez sondy
kosmiczne i sztuczne satelity) w oczach Maryi różne postaci niezidentyfikowanych osób.
"Wtedy dowiedziałem się, że 60 lat wcześniej pewien fotograf odkrył jakiś dziwny
obraz w źrenicach wizerunku Matki Boskiej. Dotarłem również do informacji, że także
inny człowiek Jose Carlos Salinas przy pomocy szkła powiększającego starał się w 1951
roku potwierdzić wcześniejsze odkrycia. Ja dysponowałem zaawansowaną techniką komputerową,
dlatego niezwłocznie przystąpiłem do prac zakrojonych na dużą skalę".
Obraz Matki Boskiej z Guadalupe ma wymiary 145x105 cm. Źrenice oczu mają ok. 7 mm2.
Jose Aste w swoich pracach powiększył obraz źrenicy oka 2,5 tys. razy.
"Wtedy udało mi się odnaleźć coś bardzo zaskakującego. Odkryłem postać pewnego
siedzącego Indianina, który był najprawdopodobniej służbą biskupa Zumarragi".
Kolejne prace posuwały się bardzo powoli, trwały miesiącami. Kolejna postać, którą
odkrył badacz, odzwierciedlała postać Juana Diego.
Następnie natrafił na coś, co przypominało głowę starszego mężczyzny. "Początkowo
nie wiedziałem, kogo może przedstawiać ten wizerunek. Natrafiłem jednak na obraz
znanego malarza Miguela Cabrera, na którym pojawia się postać bardzo podobna. Jest
to twarz biskupa Zumarragi".
"Druga z głów, jak się przypuszcza, należy do
młodego
tłumacza, Juana Gonzalesa. (...) Można też dostrzec dwóch
mężczyzn, z których jeden ma gęstą brodę. Obydwaj patrzą na
Juana Diego, kiedy ten pokazuje szatę".
Następne odkrycie Jose Aste przyniosło coś, co wprawiło go w kompletne osłupienie.
Wydawało się, że jego badania nie przynoszą oczekiwanego rezultatu. "Kolejnym odkryciem
było odnalezienie postaci kobiety, która miała rysy murzynki. Uważałem jednak to za
mój błąd. Murzynka w 1531 roku? Myślałem, że nie mogła być w Meksyku.
Wtedy zgłosił się historyk, który stwierdził, że w testamencie biskupa Zumarragi
jest wzmianka, iż darował on wolność pewnemu murzyńskiemu małżeństwu. Ostatecznie
udało mi się odnaleźć 12 postaci w lewej źrenicy oka Matki Boskiej. Są one różnej
wielkości gdyż w uwiecznionym w źrenicy wizerunku zachowana jest perspektywa, tak
jakby wizerunek był fotografią Maryi Dziewicy, która przedstawia też to, co odbijało
się w Jej oczach, czyli to, co widziała Matka Boska z Guadalupe dokładnie w tym
momencie, gdy Jej wizerunek pojawił się na płaszczu Juana Diego".
Jednym z dowodów, że odnalezione w źrenicach postaci nie mogły powstać w żaden
racjonalny sposób, jest rozmiar niektórych detali, które się tam znajdują. "Tak
mikroskopijne wizerunki postaci nie mogły zostać wykonane ludzką ręką, nawet w naszych
czasach byłoby to trudne do wykonania. Odkryta postać Indianina ma w uchu [indiański]
kolczyk [uodacze], który jest cieńszy niż ludzki włos".
Innymi dostrzeżonymi szczegółami są, np. łzy wzruszenia na twarzy, sznurowadła
sandałów siedzącego na ziemi Indianina, profil Indianina z orlim nosem, z brodą i
wąsami przylegającymi do policzków itd. Właśnie ta niesamowita precyzja i doskonałość
obrazu nawet w mikroskopijnych szczegółach, wykluczają możliwość namalowania go przez
człowieka. Wszystkie naukowe badania potwierdzają, że na całym świecie, w żadnej
fotografii i w żadnym obrazie nie udało się zaobserwować podobnego zjawiska.
W centrum źrenicy znajdują się postaci kobiety i mężczyzny oraz kilku małych dzieci.
Dla badacza jest to rodzaj przesłania.
Obraz różnych postaci, które wydają się stanowić rodzinę, wśród których są dzieci
i niemowlę niesione przez kobietę na plecach, jak było to w zwyczaju w XVI w. To
ukazuje — według dra Tonsmanna — powiększony obraz prawego oka, otaczając
wartością rodzinę. Widząc w tym odkryciu swoisty znak dany przez Opatrzność, kard.
Posadas Ocampo, zabity przed kilku laty ogłosił Matkę Bożą z Guadalupe "Opiekunką
dzieci mających się narodzić".
"Nie możemy zapomnieć, że te małe obrazy pozostawały w ukryciu przez prawie 500
lat, czekając aż technika rozwinie się do tego stopnia, by móc je odkryć. Znajdujący
się w centrum wizerunek rodziny jest dla nas znakiem, jak wielkie ma ona znaczenie
szczególnie w naszych czasach, kiedy z najróżniejszych powodów zostaje spychana na
dalszy plan".
Kiedy Jose Aste powiększył również wizerunek znajdujący się w lewej źrenicy okazało się,
że utrwalony w niej obraz jest bardzo podobny, a różnice w ustawieniu postaci wynikają,
jak twierdzi Aste, z innego kąta spojrzenia. Po prawej stronie widać wyraźnie dwie
twarze: prawa to twarz mężczyzny, lewa to twarz kobiety. Zdaniem wszystkich naukowców
badających obraz Matki Bożej z Guadalupe jest to jedyne na świecie utrwalenie się
podobnego odbicia. Na pytanie, w jaki sposób do niego doszło, nauka wciąż nie
potrafi udzielić odpowiedzi.
☙❤❧
 |
3.4. Symbolika Obrazu Maryi z Guadalupe |
|
Dziewica z Guadalupe, patronka obu Ameryk, jest symboliczną Matką wszystkich Meksykan,
Symbolem meksykańskiej tożsamości, historii i kultury. Obraz Dziewicy, Nuestra Seńora
de Guadalupe, jest czymś więcej niż tylko obrazem. Portret jest również lekcją
historii odkąd odkryto, że krój sukni Matki Bożej wskazuje na geografię Meksyku i
bóstwa dawnego Meksyku. Wizerunek Maryi posiada cechy, których znaczenie było łatwo
rozpoznawalne wśród ludności tamtego miejsca i tamtego czasu, lecz co zaskakuje,
Hiszpanie także odczytywali go na swój sposób. Symbolika ukazuje przede wszystkim
część przesłania Maryi Guadalupe danej św. Juanowi Diego. Symbole zawierają specjalne
znaczenie dla tubylczej ludności Meksyku przez tradycyjny sposób zapisu graficznego.
