e 
LuxDei.StudiumSacrum to PEWNA STRONA INTERNETU na LuxDei.pl

/Jesteś tutaj:  LuxDei Niewielki Skarbiec Pojęć Bezcennych

Niewielki Skarbiec Pojęć Bezcennych

✝ ✞ ✝
"Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje" (BT, Mt 6:19-21).

"Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały" (BT, Mt 7:6).
Felieton w Radio Maryja: Spróbuj pomyśleć: 02-10-2019 (ks. prof. Andrzej Maryniarczyk) [4:33] Źródło MP3

☙❤❧
Felieton w Radio Maryja: Spróbuj pomyśleć: 21-12-2019 (prof. Grzegorz Kucharczyk) [3:34] Źródło MP3

02-10-2019; 21-12-2019
Treścią cnót jest wola Boża; kto wiernie pełni wolę Bożą, ten się ćwiczy we wszystkich cnotach. We wszystkich wypadkach i okolicznościach życia wielbię i błogosławię świętą wolę Bożą. Święta wola Boża jest przedmiotem mojej miłości. W najtajniejszych głębiach duszy żyję wolą Jego, a tyle na zewnątrz działam, o ile poznaję wewnętrznie, że taka jest wola Boża; milsze mi są z woli Bożej udręki, cierpienia, prześladowania i różnego rodzaju przeciwności, aniżeli z woli własnej powodzenia, pochwały i uznania (Dz. 678).
♫ "Do trzech cnót" ♫
Gdy kruczo kracze przyszłość czarna,
Wiatr dziejów niesie wilczy zew,
Gdy mnie ścierają czasu żarna
Na szczyptę mąki, stertę plew,
Gdy na ołtarzu wielkiej bzdury
We mgle kadzideł Prawda mrze
Ty, co przenosić możesz góry
Ty, Wiaro, nie opuszczaj mnie...

Gdy sens istnienia z rąk umyka
I w czarną dziurę wpada świat,
Gdy coraz szybciej zegar tyka
I garb starganych ciąży lat,
Gdy krąg Fortuny martwo stoi
I czarno-biało nawet śnię,
Gdy koń już dawno w murach Troi
Nadziejo, nie opuszczaj mnie...

Gdy w ludzkie serca lodem skute
Daremnie wcieram uczuć maść,
Gdy mi po cichu szyje buty
Ten, z którym konie mogłem kraść
,
Gdy uśmiech każe wietrzyć zdradę,
Gdy szukam fałszu w każdej łzie,
Gdy dzień po dniu nasiąkam jadem
Miłości, nie opuszczaj mnie...

Muzyka: Włodzimierz Korcz
Słowa: Wojciech Kejne
Wydawnictwo: Dwupłytowy album pt.: «Michał Bajor 30/30 - Największe Przeboje»,
Agencja Artystyczna MTJ 2005
Źródło MP3

Wiara, Nadzieja, Miłość
LuxDei.pl
03-10-2019

Z Biblii Tysiąclecia:

"Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. Stało się to przez Pana: cudem jest w oczach naszych. Oto dzień, który Pan uczynił: radujmy się zeń i weselmy!"
(BT, Ps 118:22-24).
"Przeto tak mówi Pan Bóg: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony. Kto wierzy, nie potknie się. I wezmę sobie prawo za miarę, a sprawiedliwość za pion. Ale grad zmiecie schronisko kłamstwa, a wody zaleją kryjówkę"
(BT, Iz 28:16-17).
"A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga — zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha"
(BT, Ef 2:19-22).
"To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła — i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni. Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świetym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła"
(BT, 1P 2:6-9).
IHS: kamień węgielny
LuxDei
04-10-2019

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

"W pewnej chwili zastanawiałam się o Trójcy Świętej, o istocie Bożej. Koniecznie chciałam zgłębić i poznać, kto jest ten Bóg... W jednej chwili duch mój został porwany jakoby w zaświaty, ujrzałam jasność nieprzystępną, a w niej jakoby trzy źródła jasności, której pojąć nie mogłam. A z tej jasności wychodziły słowa w postaci gromu i okrążały niebo i ziemię. Nic nie rozumiejąc z tego, zasmuciłam się bardzo. Wtem z morza jasności nieprzystępnej wyszedł nasz ukochany Zbawiciel w piękności niepojętej, z ranami jaśniejącymi. A z onej jasności było słychać głos taki: Jakim jest Bóg w istocie swojej, nikt nie zgłębi, ani umysł anielski, ani ludzki. Jezus mi powiedział: Poznawaj Boga przez rozważanie przymiotów Jego. Po chwili Jezus zakreślił ręką znak krzyża i znikł" (Dz. 30).

"Wtem ujrzałam jasność niedostępną na kształt mieszkania kryształowego, utkanego z fal jasności nieprzystępnej żadnemu stworzeniu ani duchowi. Do tej jasności trzy drzwi — i w tej chwili wszedł Jezus w takiej postaci, jako jest na tym obrazie, do onej jasności — w drzwi drugie, do wnętrza jedności. Jest to Jedność Troista, która jest niepojęta, nieskończoność. Wtem usłyszałam głos: Święto to wyszło z wnętrzności Miłosierdzia Mojego i jest zatwierdzone w głębokościach zmiłowań moich. Wszelka dusza wierząca i ufająca miłosierdziu mojemu dostąpi go" (Dz. 420).

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

"Co to za przedziwna tajemnica życia w zjednoczeniu z Bogiem. Nic ziemskiego nie wejdzie do owej komnaty, gdzie żyje Trzykroć Święty. Tam może istnieć tylko wymiana miłości. Ze strony Boga — silna, nieskończona, mocna jako śmierć, niszcząca wszystko, co nie jest Bogiem; ze strony duszy — pokorna, pełna żalu, ale i serdeczności, do jakiej tylko dusza, wsparta łaską, jest zdolna".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt III, s.275)
Obraz Jezusa Miłosiernego z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku namalowany przez Elżbietę Plewa-Hoffmann w 1991 roku
LuxDei
05-10-2019; 16-01-2022

Św. Ludwik M. Grignion de Montfort: List okólny do Przyjaciół Krzyża: Do uczniów ukrzyżowanego Boga!:

"26. Przyjaciele Krzyża, uczniowie ukrzyżowanego Boga! tajemnica Krzyża jest sekretem nieznanym poganom, odrzuconym przez Żydów, a wzgardzonym przez heretyków i złych katolików, ale tajemnica to wielka. Musicie jednak nauczyć się jej praktycznie, w szkole Jezusa Chrystusa, i tylko tam możecie się jej nauczyć. Próżno po wszystkich starożytnych akademiach szukać będziecie filozofa, który by jej nauczał; próżno będziecie zasięgać rady światła zmysłów i rozumu: tylko Jezus Chrystus swoją zwycięską łaską może jej was nauczyć i dać wam jej zakosztować.

Stańcie się więc biegli w tej wyjątkowej wiedzy, pod tak wielkim nauczycielem, a posiądziecie wszelkie inne rodzaje wiedzy, gdyż ona wszystkie je w sobie zawiera w najwyższym stopniu. To jest nasza naturalna i nadprzyrodzona filozofia, nasza boska i tajemnicza teologia, i nasz kamień filozoficzny, który cierpliwością zmienia najpospolitsze metale w bezcenne kruszce, najdotkliwsze boleści w rozkosze, ubóstwa w bogactwa, najgłębsze upokorzenia w chwałę. Ten spośród was, który potrafi najlepiej nieść swój krzyż, choćby nawet nie umiał czytać i pisać, jest najuczeńszym człowiekiem ze wszystkich.