- Płaszcz jest niebiesko-zielony, w kolorze zarezerwowanym jedynie dla Ometecuhti/Onecihuatl,
którzy byli pojmowani za boską parę uważaną za stwórcę i jednoczącą siłę całego
stworzenia — Niewiasta nie jest jednak Bogiem, gdyż bogowie Azteków byli
przedstawiani zawsze patrzący prosto naprzód (Maryja natomiast niesie Boga, ale
Nim nie jest; pokornie spogląda z obróconą głową na nas). Płaszcz jest pokryty
gwiazdami, które odzwierciedlają epoki tamtej cywilizacji i związek/relacje z
Ometeotlem, bogiem wszelkiej dwoistości.
- Suknia jest koloru czerwonego; zawiera ona symboliczne "zapisy", które opowiadają
opowieść w języku Nahuatl.
- Czarna wstęga jaką Niewiasta jest przepasana znaczy, że niewiasta jest brzemienna.
Przez ten fakt odczytujemy, że Chrystus ma się narodzić pośród ludzi Nowego Świata,
jak i dziś obecnie wśród nas.
- Niewiasta obleczona w słońce, a pod Jej stopami księżyc — to wyraźne
odniesienie do księgi Apokalipsy z N.T. Z kolei zaś dla Indian Niewiasta stojąca
przed słońcem ukazuje, że czas boga słońca, Quetzalcoatla minął. Maryja niesie
prawdziwe światło, Światłość Boga. Ze sposobu ułożenia fałd Jej płaszcza można
odczytać słowo: LUZ — ŚWIATŁO. Podobnie Dziewica depcze księżyc, wskazując
na większą godność w odniesieniu do siostry słońca, Coyolxauhqui.
- Maryja jest "niesiona" przez anioła:
- jego skrzydła są pozostałością po bogu czczonym przez Indian, Pierzastym Wężu,
- anioł jako człowiek — jego ułożenie włosów wskazuje, że jest osobą
dorosłą, natomiast twarz jest twarzą dziecka — ewangeliczne przesłanie:
nie odziedziczą Królestwa Bożego ci, którzy nie staną się jak dzieci,
- anioł, który "niesie" Matkę Bożą jest uważany jako symbol nowego początku;
wskazuje również na Indiańską godność szlachecką, gdyż to właśnie azteckie osoby
królewskie były noszone.
☙❤❧
 |
4. Przesłanie Matki Bożej z Guadalupe |
|
Matka Boża objawiła się jako "Matka Tego, dzięki któremu istnieje życie", co jest
wyrazem używanym w starożytnych tradycjach Indiańskich sposobów na określenie
Boga, Wszechmocnego Stworzyciela. W swoim macierzyństwie, dlatego Maryja pragnie
objąć całą ludzkość, pod znakiem obecności Wcielonego Syna Bożego w Jej łonie, by
ludzie mogli odkryć swoje własne oblicze, swoją własną godność jako dzieci Boże i
bracia wobec samych siebie.
Objawienia miały miejsce na wzgórzu Tepeyac, małym pagórku i wcześniejszym miejscu
świętym dla Azteków, gdzie czczono boginię Tonantzin. Maryja poprosiła Juana Diego,
by w imieniu Matki Bożej prosił biskupa, aby tam wybudowano kościół. Obiecała, że
będzie w nim obecna z całą jej miłością i litością dla "wszystkich mieszkańców tej
ziemi".
Jest Ona Patronką Ameryki i Gwiazdą Nowej Ewangelizacji. Matka Boża z Guadalupe
patronuje wszystkim ruchom obrońców życia. "Objawienie Maryi do tubylca Juana
Diego na wzgórzu Tepeyac w 1531 miało decydujący wpływ na ewangelizację obu Ameryk.
Wpływ ten dalece przekroczył granice Meksyku, rozszerzając się na cały kontynent
(...). Konsekwentnie, nie tylko w Ameryce Środkowej i Południowej, ale także w Ameryce
Północnej tak samo, gdzie Dziewica z Guadalupe jest czczona jako Królowa obu Ameryk"
6|◀
.
Matka Boża z Guadalupe, Matka Boża Brzemienna, jest równocześnie szczególnym Znakiem
odczytywanym przez obrońców życia na całym świecie. Ojciec Święty niejednokrotnie
już, także tutaj w Guadalupe, podkreślał tę wartość życia i obowiązek obrony życia
przez tych wszystkich, którzy czują się odpowiedzialni za życie.
Podczas IV. Pielgrzymki Apostolskiej w 1999 roku Ojciec Święty powiedział: "Niech
Kontynent Nadziei będzie także Kontynentem Życia. Tego się domagamy, życia i godności
dla wszystkich, dla wszystkich istot poczętych w łonach matek, dla dzieci ulicy,
dla ludów indiańskich, i dla Afroamerykanów, dla imigrantów, i uchodźców, dla młodych
pozbawionych perspektyw na przyszłość, dla ludzi starszych, dla tych którzy doświadczają
wszelkich form ubóstwa, czy dyskryminacji".
Istnieje wiele podobieństw do późniejszych objawień Maryjnych w Europie (Lourdes
i Fatimy), ale dominuje świadomość, że Matka Boża właśnie w Guadalupe objawiła się
po raz pierwszy, przybywając do Ameryki w 1531 roku, i pozostawiając cudowny obraz
Maryi z Guadalupe dla całego świata. Ponieważ Maryja z Guadalupe stanowczo zapoczątkowała
ewangelizację Ameryki pięć wieków temu, jest Ona jeszcze raz wzywana, by "prowadzić
Kościół w Ameryce (dziś), wyjednując wylanie Ducha Świętego, jak niegdyś uczyniła dla
wczesnego Kościoła, tak teraz Nowa Ewangelizacja może dostarczać wspaniałych kwitnących
owoców chrześcijańskiego życia"
7|◀
.
Maryja z Guadalupe jest skutecznie wzywana jako "Patronka całej Ameryki i Gwiazda
Pierwszej i Nowej Ewangelizacji". Jest także "czczona jako Królowa całej Ameryki".
"Przez Najświętszą Dziewicę istnieje połączenie w specjalny sposób do narodzin Kościoła
w historii (...) ludzi Ameryki; przez Maryję idą na spotkanie Pana"
(ang.:"For the most Blessed Virgin is linked in a special way to the birth of the
church in the history (...) of the peoples of America; through Mary they came to
encounter the Lord").
☙❤❧
 |
4.1. Rozszerzając Przesłanie M.B. z Guadalupe dzisiaj |
|
Przyznajemy, że przez wstawiennictwo Maryi, wiele milionów ludzi kontynentu amerykańskiego
nawróciło się do Chrystusa. Objawienia Maryi z Guadalupe Juanowi Diego w 1531 roku
miały głębokie znaczenie dla ewangelizacji na tej ziemi. A przecież, przez cudowny
Wizerunek, Maryja dokonała ewangelizacji całego narodu! Te objawienia niosą ze sobą
trzy ważne przesłania:
Prawdziwy Bóg, Pan tego, co bliskie i dalekie, Mistrz Nieba i Ziemi istnieje.
Nasza Pani potwierdziła to nauczanie swoimi słowami do św. Juana Diego. Poprzez
swój Obraz nauczała Ona także swoje dzieci nauki katolickiej wiary, objawionej przez
Jezusa Chrystusa, którego Ona nosiła w Swoim łonie. Maryja jest Arką Nowego Przymierza,
dając światu Eucharystycznego Jezusa.
Obraz Naszej Pani dał jasną i zrozumiałą naukę o tym, jaki szacunek powinniśmy mieć do życia.
Ona przyszła jako brzemienna Dziewica (co Indianie zrozumieli, widząc opasanie Maryi
czarną wstęgą), ubrana w suknię czerwonawego koloru, znaczącego dla Azteków ziemię,
krew i życie! Objawiła się ubrana w ŻYCIE, niosąca źródło ŻYCIA, Jezusa Chrystusa.
Rysy Matki Bożej nie przypominają ani urody meksykańskiej, ani hiszpańskiej —
jest Ona urody metyskiej. Jedna stopa Maryi jest na księżycu, a druga stopa jest tak
uniesiona, jakby chciała wyrazić ruch. Oznacza to nie tylko pielgrzymowanie, ale
także taniec, nieodzowny element świętowania w kulturach prekolumbijskich. Nad tuniką,
na szyi, indiański krzyż oznaczający pełnię i nieśmiertelność. Płaszcz jest zielono-lazurowy,
a kolory te oznaczają dziewictwo i godność królewską. Po cudownych wydarzeniach z
roku 1531, ofiary z ludzi zakończyły się w Meksyku w ciągu kilku dni. Nasza Pani
z Guadalupe przynosi także specjalne przesłanie dla nas dziś: o świętości rodziny.
Maryja, Córka Ojca, Matka Syna i Oblubienica Ducha Świętego, jest także naszą Matką.
Jej obecność i wstawiennictwo jest potężne. Ona nas prowadzi, wyprasza nam łaski
u Ducha Świętego, przynosi Jedność serc i umysłów, nawrócenie, i wiarę w Chrystusa
dla każdego z Jej dzieci. Prosiła przez Juana Diego, byśmy zawierzyli się Jej czułości
i miłosierdziu. Jej cudowny Wizerunek przedstawia dla Ameryk, że jest zawsze w jedności
ze swoim Synem, Jezusem Chrystusem w misji Odkupienia człowieka.
Dzisiaj, w społeczeństwie pogrążonym w konsumizmie, materializmie i sekularyzmie,
ludzie ponoszą wielkie trudy, by odnaleźć duchowe znaczenie swojego życia. Przesłania,
jakie Maryja z Guadalupe udzieliła swoim dzieciom w 1531 roku na wzgórzu Tepeyac w
Meksyku, muszą ponownie dotrzeć do uszu mieszkańców tych ziem.
W społeczności, gdzie mówi się więcej o Bogu niż do Boga (modlitwa), musimy sobie
przypomnieć, że Bóg istnieje, i że On wysyła Swojego Syna, Jezusa, jako Zbawiciela.
W świecie, który uwikłany jest w praktyki prowadzące do śmierci takie jak aborcja,
eutanazja, manipulacje genetyczne, wojny itd., musimy usłyszeć przesłanie poszanowania
dla życia we wszystkich jego fazach, a także ujrzeć jak ważne i specjalne miejsce
mają rodziny w Bożym Planie.
W świecie, który traci poczucie nadprzyrodzoności, musimy wiedzieć, że Jezus jest
naszym Zbawicielem, który dał nam najcenniejszy Dar: swoją Matkę, by była naszą,
by nam towarzyszyła w drodze, pomagała, a także uczyła nas, byśmy mogli osiągnąć
Wieczny Dom Ojca.
Aby nasze społeczeństwo powróciło do Boga, wybrało Chrystusa, doceniło znaczenie
rodziny i Kultury Życia, powinniśmy nie lękać się wzywać pomocy u naszej Matki.
Święty Jan Bosco napisał: "Zawierz się Maryi i oczekuj cudów". Matka Teresa napisała:
"Daj Jezusowi rękę. Proś Maryję o pomoc". W obecnym czasie historii, Kościół przypomina
jeszcze raz, by głosić Jezusa Chrystusa pośród wszystkich narodów z odnowionym zapałem
poprzez nową ewangelizację, o której mówi Ojciec Święty.
Dopóki widzimy potrzebę nowych powołań kapłańskich, dopóki czynimy starania, by
wzmóc modlitwę w naszych parafiach, dopóki przekazujemy naszą wiarę naszym dzieciom,
ogólnie: dopóki czynimy starania, by być wiernym przykazaniom Jezusa Chrystusa,
nie zniechęcajmy się wierzyć w pomoc Maryi, Matki Chrystusa i naszej Matki.
Ojciec Święty ustanowił dla nas przykład proszenia Maryi o jej potężną pomoc, tak
jak o tym pisze: "Zawierzam tą odpowiedzialność całego Kościoła macierzyńskiemu
wstawiennictwu Maryi, Matki Odkupiciela. Ona, Matka Najpiękniejszej Miłości, będzie
dla chrześcijan (...)Trzeciego Milenium, Gwiazdą, która bezpiecznie prowadzi ich
kroki do Pana.
Niech ta skromna Młoda Niewiasta z Nazaretu, która dwa tysiące lat temu ofiarowała
światu Wcielone Słowo, prowadzi mężczyzn i kobiety nowego milenium ku Temu, który
jest »prawdziwym światłem, które oświeca każdego człowieka«"
8◀
.
Jeśli Ojciec Święty zawierza cały Kościół opiece Maryi, to pójdźmy za Jego przykładem.
Ofiarujmy Jej nieustającą modlitwę w intencji wszystkich naszych potrzeb, prosząc
Matkę Ameryki i każdego, kto Ją kocha, by modliła się za nas!
☙❤❧
Jakie jest zasadnicze powołanie Kościoła?
"Ewangelizacja wyznacza drogę i powołanie Kościoła, jego najbardziej głęboką
tożsamość. On istnieje, by ewangelizować (...). Ewangelizować znaczy głosić Dobrą
Nowinę. A Dobrą Nowiną, przez którą Chrystus mówi do świata, jest to, że Bóg, który
sam jest Panem, jest miłosierny dla wszystkich swoich stworzeń, kocha człowieka
nieskończoną miłością i sam interweniował w jego historii przez pośrednictwo swego
Syna Jezusa Chrystusa, który umarł i powstał z martwych dla nas, by wyzwolić nas od
grzechu i wszystkich jego skutków, i abyśmy mogli dzielić Jego Boskie życie"
9|◀
.
Dlaczego Dziewica z Guadalupe jest nazywana Gwiazdą Nowej Ewangelizacji?
Nasza Pani z Guadalupe, która objawiła się u początków procesu ewangelizacji w Ameryce,
została nazwana przez Papieża Jana Pawła II Gwiazdą przewodnią Nowej Ewangelizacji.