Posłuchajcie wielkiego św. Pawła, który po powrocie z trzeciego Nieba, gdzie poznał tajemnice ukryte nawet przed aniołami, woła, iż nie zna i znać nie chce niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego. Cieszcie się: biedny głupcze, nieszczęsna kobieto, bez rozumu ni wiedzy: jeżeli posiedliście zdolność cierpienia z radością, będziecie o tym więcej nawet wiedzieć niźli uczony z Sorbony, który nie umie tak dobrze cierpieć jak wy".
IHS: kamień węgielny
LuxDei
06-10-2019

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

"W pewnej chwili prosił mnie jeden kapłan, żebym się pomodliła na jego intencję; obiecałam się pomodlić i poprosiłam o umartwienie. Kiedy otrzymałam pozwolenie na pewne umartwienie, uczułam w duszy pociąg taki, aby w dniu tym odstąpić wszystkie łaski, jakie dobroć Boża mnie przeznaczyła, dla tego kapłana, i prosiłam Pana Jezusa, ażeby raczył wszystkie cierpienia i utrapienia zewnętrzne i wewnętrzne, jakie w dniu tym miał ten kapłan cierpieć, aby Bóg raczył na mnie to dopuścić. Bóg przyjął w części to moje pragnienie i zaraz, nie wiadomo skąd, zaczęły wyrastać różne trudności i przeciwności do tego stopnia, że jedna z sióstr powiedziała głośno te słowa, że: Pan Jezus ma coś w tym, że wszyscy ćwiczą siostrę Faustynę.
— A fakty były podnoszone tak bezpodstawne, że jedne siostry to podnosiły, a drugie przeczyły temu, a ja w milczeniu ofiarowywałam się za tego kapłana. Jednak nie na tym koniec, doznałam cierpień wewnętrznych. Najpierw ogarnęło mnie zniechęcenie i niechęć do sióstr, później jakaś niepewność zaczęła mnie męczyć, nie mogłam się skupić do modlitwy, głowę moją zaczęły zaprzątać różne sprawy. Kiedy zmęczona weszłam do kaplicy, jakiś dziwny ból ścisnął moją duszę i zaczęłam cicho płakać; wtem usłyszałam w duszy głos taki: Córko Moja, czemuż płaczesz, przecież sama się ofiarowała[ś] na to cierpienie, wiedz, że jest to maleńka cząstka, co tyś przyjęła za duszę tę. On więcej jeszcze cierpi.
— I zapytałam się Pana: Dlaczego tak z nim postępujesz? Odpowiedział mi Pan, że dla potrójnej korony, która mu jest przeznaczona: dziewictwa, kapłaństwa i męczeństwa. W tej chwili radość zapanowała w duszy mojej na widok tak wielkiej chwały, jaką otrzyma w niebie. W tej chwili zmówiłam Te Deum, za tę szczególną łaskę Bożą, że się dowiedziałam, że Bóg tak postępuje z tymi, których ma mieć blisko siebie; a więc niczym są wszystkie cierpienia w porównaniu z tym, co nas czeka w niebie" (Dz. 596).

"Także w tej samej chwili widziałam pewną osobę, i w części stan jego duszy i wielkie doświadczenia, jakie Bóg zsyła na tę duszę; cierpienia te dotyczyły umysłu jego i w tak ostrej formie, że żal mi się zrobiło i rzekłam do Pana: czemu tak z nim postępujesz? I odpowiedział mi Pan: dla jego potrójnej korony, ale i dał mi Pan poznać, jak niepojęta chwała czeka duszę, która jest podobna do Jezusa cierpiącego tu na ziemi: będzie dusza taka miała podobieństwo do Jezusa w Jego chwale. Ojciec niebieski o tyle dusze nasze uwielbi i uzna je, o ile będzie w nas widział podobieństwo do Syna swego. Zrozumiałam to, że to upodobnienie się do Jezusa jest nam dane tu na ziemi. Widzę dusze czyste i niewinne, na które Bóg wywiera swą sprawiedliwość, i dusze te są ofiarami, które podtrzymują świat i uzupełniają to, co nie dostawało męce Jezusa; takich dusz jest niewiele. Cieszę się niezmiernie, że mi Bóg dozwolił poznać takie dusze. O Trójco Św., Boże wiekuisty, dziękuję Tobie, żeś mi dał poznać wielkość i różnicę stopni chwały, która dzieli dusze. O, jak wielka różnica jest pomiędzy jednym stopniem głębszego poznania Boga. O, gdyby to dusze wiedzieć mogły. O Boże mój, gdybym mogła uzyskać jeden z nich więcej, chętnie bym poniosła wszystkie męki, jakie wycierpieli męczennicy razem. Naprawdę, wszystkie te męki wydają mi się niczym w porównaniu z chwalą, która nas czeka przez całą wieczność. O Panie, zanurz duszę moją w oceanie Bóstwa swego i udziel mi łaski poznania Ciebie, bo im Cię lepiej poznaję, tym Cię goręcej pragnę, a miłość moja potęguje się ku Tobie; czuję w swej duszy otchłań niezgłębioną, którą wypełnia tylko Bóg; rozpływam się w Nim jako jedna kropla w oceanie; zniżył się Pan do nędzy mojej, jako promień słońca do ziemi pustej i skalistej, a jednak pod wpływem Jego promieni, okryła się dusza moja zielenią, kwieciem i owocami, i stała się ogrodem pięknym dla Jego odpocznienia" (Dz. 604-605).
13-10-2019

Z Biblii Tysiąclecia:

"Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła — płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi" (BT, Dn 7:9-10).

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

"W piątek po Komunii św. zostałam przeniesiona w duchu przed tron Boży. Przed tronem Bożym widziałam Moce niebieskie, które bez przestanku wielbią Boga. Poza stolicą widziałam jasność nieprzystępną dla stworzeń; wchodzi tam tylko Słowo Wcielone, jako pośrednik. Kiedy Jezus wszedł do onej jasności, usłyszałam te słowa: Napisz zaraz, co słyszysz: Jestem Panem w istności swojej i nie znam nakazów ani potrzeb. Jeżeli powołuję stworzenia do bytu — jest to przepaść miłosierdzia mego. I w tej chwili ujrzałam się w naszej kaplicy, jako przedtem, w swoim klęczniku. Msza św. się skończyła. Słowa te już miałam napisane" (Dz. 85).

"W jednym dniu, kiedy byłam na adoracji, a duch mój jakby w konaniu za Nim i łez powstrzymać nie mogłam, wtem ujrzałam jednego ducha, który był piękności wielkiej, który mi rzekł te słowa: Nie płacz — mówi Pan. — Po chwili zapytałam: Ktoś ty jest. — A on mi odpowiedział: Jestem jednym z siedmiu duchów, którzy stoją dniem i nocą przed tronem Bożym i wielbią Go bez przestanku. — Jednak duch ten nie ukoił mojej tęsknoty, ale pobudził mnie do jeszcze większej tęsknoty za Bogiem. Duch ten jest bardzo piękny, a piękność jego jest ze ścisłego złączenia z Bogiem. Ten duch nie opuszcza mnie ani na chwilę, wszędzie mi towarzyszy.
Na drugi dzień, w czasie mszy św., przed podniesieniem, duch ten zaczął śpiewać te słowa: Święty, Święty, Święty — głos jego jakoby głosów tysiące, niepodobna tego napisać. Wtem duch mój został zjednoczony z Bogiem, w jednej chwili ujrzałam wielkość i świętość Boga niepojętą, a zarazem poznałam nicość, jaką jestem sama z siebie. Poznałam, wyraźniej niżeli kiedy indziej, Trzy Boskie Osoby: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jednak istność ich jest jedna i równość, i majestat. Dusza moja obcuje [z] tymi Trzema, lecz słowami nie umiem tego wyrazić, ale dusza rozumie to dobrze. Ktokolwiek jest złączony z jedną z tych Trzech Osób, przez to samo jest złączony z całą Trójcą Świętą, ponieważ Ich jedność jest nierozdzielna. To widzenie, czyli poznanie, zalało duszę moją szczęściem niepojętym, dlatego że Bóg jest tak wielkim. Nie widziałam tu tego, com napisała, oczami, jako dawniej, ale często wewnętrznie, w sposób czysto duchowy i niezależny od zmysłów. Trwało to do końca mszy św.
Teraz zdarza mi się to często, i nie tylko w kaplicy, ale i przy pracy, i w czasie, jak się najmniej tego spodziewam" (Dz. 471-472).