"Prawdziwie, Najświętsza Dziewica jest włączona w specjalny sposób w narodziny Kościoła
w historii ludów Ameryki; przez Maryję oni mogli spotkać Pana". Na całym kontynencie,
od czasu pierwszej ewangelizacji, obecność Matki Bożej była silnie odczuwana, dzięki
wysiłkom misjonarzy. Dzięki ich nauczaniu, Ewangelia była głoszona poprzez przedstawianie
Dziewicy Maryi jako Jej najwyższej realizacji. Od początku Maryja z Guadalupe przez
swą macierzyńską i miłosierną postać, była wielkim znakiem bliskości Boga Ojca i
Jezusa Chrystusa, zapraszając nas, by wejść w komunię z Bogiem. Z upływem czasu
głosiciele Słowa Bożego i wierni, wzmogli kult Matki Bożej z Guadalupe w ewangelizacji
Ameryki. W modlitwie stworzonej na Synod Biskupów Ameryki, Święta Maryja z Guadalupe
była wzywana jako "Patronka obu Ameryk i Gwiazda Pierwszej i Nowej Ewangelizacji"
10|◀
.
Czy powinniśmy oddać się w opiekę Matce Bożej?
Tak. Ojciec Święty pisze w podobny sposób, by nauczyć prawdziwej pobożności Maryjnej,
która jest esencjalną częścią wiary. "To należy do Niej jako do Matki, Wzoru, w
który Kościół musi się wpatrywać, by móc zrozumieć w całej pełni znaczenie jego
własnej misji"
11|◀
. Ojciec Święty ponadto przyznaje,
że "docieramy do Jezusa przez Maryję" i że "Maryja jest pewną drogą do naszego spotkania
z Chrystusem. Oddanie się Matce Pana, gdy jest autentyczne, staje się zawsze bodźcem
do życia duchem i wartościami Ewangelii"
12|◀
.
Jak bardzo znaczący jest obraz Matki Bożej z Guadalupe?
W 1754 roku Papież Benedykt XIV wystosował Bullę przyznając Matce Bożej z Guadalupe
tytuł Patronki Meksyku, a rozważając cudowny obraz wyciśnięty na tilmie Juana Diego,
zacytował Psalm 147: "Żadnemu narodowi [Bóg] tak nie uczynił". W 1981 roku Papież Jan
Paweł II powiedział: "(...) światło Ewangelii Chrystusa będzie świeciło na cały świat
za pośrednictwem cudownego Wizerunku Jego Matki"
13|◀
.
Jaką wartość mają pielgrzymki do Sanktuariów Maryjnych takich jak Bazylika Matki Bożej z Guadalupe?
"W tych specjalnych miejscach pielgrzymek Lud Boży pragnie spotkać Matkę Bożą, aby
ją odnaleźć, być w zasięgu Jej macierzyńskiej obecności, »Tej, która uwierzyła«
wzmacniając swoją własną wiarę”
14|◀
.
Jaka jest rola Matki Bożej z Guadalupe dzisiaj?
- "Proszę Ją o »odwiedziny« (od tłum. lub "nawiedzenie"), jak na
peregrinano Mariae (pielgrzymka Maryi), jako "pielgrzym wiary" do każdej diecezji,
parafii, wspólnoty kościelnej i rodziny w Ameryce, powtarzając do Jej dzieci to,
co sama powiedziała w Kanie »Uczyńcie wszystko cokolwiek wam powie!«
15|◀
. Niech Ona przemierzy ten kontynent, przynosząc
mu »życie, słodycz i nadzieję!« Niech Ona ożywi i chroni dzieło nowej
ewangelizacji, aby chrześcijanie mogli żyć swoją wiarą w jedności i zapale, i aby
ci, którzy zeszli z tej drogi, mogli powrócić. Niech Ona zachęci do jedności Kościoła,
jednocząc Go ponownie tak jakby przez nową Pięćdziesiątnicę, jednocząc tych, którzy
wierzą w Jezusa Chrystusa i tych, którzy potrzebują odnowy przez Ducha Świętego"
16|◀
.
- W Dekrecie "Ecclesia in America" Jan Paweł II pisze: "Jest moją szczerą nadzieją,
że Ta, której wstawiennictwo było odpowiedzialne za umacnianie wiary u pierwszych
(od tłum. ang. disciples) wyznawców, będzie, przez Jej macierzyńskie wstawiennictwo,
prowadziła Kościół w Ameryce, wyjednując wylanie Ducha Świętego, jak to kiedyś
uczyniła dla wczesnego Kościoła, aby nowa ewangelizacja mogła owocnie kwitnąć
chrześcijańskim życiem".
☙❤❧
 |
6. Zdecydowane kroki ku Prawdzie i wyzwoleniu |
|
Mówiąc o 50 tys. ofiar z ludzi rocznie składanych z ludzi przez Azteków, cierpnie
nam skóra. Co jednak, gdy właśnie dziś, w naszych czasach, ofiary te nie ustały,
a co więcej: idą w miliony morderstw istnień ludzkich w wyniku aborcji, eutanazji
itd.? Jak można życie zwierząt chronić prawem i karami, a ignorować bestialstwo
uśmiercania niewiniątek? Cywilizacja? Tak, ale cywilizacja śmierci, którą Ojciec
Święty Jan Paweł II zdefiniował i określił. Ona nie ma przyszłości. Jej przyszłość
to zagłada.
Wiara jest najwyższą wartością człowieka na ziemi. Wprawdzie świat uznaje, że najwyższą
wartością jest wolność, ale mądrość tego świata jest głupstwem i obrzydliwością u
Pana Boga. W imię tak pojmowanej wolności morduje się nienarodzone dzieci, toleruje
się pornografię, satanizm i wszelką swobodę seksualną, i obyczajową. Każdy robi to,
co dla niego wygodne i przyjemne. Na ofiarną miłość, płynącą tylko z głębokiej wiary
w Boga, nie ma tu miejsca. Wolność bez wiary jest bardzo niebezpieczna, gdyż człowiek
staje się niewolnikiem rzeczy materialnych, gorzej, staje się niewolnikiem szatana
i to w imię tej wolności, którą uważa za najwyższą wartość. Wiarę bardzo łatwo utracić
przez nasycenie swej duszy naturalizmem, erotyzmem i w duszy nie ma już miejsca
na modlitwę dla Pana Jezusa.
Przekaz Matki Bożej z Guadalupe, który dzisiaj został kolejny raz potwierdzony poprzez
kanonizację Juana Diego, mówi nam o współczesności tych problemów. Musimy mocno
trzymać się Matki Boskiej, za pomocą nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca. Bo
tylko Niepokalana może nas jeszcze bronić przed sprawiedliwością Bożą i upraszać
Miłosierdzie Boże. To o Maryi jest powiedziane: "Błogosławiony ten, kto Mnie słucha"
17|◀
oraz "Kto mnie znajdzie, znajdzie życie i otrzyma
zbawienie od Pana".
"Bezprawie ograniczające elementarne prawa ludzkie do pełnego rozwoju osobowości
należy do rzędu tych samych przestępstw, za jakie stają jeszcze dzisiaj hitlerowscy
zbrodniarze przed trybunałami" — słowa ks.kard. S. Wyszyńskiego
18|◀
.
W ciągu ostatnich trzech lat (lata '80-te), za ratowanie dzieci nienarodzonych przed
bestialskim mordem w "klinikach śmierci", aresztowano w Ameryce 60 tys. osób, w tym
pięciu biskupów katolickich. Latem 1991 roku, w jednym tylko stanie Kansas zatrzymano
blisko sześćdziesięciu duchownych wśród ok. 4 tys. aresztowanych
19|◀
.
Aresztuje się więc tych, którzy bronią prawa do życia, które ustanowił sam Stwórca.
Najważniejszym fragmentem encykliki "Pacem in terris" Jana XXIII było domaganie się
w sposób bezwzględny od każdej władzy praworządności: "Jeżeli więc sprawujący władzę
w państwie wydają ustawy albo jakiekolwiek rozporządzenia przeciwne porządkowi
moralnemu, a tym samym wbrew woli Bożej, wtedy ani owe ustawy, ani rozkazy nie mogą
wiązać obywateli w sumieniu, gdyż bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi”
20|◀
.
Wtedy w rzeczywistości sama władza ulega degeneracji i staje się bezprawiem i potworną tyranią.
I pomyśleć, że taką oto "kulturę i wolność", idącą z Zachodu w imię "powrotu do Europy",
proponują nam różni politycy, senatorzy czy posłowie. Dlatego Ojciec Święty Jan
Paweł II przestrzegał swój naród przed taką europeizacją, także podczas ostatniej
wizyty w Polsce (16-20 sierpień 2002). Każdy polityk, który mieni się katolikiem,
a dopuszcza do mordowania nienarodzonych, popełnia grzech ciężki.
„NARóD, KTóRY POZWALA MORDOWAĆ WŁASNE DZIECI NIE
MA ŻADNEJ PRZYSZŁOŚCI I WYDAJE NA SIEBIE WYROK ŚMIERCI”
— to słowa Ojca Świętego Jana Pawła II.
Poniżej prorocze słowa ks. kard. Karola Wojtyły, teraz Papieża wypowiedziane w Krakowie
w dniu 10.03.1974 roku: "Myślę, że największą tragedią naszego społeczeństwa,
naszego narodu, jest śmierć ludzi, którzy się jeszcze nie narodzili: poczętych i
nienarodzonych. I nie wiem, czym zapłacimy wobec historii za tę straszliwą zbrodnię.
Ale jest rzeczą oczywistą, że to nie może minąć bez konsekwencji".
Innym działaniem wymierzonym przeciwko naszemu narodowi, zagrażającym jego egzystencji
i przyszłości, jest rozpowszechnianie w środkach masowego przekazu treści pornograficznych,
okrutnych i wulgarnych. Działalność ta, zmierzająca do dezintegracji i demoralizacji
społecznej, po załamaniu się rządów komunistycznych, nie skończyła się, ale nasiliła
się jeszcze bardziej. Każdy katolik, który ogląda, kupuje i rozpowszechnia takie
treści staje się odpowiedzialnym przed Bogiem nie tylko za siebie, ale i za tragiczne
skutki takiego postępowania wobec innych.
Ustawa biorąca w obronę życie poczęte jest najważniejszą ustawą dla rozwoju i istnienia
nie tylko Polski, ale i całej ludzkości, wobec której wszystkie pozostałe ustawy
nic nie znaczą. Jedno życie ludzkie przedstawia większą wartość niż cały kosmos.
Ojciec Święty w czasie czwartej pielgrzymki do Polski przypomniał raz jeszcze,
że nie może być błogosławieństwa dla naszego kraju dopóki istnieje ta zbrodnicza ustawa,
ustanowiona dla unicestwienia naszego narodu. Błogosławiony Naród, który pełni wolę
Bożą.
Przez kanonizację Juana Diego w obecnych czasach, prawdopodobnie wkraczamy bardziej
pełnie w czasy Matki Bożej z Guadalupe. Będziemy oczekiwali wiele cudów od Niej
przez Jej misję nawrócenia serc do Chrystusa i wdrażania pełni Ewangelii Życia do
świata zagubionego w kłamstwach kultury śmierci.
☙❤❧
 |
6.1. Prawda o współczesnej rzezi Niewiniątek |
|
Wielu zwolenników aborcji twierdzi, że człowiek w łonie matki nie czuje bólu albo,
że nie jest jeszcze człowiekiem. Jest niegodną istoty ludzkiej taka postawa. Nawet
samica zwierzęca broni swego potomstwa nawet do własnej śmierci. Taką wartość
widzi proste zwierzę.
Człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia, posiada duszę, posiada jeden i niezmienny
kod genetyczny. Żyje i rozwija się w łonie matki podobnie jak żyje i rozwija się
człowiek po urodzeniu. Życie. Człowiek ten żyje. Odczuwa. Ma PRAWO do życia jak każdy
człowiek.
Aborcja to nieludzki i bestialski mord. Dziecko nienarodzone staje się dla instrumentów
"lekarza" rakiem, który ten usiłuje wyciąć. Aborcja to ogromne męczeństwo dla nienarodzonego
dziecka, które zanim zostanie bestialsko zamordowane przechodzi dodatkowo przez
nieludzkie cierpienia i męczarnie.
UWAGA!
- Jeśli jesteś Osobą o słabych nerwach, lepiej nie czytaj tego, co znajduje się poniżej.
- Jeśli jesteś zwolennikiem aborcji, a chcesz godnie nosić miano człowieka,
przeczytaj to i zrób głęboki rachunek sumienia ze swoich poglądów, a następnie,
z żalem, idź do Spowiedzi Św.
Po sztucznym poszerzeniu szyjki macicy rozpoczyna się proces rytmicznego przebijania
się "odsysacza" (wielki odkurzacz) przez łożysko. Trwa to bardzo długo, wykonywane
są coraz silniejsze uderzenia. Dziecko w tym momencie reaguje wielkim stresem, jego tętno
wzrasta, zaczyna kryć się przed uderzającą go rurą odkurzacza.
Po przedarciu się przez ochronną błonę łożyska, rozpoczyna się ostateczny akt morderstwa.
Na filmie, który oglądałem ("Niemy krzyk"), obserwując dziecko przez ultrasonograf
można było ujrzeć NIEMY KRZYK dziecka. Nóżka po nóżce, rączka po rączce, całe ciało
zostaje rozerwane na strzępy i wyssane.
Dziecko nie żyje. Została jednak w miejscu mordu nieproporcjonalnie (zwyczajne dla
dzieci w łonach matek) duża głowa. Zostaje ona wpierw na miejscu zmiażdżona szczypcami,
a potem przy ich użyciu wyjmowane są jej fragmenty (...)
Zwolennikiem aborcji w USA jest np. były prezydent Clinton, który wiele razy wetował
ustawy znoszące aborcję i "częściową" aborcję, kompletne BESTIALSTWA i niegodziwości
nieporównywalne z jakąkolwiek zwierzęcością. Obecny prezydent, George Bush, stara
się zaprzestać tego piekielnego mordu.