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

"Przedziwny widok przykuł duszę do siebie. Gdzieś z głębi, z jednego punktu wytryskało źródło i — nie rozlewając się wcale — biło wiecznym życiem, pięknem, siłą różnorodnością w jedności, wonią i światłością. Czułam, że przedstawione mi było w ten sposób życie Boga, który jest sam z siebie, i to bez początku. Zapragnęłam zanurzyć się w tym wieczystym Źródle i na mgnienie oka czułam się w Nim istotnie zanurzona, jak drobny pyłek w oceanie, ale już nie mogłam siebie odróżnić od oceanu, zdawało mi się, że z Nim razem stanowię coś nierozerwalnego — i dane mi było zrozumieć: «Będziemy Mu podobni, gdy Go ujrzymy jako jest» (por. 1J 3,2)".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt I, s.63)
"Ojciec niebieski zawsze mi się ukazuje jako płomień ognisty, przeniknięty miłą jasnością, ale przez tę jasność i przez ten płomień można się patrzeć w jakieś głębie nieprzebyte i nieogarnione. Ojciec niebieski nas bardzo, a bardzo kocha. Aż trudno wierzyć, że Bóg tak bardzo kocha słabe stworzenia. Szczęśliwy, kto w tę miłość uwierzy, sprawia Ojcu największą radość".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt I, s.153)
"Bóg — Trójca Przenajświętsza, tonąc od wieków we własnym szczęściu, pieściła niejako w swej myśli tajemnicę Wcielenia Syna Bożego. Rozkoszowała się Jego widokiem tak, że mając ustawiczne widzenie Boskiego Trynitarnego Jestestwa, upajała się równocześnie wizją Niemowlęcia Jezus, Jego przeczystej Matki i tych, którzy przez Jezusa i Maryję do Niego przyjść mieli".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt I, s.208)
[Głos wewnętrzny czyli rozumienie w Bogu:] "Odkąd Słowo Odwieczne stało się ciałem, Trójca Przenajświętsza — zespolona ze Słowem — zamieszkała w ludzkiej naturze Jezusa zjednoczonej osobowo z naturą Jego Boską. Trójca Przenajświętsza, kontemplując swój nieskończony majestat, widzi w sobie i ludzką naturę Słowa, i wszystkie stworzenia, które przypuszczone będą do oglądania Boga, będą widzieć Jezusa nie inaczej jak w Trójcy Przenajświętszej. A choć oglądać będą odrębnie Boga — jako Trójcę — widzieć Ją równocześnie będą w Jezusie, pierwowzorze wszelkiego stworzenia. Ta kontemplacja ludzkiej natury Słowa nie zaczęła się w Trójcy Najświętszej w czasie. Bóg wieczny ma wszystkie wieki i czasy przed sobą, owszem — w sobie też. A zatem, choć Jezus w czasie przyjął ludzką naturę, był przedmiotem wiekuistej kontemplacji Trójcy, jak jest obecnie przedmiotem Jej posiadania. W Jezusie i przez Niego ludzkość cała jest odziana promieniami Boskiego Słońca, a wybrani stanowią z Jezusem jedno".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt VI, s.361)
Istność Boga
LuxDei
19-10-2019

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

Wieczorem, kiedy byłam w swojej celi, ujrzałam anioła, wykonawcę gniewu Bożego. Był w szacie jasnej, z promiennym obliczem, obłok pod jego stopami, z obłoku wychodziły pioruny i błyskawice do rąk jego, a z ręki jego wychodziły i dopiero dotykały ziemi. Kiedy ujrzałam ten znak gniewu Bożego, który miał dotknąć ziemię, a szczególnie pewne miejsce, którego wymienić nie mogę dla słusznych przyczyn, zaczęłam prosić anioła, aby się wstrzymał chwil kilka, a świat będzie czynił pokutę. Jednak niczym prośba moja była wobec gniewu Bożego. W tej chwili ujrzałam Trójcę Przenajświętszą. Wielkość majestatu Jej przeniknęła mnie do głębi i nie śmiałam powtórzyć błagania mojego. W tej samej chwili uczułam w duszy swojej moc łaski Jezusa, która mieszka w duszy mojej; kiedy mi przyszła świadomość tej łaski, w tej samej chwili zostałam porwana przed stolicę Bożą. O, jak wielki jest Pan i Bóg nasz i niepojęta jest świętość Jego. Nie będę się kusić opisywać tej wielkości, bo niedługo ujrzymy Go wszyscy, jakim jest. Zaczęłam błagać Boga za światem słowami wewnętrznie słyszanymi.
Kiedy się tak modliłam, ujrzałam bezsilność anioła, i nie mógł wypełnić sprawiedliwej kary, która się słusznie należała za grzechy. Z taką mocą wewnętrzną jeszcze się nigdy nie modliłam jako wtenczas. Słowa, którymi błagałam Boga, są następujące: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas.
Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa wewnętrznie: Ile razy wejdziesz do kaplicy, odmów zaraz tę modlitwę, której cię nauczyłam wczoraj. Kiedy odmówiłam tę modlitwę, usłyszałam w duszy te słowa: Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego, odmawiać ją będziesz przez dziewięć dni na zwykłej cząstce różańca w sposób następujący: najpierw, odmówisz jedno «Ojcze nasz» i «Zdrowaś Maryjo», i «Wierzę w Boga», następnie na paciorkach «Ojcze nasz» mówić będziesz następujące słowa: «Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego»; na paciorkach «Zdrowaś Maryjo» będziesz odmawiać następujące słowa: «Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego». Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: «Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem» (Dz. 474-476).

Wtem usłyszałam głos podczas odmawiania tej koronki: O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę, wnętrzności miłosierdzia mego poruszone są dla odmawiających tę koronkę. Zapisz te słowa, córko moja, mów światu o moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie moje. Jest to znak na czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas, niech uciekają [się] do źródła miłosierdzia mojego, niech korzystają z krwi i wody, która dla nich wytrysła. O dusze ludzkie, gdzie się schronicie w dzień gniewu Bożego? Uciekajcie teraz do źródła miłosierdzia Bożego. O, jak wielką widzę liczbę dusz — widzę — [które] uwielbiły miłosierdzie Boże i śpiewać będą pieśń chwały na wieki (Dz. 848).
wyobrażenie Trójcy Świętej
LuxDei


Obraz Jezusa Miłosiernego z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach namalowany przez Adolfa Hyłę w 1943 roku
LuxDei
08-11-2019

Moc krwi Chrystusa według św. Jana Chryzostoma Złotoustego:

Chcesz poznać moc krwi Chrystusa? Trzeba się cofnąć do jej prawzoru i wspomnieć jej typ opisany na kartach Starego Testamentu.
Mojżesz poleca: «Zabijcie baranka i jego krwią pokropcie próg i odrzwia waszych domów». Co mówisz, Mojżeszu? Czyż krew nierozumnego zwierzęcia może ocalić człowieka, istotę rozumną? Owszem, może, lecz nie dlatego, że jest to krew, ale dlatego, że jest ona obrazem krwi Zbawiciela. Dlatego też obecnie prędzej ucieka nieprzyjaciel, gdy ujrzy już nie odrzwia skropione krwią, która była tylko obrazem, lecz rozjaśnione krwią prawdy usta wiernych — odrzwia świątyni poświęconej Chrystusowi.
Chcesz poznać jeszcze inną moc tej krwi? Przypatrzmy się, skąd zaczęła płynąć — i z jakiego wytrysnęła źródła. Wypłynęła ona z samego krzyża i wzięła początek z boku Zbawiciela. Czytamy bowiem w Ewangelii, że po śmierci Jezusa, gdy On jeszcze wisiał na krzyżu, jeden z żołnierzy zbliżył się, włócznią przebił Mu bok, i natychmiast wypłynęła krew i woda. Woda była obrazem chrztu, a krew Eucharystii. Żołnierz więc przebił Mu bok i otworzył wejście do świątyni, a ja tam znalazłem cudowny skarb, i cieszę się ze wspaniałych bogactw. To więc się stało z Barankiem: Żydzi Go zabili, a ja zebrałem owoc ofiary.
«Z przebitego boku wypłynęła krew i woda». Nie chcę, abyś, słuchaczu, przechodził obojętnie wobec tak wielkich tajemnic, zostaje bowiem jeszcze inny i tajemny sens. Powiedziałem już, że woda i krew są obrazem chrztu i Eucharystii. Z tych dwóch sakramentów bierze swój początek Kościół «przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym», to znaczy przez chrzest i Eucharystię, które wywodzą się z boku Zbawiciela. Kościół więc powstał z boku Chrystusa, podobnie jak z boku Adama wyszła jego małżonka, Ewa.
Dlatego świadczy o tym św. Paweł, kiedy mówi: «Jesteśmy z Jego ciała i z Jego kości» — a ma on tu na myśli bok Chrystusa. Albowiem jak z boku Adama Bóg stworzył kobietę, tak też Chrystus dał nam ze swego boku wodę i krew, z których utworzył Kościół. I tak jak Bóg wyprowadził Ewę z głęboko uśpionego Adama, tak też Chrystus po śmierci dał nam wodę i krew.
Widzicie więc jak Chrystus połączył się z oblubienicą, widzicie, jakim żywi nas pokarmem. Dzięki temu samemu pokarmowi rodzimy się i żywimy. Jak matka powodowana naturalną miłością do dziecka, spieszy, by je nakarmić własnym mlekiem i krwią, tak Chrystus poi swoją krwią tych, których odrodził.

Katecheza chrzcielna św. Jana Chryzostoma Złotoustego, biskupa
(Katecheza 3, 13-19)

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

"Pan Jezus na moment odsłonił przede mną swoją obecność. Z boku Jego płynęła obficie Krew najświętsza. Następnego dnia rano powtórzyło się to samo. Pragnęłam zbierać tę Krew najdroższą. Otworzyłam przed Panem Jezusem swą duszę, by raczył w niej złożyć Boską Krew. Były jej jednak tak obfite strumienie, iż sobie zdawałam sprawę, że świat cały nie wyczerpie nigdy tego zdroju ożywczego".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt VI, s.335)
Obraz Jezusa Miłosiernego
LuxDei
13-11-2019

Z ksiąg mądrościowych Biblii Tysiąclecia:

Pochwała Mądrości
Jest bowiem w Mądrości duch rozumny, święty,
jedyny, wieloraki, subtelny,
rączy, przenikliwy, nieskalany,
jasny, niecierpiętliwy, miłujący dobro, bystry,
niepowstrzymany, dobroczynny, ludzki,
trwały, niezawodny, beztroski,
wszechmogący i wszystkowidzący,
przenikający wszelkie duchy
rozumne, czyste i najsubtelniejsze.
Mądrość bowiem jest ruchliwsza od wszelkiego ruchu
i przez wszystko przechodzi i przenika dzięki swej czystości.
Jest bowiem tchnieniem mocy Bożej
i przeczystym wypływem chwały Wszechmocnego,
dlatego nic skażonego do niej nie przylgnie.
Jest odblaskiem wieczystej światłości,
zwierciadłem bez skazy działania Boga,
obrazem Jego dobroci.
Jedna jest, a wszystko może,
pozostając sobą, wszystko odnawia,
a przez pokolenia zstępując w dusze święte,
wzbudza przyjaciół Bożych i proroków.
Bóg bowiem miłuje tylko tego,
kto przebywa z Mądrością.
Bo ona piękniejsza niż słońce
i wszelki gwiazdozbiór.
Porównana ze światłością uzyska pierwszeństwo,
po tamtej bowiem nastaje noc,
a Mądrości zło nie przemoże.
Sięga potężnie od krańca do krańca
i włada wszystkim z dobrocią.
(BT, Mdr 7:22-8:1)

Mądrość
LuxDei
Zdobywanie mądrości
Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią,
bo jaki jest on, taki i jego bliźni.
Synu, od młodości swej staraj się o naukę,
a będziesz ją nabywał aż do siwizny.
Jak oracz i siewca przystępuj do niej
i czekaj na dobry jej plon;
trochę się utrudzisz pracując nad nią,
ale wnet będziesz spożywał jej owoce.
Jakże bardzo twarda jest dla nieuków,
a lekkoduch w niej nie wytrwa.
Jak potężny kamień próby2 go przytłoczy
i nie będzie zwlekał z jej odrzuceniem.
Mądrość bowiem, zgodnie ze swą nazwą,
nie dla wielu jest dostrzegalna.
Słuchaj, synu, przyjmij me zasady,
a rady mojej nie odrzucaj!
Włóż nogi w jej dyby,
a szyję swą w jej obrożę!
Poddaj ramiona swe i dźwignij ją,
a nie zżymaj się na jej więzy!
Całą duszą zbliż się do niej
i strzeż jej dróg ze wszystkich sił!
Ubiegaj się o nią, szukaj, a da ci się poznać,
a gdy ją posiądziesz, nie wypuszczaj z objęć!
Na koniec bowiem znajdziesz miejsce jej odpoczynku,
a to ci się w radość obróci.
Dyby jej będą ci walną obroną,
a obroża jej strojem zaszczytnym.
Złota bowiem jest na niej szata,
a więzy jej są z nici purpurowych.
Jak strój wspaniały ją przywdziejesz,
jak wieniec radosnego uniesienia włożysz na siebie.
Jeżeli jej będziesz pożądał, posiądziesz naukę,
jeśli dołożysz uwagi, zdatny będziesz do zrobienia wszystkiego.
Jeżeli będziesz lubił słuchać, nauczysz się,
i jeśli nakłonisz ucha swego, będziesz mądry.
Stań na zgromadzeniu starszych:
a [jeśli] kto jest mądry, przyłącz się do niego!
Chętnie słuchaj wszelkiego wykładu rzeczy Bożych,
a przysłowia rozumne niech nie ujdą twojej uwagi!
Jeżeli ujrzysz kogoś mądrego, już od wczesnego rana idź do niego,
a stopa twoja niech ściera progi drzwi jego!
Rozmyślaj nad zarządzeniami Pana,
a przykazaniami Jego zawsze pilnie się zajmuj!
On sam umocni twe serce,
a pożądana mądrość będzie ci dana.
(BT, Syr 6:17-37)
14-11-2019

Szkaplerz karmelitański NMP z Góry Karmel oraz wielkie obietnice i łaski Maryi:

  • "Kto w Nim umrze nie dozna ognia piekielnego" (słowa Matki Bożej wypowiedziane do św. Szymona).
    Maryja tym samym obiecuje wszystkim odzianym Szkaplerzem św. pomoc na drodze zbawienia.
  • "Ja, Matka w pierwszą sobotę po ich śmierci miłościwie przyjdę do nich i ilu ich zastanę w czyśćcu, uwolnię i zaprowadzę ich na świętą Górę żywota wiecznego".
    Jest to tak zwany przywilej sobotni. Matka Boża zapewniła rychłe wybawienie z czyśćca (bulla pap. Jana XXII w 1322 r.), tym, którzy nosząc Szkaplerz, zachowają czystość według stanu i wierność modlitwie. Maryja tym samym obiecuje wszystkim odzianym Szkaplerzem pomoc na drodze uświęcenia.
  • Pomoc i obrona w niebezpieczeństwach duszy i ciała.
    Maryja obiecuje nas wspierać na drodze naśladowania Chrystusa, a zwłaszcza w godzinę naszej śmierci, pomóc nam w ostatecznej walce o wieczne zbawienie.
  • Uczestnictwo w dobrach duchowych całego Zakonu karmelitańskiego za życia i po śmierci
    (tj. w Mszach św., pokutach, modlitwie i ofiarach), gdyż Matka i Królowa Karmelu, jednoczy z sobą w jedną Rodzinę tych, którzy, przyjmując Szkaplerz św. tworzący erygowaną prawnie wspólnotę Bractwa Szkaplerznego, korzystają także z daru odpustów zupełnych.
☙❤❧
Mój Szkaplerz święty
LuxDei

Tajemnica Szczęścia i obietnice Jezusa przekazane przez św. Brygidę

Ktokolwiek zmówi te modlitwy podczas roku:
  1. Uwolni 15 dusz ze swej rodziny z czyśćca.
  2. 15-tu sprawiedliwych spośród krewnych zostanie potwierdzonych i zachowanych w łasce.
  3. 15-tu grzeszników spośród krewnych zostanie nawróconych.
  4. Osoba, która zmówi te modlitwy, osiągnie pewien stopień doskonałości.
  5. Już na 15 dni przed śmiercią będzie przeżywała szczery żal za wszystkie popełnione grzechy z świadomością ich ciężkości.
  6. Na 15 dni przed śmiercią dam jej Moje najświętsze Ciało, ażeby przez Nie została uwolniona od głodu wiecznego oraz dam jej Moją drogocenną Krew do picia, by na wieki nie doznała dokuczliwego pragnienia.
  7. Położę przed nią Mój zwycięski Krzyż jako pomoc i obronę przeciw zasadzkom nieprzyjaciół.
  8. Przed jej śmiercią przyjdę do niej z Moją najdroższą i ukochaną Matką.
  9. Przyjmę z dobrocią jej duszę i zaprowadzę do wiecznej radości.
  10. Zaprowadziwszy ją tam, dam jej kosztować z przedziwnej studni Mojej Boskości, czego nie uczynię tym, którzy nie odmawiali tych czy podobnych modlitw.
  11. Trzeba wiedzieć, że choćby ktoś żył przez 30 lat w grzechu, lecz potem skruszonym sercem odmawiałby pobożnie te modlitwy albo przynajmniej powziął postanowienie ich odmawiania, Pan mu odpuści jego grzechy.
  12. Obroni go przed zgubnymi pokusami.
  13. Zachowa mu pięć zmysłów.
  14. Uchroni go przed nagłą śmiercią.
  15. Uwolni jego duszę od kar wiecznych.
  16. Człowiek ten otrzyma wszystko, o co poprosi Pana Boga i Najświętszą Pannę.
  17. Jeśliby ktoś żył zawsze według woli Boga i musiałby umrzeć przedwcześnie, życie jego zostanie przedłużone.
  18. Ktokolwiek zmówi te modlitwy, uzyska za każdym razem odpust cząstkowy.
  19. Człowiek ten otrzyma zapewnienie, że cieszyć się będzie szczęściem chórów anielskich.
  20. Każdy, kto by innych nauczył tych modlitw, nie będzie nigdy pozbawiony radości i zasługi, ale one trwać będą wiecznie.
  21. Tam, gdzie odmawia się te modlitwy, Bóg jest obecny swoją łaską.
☙❤❧
tajemnica szczęścia
LuxDei