"Częściowa" aborcja
Mord polega na dokonaniu aborcji w czasie wymuszonego lub naturalnego porodu. Dziecko
zostaje wpierw przemieszczone poprzez ściągnięcie go za nóżkę. Wtedy zaczyna się
wyciągać dziecko za nogi i doprowadza się do tego, że można ujrzeć tył główki. Wtedy
wierci się w niej otwór, potem wkłada odkurzacz, wysysa mózg, aby można było bez
trudu wyjąć niewinną ofiarę, dziecko, które chciało od okrutnej matki "tylko" życia
(...)
Wokół aborcji rozwinął się cały przemysł. Ciała nienarodzonych są wykorzystywane
jako źródła organów, "materiał" do produkcji szczepionek, a nawet (w krajach Dalekiego
Wchodu) do praktyk kanibalistycznych (...)
Wszystko to, co dzisiaj dzieje się na świecie, woła o POMSTĘ do nieba. Nie dziwmy
się zatem karami, jakie zsyła na świat Bóg, który jest Sędzią Sprawiedliwym, za
zło karającym, a tym bardziej módlmy się do Boga o zaprzestanie nieludzkich
czynów i o miłosierdzie dla całego świata.
☙❤❧
 |
7. Sanktuarium Maryi z Guadalupe |
|
Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe jest największym i najczęściej odwiedzanym miejscem
kultu zaraz po Watykanie. Rocznie odwiedza go średnio 10-20 milionów pielgrzymów.
Sanktuarium powstało na żądanie Najświętszej Maryi Panny. Przez to, że Maryja z Guadalupe
została ogłoszona Patronką Ameryki Łacińskiej i Filipin, przed Bazyliką znajdują
się 24 flagi państw kontynentu amerykańskiego oraz flaga Filipin.
Obecny kościół został wybudowany w pobliżu wcześniejszego, 16-wiecznego kościoła,
ukończonego w 1709 roku, Starej Bazyliki. W miejscu, gdzie Matka Boża objawiła się
ubogiemu Indianinowi, wkrótce wybudowano małą kaplicę. Później ją powiększono, a
z czasem wybudowano olbrzymią bazylikę pod wezwaniem Matki Bożej z Guadalupe. Od
samego początku jej istnienia dokonują się tu nieustannie cudowne nawrócenia i
uzdrowienia.
Kiedy stara bazylika, wybudowana na podmokłym gruncie, poczęła obracać się w ruinę
w wyniku trzęsień ziemi, kilkanaście lat temu powstało (w latach 1974-1976) przepiękne
nowe Sanktuarium, gdzie został umieszczony cudowny Obraz. Bazylikę zaprojektował
Pedro Ramirez Vasquez, nawrócony agnostyk.
Nowa Bazylika przypomina swoim kształtem wielki namiot, okrągły namiot wznoszony
niegdyś na pustyni, taki jak ten, który Bóg polecił Mojżeszowi wznieść u stóp
góry Synaj. Na szczycie Bazyliki znajduje się krzyż, którego podstawą jest litera
M oznaczająca zarówno Maryję jak i Meksyk.
Nowa Bazylika mieści ok. 12 tys. osób, a na samym placu przed Bazyliką jest miejsce
dla ok. 30 tys. osób. To właśnie w nowej Bazylice, na centralnym pilastrze, znajduje
się cudowny Obraz Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe.
Dzięki okrągłemu kształtowi Bazyliki, obraz Matki Bożej może być widziany z każdego
punktu kościoła.
W tym świętym miejscu rokrocznie gromadzą się milionowe pielgrzymki, gdzie Matka
Boska wyprasza niezliczone łaski dla swych czcicieli. Papież Benedykt XIV specjalnym
dekretem papieskim ustanowił Matkę Bożą z Guadalupe Patronką Meksyku oraz Królową
krajów Ameryki Północnej. Obecny Papież Jan Paweł II po objęciu Stolicy Piotrowej
odbył jedną z pierwszych pielgrzymek do Meksyku, nawet przed przybyciem do USA.
Niezliczone masy ludzi, nie tylko katolików, ale i innych wyznań, udają się do Meksyku,
by oglądać ten cudowny obraz Matki Bożej i prosić o Łaski. Tak jak Polacy, gdziekolwiek
się znajdują, biorą ze sobą obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, tak i Meksykanie
czynią z obrazem Matki Bożej z Guadalupe. Uroczystość Matki Bożej z Guadalupe
przypada w dniu 12 grudnia.
Aby umożliwić pielgrzymom bezpośrednią bliskość z Wizerunkiem Matki Bożej, za Prezbiterium
stworzono specjalny podjazd — ruchomy chodnik — by wierni mogli przez chwilę,
nie blokując kolejki, pomodlić się i obejrzeć Cudowny Obraz, który został specjalnie
zamocowany, pochylony pod kątem.
☙❤❧
 |
7.1. Cudowne wydarzenia w historii Bazyliki w Guadalupe |
|
Rektor bazyliki "Santa Maria di Guadalupe", ks. prałat Diego Monroy Ponce:
"W naszej bazylice codziennie jesteśmy świadkami ogromnej ilości cudów. Osobiście
znam przypadek człowieka, który miał bardzo zaawansowanego raka. Lekarze byli bezradni,
a on, wiedząc, że umiera, powierzył swe życie opiece świętej Maryi. To niezwykłe,
ale choroba w niezrozumiały dla nikogo sposób, nagle zaczęła się cofać i człowiek
ten został całkowicie uleczony.
Kolejny przypadek o jakim chciałbym opowiedzieć to historia człowieka, który uległ
bardzo poważnym obrażeniom. Spadł z kilkunastu metrów podczas remontu domu. Jego
stan był krytyczny. Rodzina zaczęła bardzo gorąco modlić się do Maryi z Guadalupe.
Także i tym razem prośby zostały wysłuchane. Człowiek ten bardzo szybko całkowicie
powrócił do zdrowia".
Takich przypadków w historii bazyliki odnotowano niezliczoną ilość. Codziennie można
spotkać dziesiątki osób, które idą na kolanach kilkaset metrów przed Ołtarz w Sanktuarium,
aby podziękować za otrzymane łaski lub oddać się w opiekę Matki Bożej z Guadalupe.
Przed Ołtarzem w Sanktuarium dochodzi bardzo często do również uważanych za cudowne,
nawróceń. Jednak do najbardziej niezwykłych zdarzeń związanych z wizerunkiem Matki
Boskiej doszło przed kilkudziesięciu laty.
Mówi ten sam Duchowny: "W roku 1927 w okresie prześladowania katolicyzmu meksykański
komunista umieścił pod obrazem kwiaty w wazonie. Wewnątrz znajdowała się bomba. Bomba
wybuchła i wtedy wydarzył się kolejny cud, kolejne tajemnicze zdarzenie związane z
obrazem. Mimo tego, że ołtarz został zniszczony, obraz nie ucierpiał. Znajdujący się
przed nim krzyż w momencie wybuchu przyjął na siebie całą siłę eksplozji, tak jakby
sam Chrystus ocalił wizerunek Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe.