Obietnica Jezusa związana z Koronką do Miłosierdzia Bożego wg św. Faustyny:

W nocy nagle zostałam przebudzona i poznałam, że jakaś dusza prosi mnie o modlitwę i że jest [w] wielkiej potrzebie modlitwy. Króciutko, ale z całej duszy prosiłam Pana o łaskę dla niej.
Na drugi dzień już po dwunastej, kiedy weszłam na salę, ujrzałam osobę konającą i dowiedziałam się, że agonia zaczęła się w nocy. Kiedy stwierdziłam — było to wtenczas, kiedy mnie proszono o modlitwę. Nagle usłyszałam w duszy głos: odmów tę koronkę, której cię nauczyłem. Pobiegłam po różaniec i uklękłam przy konającej, i zaczęłam z całą gorącością ducha odmawiać tę koronkę. Nagle konająca otworzyła oczy i spojrzała się na mnie, i nie zdążyłam zmówić całej koronki, a ona już skonała z dziwnym spokojem. Gorąco prosiłam Pana, aby spełnił obietnicę, którą mi dal, za odmówienie tej koronki. Dal mi Pan poznać, że dusza ta dostąpiła łaski, którą Pan mi przyobiecał. Dusza ta była pierwszą, która doznała obietnicy Pańskiej. Czułam, jak moc miłosierdzia ogarnia tę duszę.
Kiedy weszłam do swej samotni, usłyszałam te słowa: każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę albo przy konającym inni odmówią — jednak odpustu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę, i poruszą się wnętrzności Miłosierdzia Mojego, dla Bolesnej Męki Syna Mojego.
O, gdyby wszyscy poznali, jak wielkie jest miłosierdzie Pańskie; ale jak bardzo my wszyscy potrzebujemy tego miłosierdzia, a szczególnie w tej stanowczej godzinie (Dz. 809-811).
☙❤❧
Obraz Jezusa Miłosiernego z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach namalowany przez Adolfa Hyłę w 1943 roku
LuxDei

Cudowny Medalik — dar od Maryi dla ciebie

Oto słowa Matki Bożej wypowiedziane do Katarzyny Labouré podczas objawienia z dnia 27 listopada 1830:
  • "Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególniej jeśli będą go nosili na szyi. Tych, którzy we mnie ufają, wieloma łaskami obdarzę".
  • "Promienie, które widzisz spływające z mych dłoni, są symbolem łask, jakie zlewam na tych, którzy mnie o nie proszą".
24-11-2019

Duchowy fundament pierwszych sobót.
06-12-2019 (opublikowano w pierwszy piątek m-ca)

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

"Dziś skupienie Boże od rana przenika moją duszę; w czasie mszy św. myślałam, że zobaczę małego Jezusa, jak często [Go] widzę, jednak dziś widziałam w czasie mszy św. Jezusa ukrzyżowanego. Jezus był przybity do krzyża i [w] wielkich mękach. Dusza moja została przeniknięta cierpieniem Jezusa, w duszy i ciele moim, chociaż w sposób niewidzialny, ale równie bolesny. O, jak straszne tajemnice dzieją się w czasie mszy św. Wielka tajemnica się dokonuje w czasie mszy. Z jaką pobożnością powinniśmy słuchać i brać udział w tej śmierci Jezusa. Poznamy kiedyś, co Bóg czyni dla nas w każdej mszy św. i jaki w niej dla nas gotuje dar. Jego Boska miłość tylko na taki dar zdobyć się mogła. O Jezu, Jezu mój, jak wielkim bólem przeniknięta jest dusza moja, widząc tryskający zdrój żywota z taką słodyczą i mocą dla każdej duszy. A jednak widzę dusze zwiędniałe i usychające z własnej winy. O Jezu mój, spraw, niech moc miłosierdzia ogarnie te dusze" (Dz. 913-914).
Msze św. on-line
LuxDei.pl

"Tajemnica Mszy Świętej. Świadectwo Cataliny Rivas":

[...]
"Msza Święta to jestem Ja przedłużający Moje życie i Moją Mękę na krzyżu pośród was. Co byście mieli bez zasług Mojego życia i Mojej Krwi, by stanąć przed Ojcem? Nic, nędzę i grzech... Musicie przewyższać w cnocie aniołów i archaniołów, bo oni nie mają radości przyjmowania Mnie jako pokarmu tak jak wy. Oni piją kroplę ze źródła, a wy, którzy macie łaskę przyjmowania Mnie, macie cały ocean do picia."
Inną sprawą, o której Pan mówił z bólem dotyczyła ludzi, którzy spotykają się z Nim z przyzwyczajenia, tych, którzy zagubili lęk przed każdym spotkaniem z Nim. Rutyna sprawia, że ludzie stają się tak obojętni, że nie mają niczego nowego do powiedzenia Jezusowi, gdy Go przyjmują.
[...]
10-02-2020

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

"Są chwile, w których nie dowierzam sama sobie, jestem przeświadczona do dna o swojej słabości i nędzy, i poznałam, że w tych chwilach mogę wytrwać tylko ufając nieskończonemu miłosierdziu Bożemu. Cierpliwość, modlitwa i milczenie — te wzmacniają duszę. Są chwile, w których dusza powinna milczeć i nie godzi się jej rozmawiać ze stworzeniami; są to chwile niezadowolenia z samej siebie, a dusza czuje się słaba, jak małe dziecko, wtedy trzyma się całą siłą Boga. W takich chwilach żyję wyłącznie wiarą i kiedy się uczuję wzmocniona łaską Bożą, wtenczas jestem śmielsza w mowie i obcowaniu z bliźnimi" (Dz. 944).

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

"Wpatruj się w tajemnice mojego niemowlęctwa, byś je odzwierciedlić mogła w swojej duszy przez naśladowanie Mnie możliwie najwierniejsze. Przez milczenie i skupienie ducha uwielbiaj moje Boskie milczenie w niemowlęctwie. Ja tak bardzo kocham dusze oddane milczeniu. Tylko do dusz skupionych przychodzę, by z nimi poufnie przestawać; im tylko mogę odsłaniać tajemnice Mego Serca. Niech się nie dziwią dusze rozproszone i wylane na zewnątrz, że nie słyszą wewnątrz Bożego głosu. Czyż w zajezdnej gospodzie słychać delikatny powiew wietrzyka? A takim jest tchnienie Ducha Świętego, takim — głos maleńkiej Dzieciny, Niemowlęcia Jezus".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt V, s.312)
Cisza
LuxDei
13-03-2020

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

"Imię Jezus, o, jak wielkie jest imię Twoje, o Panie, ono jest mocą duszy mojej; gdy siły ustają i ciemności tłoczą się do duszy, to imię Twoje jest słońcem, którego promienie oświecają, ale i grzeją, a dusza pod ich wpływem staje się piękna i promieniuje, biorąc blask z imienia Twego. Kiedy słyszę najsłodsze Imię Jezus, serce mi silniej bije, a są chwile, kiedy słysząc Imię Jezus — wpadam w omdlenie. Duch mój rwie się do Niego" (Dz. 862).
IHS
LuxDei


18-03-2020

Z Dzienniczka św. s. Faustyny:

"Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały" (Dz. 47-48).

"W tym samym dniu, kiedy byłam w kościele, czekając na spowiedź, ujrzałam te same promienie wychodzące z monstrancji, i rozchodziły się po całym kościele. Trwało to przez czas całego nabożeństwa, po błogosławieństwie na obie strony — i z powrotem do monstrancji. Widok ich jasny i przeźroczysty jak kryształ. Prosiłam Jezusa, aby raczył zapalić ogień swojej miłości we wszystkich duszach oziębłych. Pod tymi promieniami rozgrzeje się serce, chociażby było zimne jak bryła lodu, chociażby było twarde jak skała, skruszy się na proch" (Dz. 370).

"— Dusza: Zwyciężyłeś, o Panie, kamienne serce moje dobrocią swoją; oto z ufnością i pokorą zbliżam się do trybunału miłosierdzia Twego, rozgrzesz mnie sam ręką zastępcy swego. O Panie, czuję, jak spłynęła łaska i pokój w moją biedną duszę. Czuję, że mnie na wskroś ogarnęło miłosierdzie Twoje, Panie. Więcej mi przebaczyłeś, aniżeli ośmielałam się spodziewać albo pomyśleć byłam zdolna. Dobroć Twoja przewyższyła wszystkie moje pragnienia. A teraz zapraszam Cię do serca swego, przejęta wdzięcznością za tyle łask. Błądziłam jak dziecię marnotrawne po manowcach, a Tyś mi nie przestawał być Ojcem. Pomnażaj we mnie miłosierdzie Twoje, bo widzisz, jak słabą jestem.
— Jezus: Dziecię, nie mów już o nędzy swojej, bo ja już o niej nie pamiętam. Posłuchaj, dziecię moje, co ci pragnę powiedzieć: przytul się do ran moich i czerp ze źródła żywota wszystko, czegokolwiek serce twoje zapragnąć może. Pij pełnymi ustami ze źródła żywota, a nie ustaniesz w podróży. Patrz w blaski miłosierdzia mojego, a nie lękaj się nieprzyjaciół swego zbawienia. Wysławiaj Moje Miłosierdzie"(Dz. 1485).
IHS
LuxDei
22-03-2020

Z "POEMATU BOGA-CZŁOWIEKA":

"Oko z trudnością nadąża za tą przemianą. Teraz Go podziwia. Jakże różni się On od [tego Jezusa], który pozostał w moich wspomnieniach, kiedy był jeszcze żywy, bez ran i śladów krwi. Promieniuje blaskiem, który tryska potokami z pięciu ran i wychodzi ze wszystkich porów Jego skóry.
Robi pierwszy krok. Przy tym ruchu promienie tryskające z Jego rąk i stóp otaczają Go aureolą świetlistych ostrzy. Blask otacza Go od głowy do kraju szaty. [Głowę] okala światłość diademu, który powstał z niezliczonych ran po koronie. Nie wydobywa się już z nich krew, lecz tylko — blask. Kiedy otwiera ramiona, które miał skrzyżowane na piersiach, ukazuje się znowu obszar bardzo żywego światła. Przenika ono przez szatę, nadając Jezusowi blask słońca na wysokości serca. To prawdziwa »Światłość«, która przyjęła Ciało. Nie jest to biedna światłość ziemska, mizerna światłość gwiazd, uboga światłość słońca. To Światłość Boga. To cały blask Raju. Skupia się on w jednym jedynym Bycie. Nadaje źrenicom swój niepojęty lazur, włosom — swe złote płomienie, szatom i barwom — swą anielską jasność. Tego wszystkiego nie można opisać ludzkimi słowami. To najwznioślejszy żar Trójcy Przenajświętszej, która pochłania Swą gorejącą mocą każdy ogień Raju. Wchłania go w Siebie, aby go na nowo rodzić w każdej chwili wiecznego Czasu. To Serce Nieba. Ono przyciąga i rozlewa Swoją krew, niezliczone krople Swej niematerialnej krwi: zbawionych, aniołów i wszystkiego, co jest Rajem: miłość Boga i miłość do Boga.
Tym wszystkim jest Światłość, która jest i formuje Chrystusa Zmartwychwstałego".

Maria Valtorta — "POEMAT BOGA-CZŁOWIEKA":
Księga VII: Uwielbienie: 3. Zmartwychwstanie

IHS ŻYJE!
LuxDei
16-04-2020
KATECHEZA: ZNACZENIE ZMARTWYCHWSTANIA DLA CZŁOWIEKA 15-10-2020 (o. Dawid Wilczyński CSsR) [24:47] Źródło MP3

15-10-2020

Wynagradzanie jest klasyczną odpowiedzią na miłość

Wynagradzanie jest klasyczną odpowiedzią na miłość
LuxDei
My — grzesznicy — powinniśmy wynagradzać Jezusowi i Maryi, bo nas kochają, a tymczasem Ich ranimy. Owa powinność (czy tego chcemy, czy nie chcemy) staje się dla nas (zgodnie z Wolą Najwyższego) koniecznością ostateczną. Przeto, wynagradzając Najświętszemu Sercu Jezusowemu i Niepokalanemu Sercu Maryi, właściwie wynagradzamy samemu Bogu. To On jest najbardziej zraniony grzechami przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.
Ból odczuwany przez Matkę bardziej nęka Syna niż samą Matkę i badziej Go zasmuca. Zatem odwzajemniając miłość, wynagradzajmy Miłości Bożej wzgardzonej i odrzuconej, ponieważ miłość odwzajemnia się tylko miłością.
Tam, gdzie jest miłość — JEST sam Bóg...
Bóg jest Miłością, a Miłość JEST Pełnią, Doskonałością, Wszystkością...
Majestat Trójjedynego JEST Świętością, Sprawiedliwością i Miłosierdziem...
Sprawiedliwość bez miłosierdzia jest prawem, ale sprawiedliwość miłosierna jest usprawiedliwieniem...
Bóg, po trzykroć Święty, JEST bogaty w Miłosierdzie...
Miłość Miłosierna to On, Sprawiedliwość Miłosierna to również On, a Matka Miłosierdzia to Ona...
Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim (por. BT, 1J 4:16), i przeciwnie: kto nie miłuje, trwa w śmierci (por. BT, 1J 3:13)...
Święty Jan nie mówi: kto wierzy lub kto się modli, lecz: kto kocha...
Kto kocha, temu będzie wybaczone na mocy Łaski usprawiedliwienia. Przeto wszystko zależy od miłości i polega na miłości — wynagradzanie też — ono rodzi się z wiary, rozkwita w łasce i owocuje na modlitwie, a gdy wydaje plon — świat nazywa to skandalem...
Gdy 10 grudnia 1925 roku s. Łucji objawiła się Najświętsza Dziewica Maryja z Dzieciątkiem na ręku, Matka Boża wskazała na swoje Niepokalane Serce otoczone cierniami, a Mały Jezus powiedział: Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał. Słowa te dowodzą, że Jezus jest pierwszym, który domaga się od nas wynagradzania Niepokalanemu Sercu Maryi...
[...] 
W swoich wizjach dotyczących Pasji, błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich napisała, że największą męką Pana Jezusa — biorąc pod uwagę wszystkie ich rodzaje (zarówno te duchowe, jak i fizyczne) — był widok zbolałej Matki. Do tego stopnia spotęgowało to ogrom cierpień Jezusa, że bezpośrednio przyśpieszyło Jego agonię.
W Dwóch Sercach jest nasze ocalenie
LuxDei
[...] 
Za arcyważną formę wynagradzania za grzechy świata uznaje się ostatecznie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi, które jest kontynuacją i dopełnieniem nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa. W tych Dwóch Najświętszych Sercach jest bowiem nasze ocalenie. Tajemnicę zaś z tym związaną zawiera nie tylko Maryjne przesłanie z Fatimy (1917), ale również objawienie Najświętszego Serca Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque, we francuskim Paray-le-monial (1673-1689).
Między tymi Dwoma Najświętszymi Sercami istnieje jakaś niepojęta wymiana Miłości, która jest dla nas ostatecznym kołem ratunkowym...
[...]
Między objawieniami Serca Jezusa oraz Serca Maryi zachodzą niezwykłe podobieństwa:
  • Serca otoczone cierniami...
    Zarówno Serce Pana Jezusa objawione św. Małgorzacie, jak i Serce Maryi objawione w Fatimie są otoczone koroną cierniową, która symbolizuje rany zadawane tym Sercom przez nasze grzechy. Takie zobrazowanie Najświętszych Serc wskazuje wyraźnie na Ich jedność w cierpieniu. To dość nietypowe, ponieważ zwykle Serce Maryi ukazywane było jako otoczone liliami lub przebite mieczem. Tutaj jednak zostaje odsłonięte przed nami tak jak tradycyjnie przedstawiane dotąd Najświętsze Serce Jezusa.
  • Nowe nabożeństwo...
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus przekazał św. Małgorzacie, że pragnie ustanowienia nowego nabożeństwa do swojego Najświętszego Serca, tak w Fatimie Maryja oznajmiła pastuszkom, że Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca...
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus wyjaśniał, że przez to nowe nabożeństwo chce być bardziej miłowany oraz pragnie ratować dusze od zguby, tak w Fatimie Maryja objawiła, że celem nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca ma być ratowanie grzeszników, a Wolą Jezusa jest to, aby była bardziej znana i miłowana.
  • Jedyny ratunek...
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus mówił św. Małgorzacie, że to nabożeństwo będzie ostatnim wysiłkiem Jego Miłości i jednocześnie jedynym ratunkiem dla ludzkości w czasach ostatnich, tak s. Łucja z Fatimy podkreślała bardzo wyraźnie, że Bóg daje dwa ostatnie środki ratunku dla świata: Różaniec Święty i nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.
  • Jak słońce...
    Dwa Najświętsze Serca: Najświętsze Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi
    LuxDei
    Tak jak podczas jednego z objawień w Paray-le-monial Jezus ukazał się: jaśniejący Chwałą, ze stygmatami pięciu ran błyszczącymi jak słońce, tak w Fatimie Maryja objawiła się obleczona w słońce...
    Tak jak korona cierniowa wokół Najświętszych Serc Jezusa i Maryi wskazywała na Ich jedność w cierpieniu, tak blask jaśniejący jak słońce wskazuje na Ich jedność w Chwale.
  • Wynagrodzenie, towarzyszenie i dobra śmierć
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus prosił o przyjmowanie Komunii Świętej wynagradzającej Jego Sercu w każdy pierwszy piątek miesiąca, tak w Fatimie Maryja prosiła o przyjmowanie Komunii Świętej wynagradzającej Jej Sercu w każdą pierwszą sobotę miesiąca...
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus prosił, aby każdej nocy z czwartku na piątek (w godzinach 23:00-24:00) towarzyszyć Mu w pokornej modlitwie, jaką zanosił do Ojca w Getsemani, tak w Fatimie Maryja prosiła, aby w każdą pierwszą sobotę, rozważając wybraną tajemnicę Różańca, towarzyszyć Jej przez 15 minut...
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus prosił o praktykę dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, dając obietnicę łaski w ostatniej chwili życia, w której Serce Jezusa stanie się bezpieczną ucieczką dla umierającego, tak w Fatimie Maryja prosiła o praktykę pięciu pierwszych sobót, dając obietnicę, że w chwili śmierci przyjdzie do umierającego z potrzebnymi do zbawienia łaskami...
    Tak jak do św. Małgorzaty Pan Jezus mówił: «Ty przynajmniej staraj się Mi zadośćuczynić, o ile to będzie w twej mocy, za ich niewdzięczność», tak Maryja podobnie poprosiła s. Łucję: «Spójrz, moja córko, oto moje serce otoczone cierniami, które niewdzięczni ludzie wbijają mi nieustannie; czynią tak przez bluźnierstwa i niewdzięczność. Chociaż ty postaraj się mnie pocieszyć».
  • Nieustanny Akt Miłości oraz Dwa Najświętsze Serca: Najświętsze Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi
    LuxDei
  • Adoracja i Różaniec św.
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus ukazał się św. Małgorzacie w chwili, gdy modliła się przed tabernakulum, tak w Fatimie Maryja przyszła do dzieci w trakcie ich modlitwy różańcowej...
    Wskazówka jest zatem oczywista: adoracja Najświętszego Sakramentu łączy nas w szczególny sposób z Sercem Jezusa, a modlitwa różańcowa łączy nas z Sercem Maryi.
  • Prośba o akt poświęcenia
    Tak jak w Paray-le-monial Jezus prosił o poświęcenie Jego Najświętszemu Sercu króla wraz z rodziną oraz całą Francją, tak w Fatimie Maryja prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu.
  • Niewierność i jej konsekwencje
    Tak jak Ludwik XIV nie spełnił pragnień Serca Jezusowego, tak nie została spełniona prośba Maryi o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Konsekwencje tych niewierności znamy dobrze z kart historii.
Niezwykłe podobieństwa zachodzące między objawieniami Serca Jezusa oraz serca Maryi znajdują swoje zwieńczenie w słowach małej Hiacynty, która krótko przed śmiercią powiedziała, że Serce Jezusa chce być czczone razem z Niepokalanym Sercem Maryi.
[...]
JMKWRD
08...09-01-2021