Człowiek ten pospiesznie opuścił kościół. Nikt nie zwrócił na niego uwagi, gdyż w
tamtych latach składanie ofiar w bezpośrednim sąsiedztwie obrazu było rzeczą normalną.
Krzyż ma do dziś wygięty, półokrągły kształt i znajduje się wewnątrz bazyliki. Jest
według wiernych jednym z wielu namacalnych dowodów na cudowność obrazu Virgen de Guadalupe".
☙❤❧
 |
7.2. Kultura dzisiejszych Indian |
|
Ośrodkiem ogniskującym życie kulturalne współczesnych Indian jest Bazylika Maryi
Panny z Guadalupe. Rektor Bazyliki Maryi z Guadalupe: "Ważnym przejawem naszej
religijności jest muzyka. W naszym Sanktuarium jest grupa młodych ludzi, śpiewaków,
bardzo szczególna i typowa dla Meksyku. To Mariachi. Ludzie ci przychodzą tutaj i
śpiewają dla Matki Boskiej z Guadalupe".
Jako że religijność Meksyku jest złączona ściśle z jego kulturą, uroczystości kościelne
stają się wydarzeniami składającymi się na krajobraz kulturowy Meksyku. Przykładem
na to jest tzw. fiesta, organizowana, np. z okazji odpustów parafialnych. Tańce
odpustowe kończą się dopiero następnego dnia rano.
☙❤❧
 |
8. Kult Maryi z Guadalupe w Meksyku |
|
Pobożność Maryjna w Meksyku jest bardzo rozwinięta. Przejawia się ona nie tylko
głębokim życiem religijnym opartym o Sakramenty Św., modlitwę, czy pokutę. Doskonale
wyraża się przez obrazy, figury, rzeźby, które można zobaczyć w całym Meksyku. Pomimo
iż kult religijny jest utrudniony z racji wielkiego zlaicyzowania państwa, dla wiernych
najważniejsza jest Morenita z Tepeyac, Matka Boża z Guadalupe, i to Ją właśnie czczą
Meksykanie, wierząc, i doznając Jej macierzyńskiej opieki. W całym Meksyku odbywają
się również procesje z kopią Wizerunku Matki Bożej z Guadalupe.
☙❤❧
- 1474 — Indianin Quauhtlatoatzin urodził się w Cuautitlan.
- 1476 — Juan de Zumarraga urodził się w Hiszpanii.
- 1492 — Krzysztof Kolumb wylądował na amerykańskiej wyspie, nazywając ją San Salvador.
- 1514 — Postanowiono wznieść pierwsze sanktuarium Maryjne w Nowym Świecie w mieście Higuey.
- 1519 — Hernan Cortez wylądował w Meksyku.
- 1521 — Stolica Azteków upadła pod naporem Corteza.
- 1524 — Pierwszych 12 Franciszkanów przybywa do Mexico City.
- 1525 — Indianin Quauhtlatoatzin zostaje ochrzczony przez Franciszkanina.
Otrzymuje chrześcijańskie imię Juan Diego.
- 1528 — Mnich Juan de Zumarraga przybywa do Nowego Świata.
- 1529 — Żona Juana Diego, Maria, zachorowała i zmarła.
1531 — Rok objawień Matki Bożej.
- 1533 — Powstaje pierwsze Sanktuarium.
- 1541 — Franciszkanin i jeden z pierwszych historyków Nowej Hiszpanii "Motolinia"
pozostawia świadectwo, w którym utrzymuje, że 9 milionów Azteków przyjęło wiarę.
- 1548 — Umiera Juan Diego.
- 1555 — Nowy Biskup Meksyku Alonso Montufar formułuje oświadczenie, które pośrednio
uznaje objawienia za prawdziwe.
- 1556 — Biskup Montufar podejmuje budowę nowego kościoła.
- 1560 — Dokument znany jako "Opowiadanie Valeriano" został spisany przez Indianina,
Antonio Valeriano. Znany również jako "Nican Mopohua". (Między 1540 a 1580)
- 1564 — Obraz niesiony podczas pierwszej formalnej ekspedycji na Wyspy Filipińskie.
- 1567 — Nowy kościół z rozporządzenia Arcybiskupa Montufara został ukończony.
- 1570 — Arcybiskup Montufar wysyła do króla Hiszpanii Filipa II kopię obrazu Matki
Bożej z Guadalupe namalowaną farbą olejną.
- 1571 — Admirał Doria walczy pod Lepanto mając na pokładzie statku wizerunek Matki
Bożej z Guadalupe. Jej przypisuje zwycięstwo na siłami cesarza Ottomana.
- 1573 — "Proste opowiadanie" o wydarzeniach w Meksyku spisuje historyk Juan
de Tovar 1573, który skopiował opowieść z ciągle wcześniejszego źródła, prawdopodobnie
z zapisków Juana Gonzaleza, tłumacza Biskupa Zumarragi (odkryte w Archiwach Meksykańskiej
narodowej Biblioteki).
- 1647 — Wizerunek zostaje osłonięty szkłem.
- 1648 — Ks. Miguel Sanchez publikuje w Meksyku książkę o Matce Bożej z Guadalupe
w jęz. hiszpańskim zatytułowaną: "Obraz Dziewicy Maryi, Matki Bożej z Guadalupe",
zaś w rok później: Luis Lasso de la Vega — w lokalnym dialekcie "Huey Tlanahuicoltica",
czerpiąc także ze wcześniejszych źródeł w języku nahuatl.
- 1666 — Kościół podejmuje (od 18.02 do 22.03) badania. Po nich tradycja oddawania
czci Matce Bożej z Guadalupe zostaje zatwierdzona.
- 1695 — Położono pierwszy kamień węgielny pod budowę sanktuarium. Ukończono
i uroczyście poświęcono je w 1709 r.
- 1723 — Arcybiskup Lanziego y Eguilaz nakazuje nowe oficjalne badanie.
- 1737 — Matka Boża z Guadalupe zostaje wybrana na patronkę Meksyku.
- 1746 — Wszystkie regiony Nowej Hiszpanii przyjmują Ją za Patronkę, następnie
stało się to z regionami od północnej Kalifornii do Salwadoru.
- 1746 — Rycerz Boturini Benaducci ułatwia uroczyste i oficjalne ukoronowanie obrazu.
- 1754 — Papież Benedykt XIV zgadza się, by Matka Boża z Guadalupe patronowała
Nowej Hiszpanii; uznaje teksty Mszy św. i oficjum dla Jej święta: 12 grudnia.
- 1756 — Malarz Miguel Cabrera publikuje studium wizerunku w książce Cudowna Amerykanka.
- 1757 — Matka Boża z Guadalupe zostaje patronką mieszkańców Ciudad Ponce w Porto Rico.
- 1767 — zakonnicy z Towarzystwa Jezusowego zostają usunięci z terytoriów hiszpańskich
i tak wizerunek trafia do różnych stron świata.