Słowa Jezusa do Alicji Lenczewskiej:

"O wiarę trzeba się modlić każdego dnia i budować ją w codziennym trudzie, żeby była wielka i żeby miała się czym odżywiać. Karm swoją wiarę faktami z życia. Pielęgnuj ją gorliwie, żeby kwitła i przynosiła owoce.
— Jakie?
Pokój, radość, pewność w działaniu, wolność, bogactwo...
Jesteś Moim dzieckiem, a więc Moim dziedzicem. Wiara czyni cię Moim dzieckiem. Dbaj o nią" (nr 69).
"Pragnij, a otrzymasz. Im bardziej będziesz pragnąć, tym więcej otrzymasz. Nie bądź niecierpliwa. Na wszystko przyjdzie czas. Ucz się czekać cierpliwie i ufnie. Ja jestem bardzo blisko, a ty powinnaś wierzyć w to, choć nie odczuwasz. Wiara jest ważniejsza niż doznanie. Wiara jest zasługą, a doznanie łaską.
Ty Mi daj żarliwą wiarę, a Ja obdarzę cię łaskami" (nr 83).
"O wiarę proś ciągle. To, jaka będzie, zależy od siły i ciągłości pragnienia jej i prośby o nią.
Wiara jest źródłem wszystkiego. Nie intelektualne uznawanie — ono może być początkiem, choć też nie musi — ale dziecięca ufność: całkowita i bezwzględna. O odruch tej ufności w każdej sytuacji proś. Na taką ufność stać tylko dzieci i wielkich świętych. U dzieci jest to naturalne, u świętych wypracowane trudem wielu lat.
To, co jest najważniejsze, najbardziej cenne, wymaga największego wysiłku. Wysiłku maksymalnego i ciągłego" (nr 101).
"Moja moc i Moja miłość jest ponad wolą ludzi. Wszystko mogę sprawić i uczynić realnym. Ode Mnie zależy, by się stało to, co z ludzkiego punktu widzenia nie jest możliwe. Ale przecież masz wiarę, a wiara czyni cuda. Trwaj w takiej wierze i w takim zawierzeniu, aby każdy dzień był cudem Mojej miłości w tobie" (nr 553).
A. Lenczewska: «Świadectwo»
wiara
LuxDei
05-02-2021
Felieton w Radio Maryja: Spróbuj pomyśleć: 09-04-2021 (prof. Paweł Skrzydlewski) [6:04] Źródło MP3

09-04-2021

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

"Miłość jest siłą, która potrafi uwięzić Wszechmocnego w duszy. Miłość utożsamia poniekąd duszę z Umiłowanym. Miłość dokonuje zjednoczenia duszy z Bogiem, ale staje się to dopiero wówczas, gdy dusza nie czyni żadnych zastrzeżeń. Dopóki chce dla siebie, czy dla stworzeń zostawić bodaj cząstkę swojego serca, będzie w niej tkwił kolec świadomości — nie kocham Boga, jak [On] tego żąda ode mnie. Nie trzeba Panu Jezusowi spłacać daniny miłości ratami. Trzeba Mu ją dać wspaniałomyślnie od razu, a wówczas i dusza znajduje od razu pokój i zadowolenie serca, i Jezus czuje się również uszczęśliwiony. Odnosi się to zwłaszcza do dusz kroczących drogą doskonałości. Od dusz początkujących wymaga Jezus przynajmniej tego, co się zgadza z Jego wolą zawartą w przykazaniach. Niebo jest krainą miłości. Wchodzą tam tylko dusze, które przenika miłość; miłość czysta, wolna od przymieszki miłości własnej.
Do miłości doskonałej dochodzi się przez ofiarę, zaparcie się siebie, zapomnienie o sobie i przez [jak] najczęstsze wzbudzanie aktów miłości. Kryj się najczęściej w Sercu moim, bo Ono jest siedliskiem miłości. Tul się w objęcia Matki Niepokalanej, a Ona doprowadzi cię do wyżyn miłości".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt I, s.214)

"Na drugi dzień cała Trójca Przenajświętsza rozgościła się wśród mojej duszy, zapraszając mnie do poufałej rozmowy. Były to chwile niebiańskie. Tymczasem, kiedy zbliżyła się pora Komunii św., zawahałam się, czy mogę przyjąć Jezusa. Przypomniałam sobie wczoraj poznaną wadę, chciałam sobie za karę odmówić Komunii św. Ból szarpał moją duszą, ale miłość zwyciężyła. Zapragnęłam koniecznie posiadać w duszy Tego, którego kocham ponad wszystko, więc z ufnością powierzyłam Mu moją nędzę i przyjęłam do duszy Jezusa — Miłość moją".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt VI, s.336-337)
Niebo jest krainą miłości
LuxDei
08-05-2021