- 1895 — Uroczyste ukoronowanie wizerunku koronami papieskimi przy udziale wielkiej
części Episkopatu obu Ameryk.
- 1910 — Papież Pius X ogłasza Matkę Bożą z Guadalupe patronką Ameryki.
- 1911 — Budowa kościoła w miejscu domu Juana Bernardino.
- 1921 — Eksploduje bomba umieszczona pod wizerunkiem, wywołując ogromne zniszczenia,
lecz nie uszkadzając samego obrazu.
- 1924 — Odkrycie w Peru niezwykle cennego XVI-wiecznego źródła, dającego szczegóły
o cudzie, przez antropologa M. Saville. Jest to ilustrowany kalendarz znany jako
"Kodeks Saville'a" z wizerunkiem Matki Bożej w miejscu wskazującym na rok 1531.
- 1928 — Ukoronowanie wizerunku w Santa Fe, w Argentynie.
- 1929 — Pierwsze uwagi fotografa Alfonso Marcue opisujące szczegóły odbicia
wyglądającego jak głowa mężczyzny w prawym oku Maryi.
- 1935 — Papież Pius XI obejmuje patronatem Matki Bożej także Filipiny.
- 1945-1946 — Papież Pius XII ogłasza Najświętszą Pannę z Guadalupe Królową Meksyku
i Cesarzową Ameryk i stwierdza, że wizerunek został wykonany pędzlami nie z tego
świata.
- 1951 — Obraz bada Carlos Salinas. On też zauważa w prawym oku wizerunek głowy mężczyzny.
- 1956 — Dr Torroela-Bueno, okulista, bada oczy wizerunku Maryi na tilmie.
- 1958 — Dr Rafael Torija-Lavoignet publikuje swe badania o zjawisku Purkyniego-Sansona
jako uwidocznione na wizerunku z Gwadelupy.
- 1959 — (3 maja) przed cudownym obrazem Matki Bożej Guadalupe w Meksyku Polska
została zawierzona specjalnym aktem oddania, którego dokonał prymas Meksyku kardynał
Miranday Gomez. Była to prośba Biskupów polskich na czele ze Stefanem Kardynałem
Wyszyńskim, ówczesnym Prymasem Polski.
- 1961 — Papież Jan XXIII wzywa Maryję z Gwadelupy jako Matkę i Nauczycielkę ludów Ameryk.
- 1962 — Dr Charles Wahlig ogłasza odkrycie 2 wizerunków odbitych w oczach Maryi, których
zdjęcie powiększył 25-krotnie.
- 1966 — Papież Paweł VI przesyła Bazylice złotą różę.
- 1975 — Usunięcie szkła dla umożliwienia przebadania wizerunku przez okulistę dr Enrique Grave.
- 1976 — Poświęcenie nowej Bazyliki w odległości 4 mil od centrum Meksyku.
- 1979 — Dr Philip Callahan wykonuje 40 zdjęć włókien podczerwienią; w rezultacie
stwierdza, że nie da się wyjaśnić powstania wizerunku jako dzieła rąk ludzkich.
- 1979 — Papież Jan Paweł II wzywa Maryję z Guadalupe jako Gwiazdę Ewangelizacji,
klęka przed Jej wizerunkiem i prosi o matczyną pomoc w Ameryce.
- 1979 — Dr José Aste Tönsmann ogłasza odkrycie odbicia co najmniej
4 postaci ludzkich w obydwu oczach wizerunku. Używa przy tym sprzętu najbardziej
nowoczesnego.
- 1988 — Liturgiczne obchody wspomnienia Matki Bożej z Gwadelupy 12 grudnia zostają
podniesione do rangi święta w diecezjach USA.
- 1990 — Papież Jan Paweł II ogłasza Juana Diego Błogosławionym; odwiedza Bazylikę w Meksyku.
- 1992 — Papież Jan Paweł II poświęca w Bazylice św. Piotra kaplicę ku czci Matki
Bożej z Guadalupe.
- 1999 — Papież Jan Paweł II, podczas swej trzeciej wizyty w Sanktuarium ogłosił
datę 12 Grudnia Świętem Liturgicznym dla całego kontynentu amerykańskiego.
- 2002 — Papież Jan Paweł II ogłasza bł. Juana Diego Świętym.
- 2002 — (31 lipca) Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Meksyku, w Bazylice
Guadalupe odprawia Mszę Św. kanonizacyjną św. Juana Diego.
☙❤❧
 |
Meksyk: Guadalupe: bazylika (on-line) |
|
☙❤❧
1|◀
Patrz Łk 1,45.

2|◀
Por. Lumen Gentium, 31.
3|◀
Dekret Apostolatu Świeckich rozdz.2, nr 6.
4|◀
Por. Dokumenty 20.28.
5|◀
Dekret Apostolatu Świeckich rozdz. 5, nr 23.
6|◀
Papież Jan Paweł II, Ecclesia in America, 1999.
7|◀
Adhortacja Ecclesia in America, 1999 N.11.
8|◀
Tertio Millennio Adveniente, 1994 N.59.
9|◀
L'Osservatore Romano, Miasto Watykan, 14 maj 1990, s.10.
10|◀
Papież Jan Paweł II, Ecclesia in America, 1999.
11|◀
Redemptoris Mater, 1987.
12|◀
Ecclesia in America.
13|◀
L'Osservatore Romano, Miasto Watykan, 25 Styczeń 1982 str. 11.
14|◀
Papież Jan Paweł II, Redemptoris Mater, 1987.
15|◀
Patrz J 2,5.
16|◀
Anioł Pański, 11 luty 1996, Caracas Wenezuela - z L'Osservatore Romano.
17|◀
Patrz Księga Przysłów 8,34.
18|◀
Peter Rajna, "Kardynał Wyszyński, t. III.
19|◀
Przegląd Katolicki, nr 5, 1992.
20|◀
Patrz Dzieje Apostolskie 5,29.
☙❤❧
☙❤❧
Zawartość witryny LuxDei ma status
co oznacza, że została udostępniona bezinteresownie i może być nieodpłatnie
wykorzystywana przez Internautów zgodnie z warunkami prawnymi licencji otwartej oraz z właściwą konstrukcją prawa cytatu.
Nie wolno jednak w żaden sposób zniekształcać zarówno prozy, jak i poezji, która jest autorskim dorobkiem
anonimowego twórcy [mr].
Autor nie rości sobie żadnych praw do tekstów źródłowych, tłumaczeń (w tym plików PDF i MP3) oraz innych materiałów archiwalnych: audio/video,
z których korzystał m.in. przez Internet/YT. Prawa do nich zachowują właściwe wydawnictwa i osoby.
Autor wyraża zgodę na bezpłatne kopiowanie, m.in., jego wierszy, aforyzmów i opracowań tematycznych pod warunkiem przesłania informacji zwrotnej
(kontakt z autorem)
dotyczącej faktu wykorzystania jego dorobku edytorskiego/twórczego.