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

[Głos wewnętrzny]: "Dzieła mojej wszechmocy otaczają cię dookoła we wszechświecie. Wiedz jednak, że daleko więcej uwydatnia się moja wszechmoc w stwarzaniu w duszy cudów łaski. Każde posunięcie duszy na drodze doskonałości, każde pomnożenie w niej miłości jest cudem wszechmocy Bożej. A cudem wszystkich cudów jest tajemnica Eucharystii, tajemnica zjednoczenia duszy z Bogiem przez Sakrament Miłości. Dusza za każdym razem wchodzi głębiej w Boga — Bóg wchodzi głębiej w duszę. Istota ziemska nabiera coraz więcej cech Boskich. Wobec tych dzieł, choć niewidzialnych, lecz istotnych, blednie cały blask piękności rozlanej w przyrodzie. Wobec sił duszy, nabytych w tym zespoleniu z Bogiem, słabnie mocarna potęga gromów. Tych cudów wszechmocy dokonuję ustawicznie w duszy, w miarę jej wierności i zaufania".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt IV, s.290)
"Błagałam Jezusa z całą usilnością o pewną łaskę. Pan Jezus powiedział: Już uczyniłem, o co prosisz, bądź spokojna. Po południu dowiedziałam się, że istotnie tak było. Serce moje wezbrało wdzięcznością dla Pana Jezusa. Spokój wielki, błogosławiony wypełniał mi duszę po brzegi. Czułam, że zetknięcie się nicości z Wszechmocą potrafi uzyskać, o co prosi, gdy prosi z ufnością dziecka, apelując do nieskończonej dobroci, zwłaszcza gdy ta nicość przychodzi z miłością ofiarną, bo wówczas miłość Boga zaznacza się również ofiarą względem maleńkiej duszy".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt IV, s.296)
Każde posunięcie duszy na drodze doskonałości, każde pomnożenie w niej miłości jest cudem wszechmocy Bożej
LuxDei
29-01-2022

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

[Głos wewnętrzny]: "Kiedy obchodzi imieniny prezydent Polski, naród cały czci ten dzień. Są uroczyste obchody ze sztandarami, są dekoracje, pieśni. Szkoły mają wolne. Jest to jakby święto narodowe. Słusznie podwładni czczą swego władcę, obchodząc w ten sposób dzień imienin tego, który jest ich panującym. Dlaczego naród polski nie obchodzi w ten sposób dnia Imienia Matyi, swojej Królowej? Tylko kapłani w swoich modłach wspominają w tym dniu imię Jej przebłogosławione lub jakaś dusza pobożna czci i wychwala Jej imię. Czemu cały naród nie spieszy z życzeniami do kochającej go Matki? Dlaczego jest obojętny w dniu Jej imienia? Prymas Polski, łącznie z biskupami i rządem, powinni się postarać u Stolicy Świętej o przywilej obchodzenia z całą uroczystością Dnia Imienia swojej Królowej. Maryja — to imię jest tak potężne. Niczego nie mogę odmówić duszy, gdy blaga w imię Maryi. Na wezwanie tego imienia pierzchają szatani — bo to imię przebłogosławione.
W tej chwili w Bogu ujrzałam, jakby jasne słońce, imię Maryi, a wśród obłoków ujrzałam Niepokalaną, tchnącą przedziwną pięknością i wdziękiem. Otaczali Ją aniołowie w strojach przetykanych słońcem i takimi odcieniami kolorów, na których wyrażenie słów mi brakuje. Skrzydła ich były przezroczyste, przetykane również promieniami, a w każdym promieniu lśniło tkane złotem imię «Maria». Dziewice, ustawione w szeregach w kornym pokłonie, przybrane były w szaty Niepokalanej — białe suknie, niebieskie płaszcze; utworzyły półkole. Matuchna Najświętsza miała podejść do każdego ze świętych z osobna. Tymczasem ja skorzystałam z tej wolnej przestrzeni — podbiegłam do Matki Niepokalanej. Zdawało mi się, że święci byli zaciekawieni, co powie taka mała, ziemska istota Królowej Nieba. A ja natychmiast przypomniałam sobie wezwanie Kościoła ku czci imienia Maryi, więc odezwałam się: Niech będzie pochwalone imię Maryi Dziewicy i Matki. A potem dodałam: Kocham Cię, Matko moja, kocham Cię, Maryjo Dziewico Niepokalana, kocham Cię. Nie wiem, co się potem stało, nie wiem, jak długo byłam przy Matuchnie Najświętszej".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt IV, s.296-297)
tkane złotem imię «Maria»
LuxDei


30-01-2022

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

"Przygotowuj się do podróży — powiedział Pan Jezus — musimy się spieszyć. Ostateczna jazda ma być błyskawiczna. Ogołacaj się coraz więcej ze wszystkiego, by być możliwie najwięcej podobną do twego Boskiego Oblubieńca. Gdy się ktoś wybiera w podróż, musi myśleć o zapłacie podróży. Ty myśleć nie musisz. Koszta przyjąłem na siebie, a ty odrzucaj wszystko, co nie jest potrzebne, co nie jest konieczne. Pragnę cię widzieć ubogą. Czyś zauważyła kiedy, jak postępują ci, którzy zmieniają mieszkanie — przenoszą się do innego, kosztownie umeblowanego? Sprzedają, a nawet oddają za bezcen to, co nie stanowi dla nich, na przyszłość, wartości.
Moja oblubienico, w domu Ojca mego od wieków przygotowane są dla ciebie nieocenione bogactwa. Po cóż ci tego, co tylko ziemską stanowi wartość? Wszystko oddaj. Czy wiesz komu oddajesz? Oto Ja, w osobie bliźnich twoich, wszystko zabiorę, wszystko odnowię, byś kiedyś wszystko z powrotem odnalazła w niebie. Mam na myśli wszystkie usługi oddane bliźnim z miłości ku Mnie, a także wszystkie akty wyrzeczenia się i zapomnienia o sobie dla Mnie.
Im kto więcej [jest]ubogi duchem, tym łatwiej, szybciej i bezpieczniej dotrze do ojczyzny. Ubóstwo jest tytułem do osiągnięcia bogactw bez końca. Ubóstwo jest tytułem do zmiłowań Bożych. [...] Jezus przywiązuje się do tej duszy, która się odwiązuje od wszystkiego. Moje kazanie na górze zacząłem od błogosławieństwa ubogich duchem. Chciałem przez to podkreślić nieskończoną wprost cenę ubóstwa; nieskończoną dlatego, że jego wartość sięga w nieskończoność — w wieczność
".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt 1, s.301-302)
Im kto więcej [jest]ubogi duchem, tym łatwiej, szybciej i bezpieczniej dotrze do ojczyzny
LuxDei
31-01-2022

Z Dziennika duchowego Czcigodnej Sł. B. s. Leonii Nastał:

[Słowa Jezusa]: "W Sercu moim ukryte są dary Ducha Świętego, których udzielać pragnę wszystkim ludziom, a zwłaszcza kapłanom, którzy są przewodami moich łask dla wiernych. Dary Ducha Świętego są im najwięcej potrzebne i one spływają ustawicznie na ich dusze, bo bez nich nie mogliby spełnić swego zadania na ziemi. Ale wody ze zbiornika mogą się sączyć kropla po kropli, mogą też spływać całymi strumieniami, zależnie od wielkości otworu. Serce moje otwarte na rozcież, ale otwór tamują ciernie złości ludzkich. Miłość moja nieskończona pragnie się udzielać, toteż nawet przez ciernie sączą się z mego Serca ustawicznie zdroje łask, by nimi ożywiać i uświęcać dusze".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt V, s.315-316)
Dary Ducha Świętego
LuxDei


12-02-2022

Z dziełka «Mój ideał Jezus, Syn Maryi» o. dra Emila Neuberta:

Kochaj moją Matkę tak jak Ja!
b) Jak?

"Jezus:
A wreszcie proś Mnie o łaskę kochania Jej i ciągłego wzrastania w tej miłości.
Miłość mojej Matki jest łaską — łaską wyborową. Łaskę otrzymuje się przez modlitwę: proś a otrzymasz.
Proś bez wahania, bo ta łaska nie może być przeciwna moim zamiarom. Wahanie byłoby bluźnierstwem wobec Mnie i mojej Matki; byłoby przypuszczeniem, że mogę nie chcieć, żebyś Ją kochał.
Czyż nawet twoja chęć kochania Jej nie jest przeze Mnie natchniona? Czyż byłbym cię natchnął, gdybym nie chciał Jej zadowolić?
Proś o tę łaskę codziennie.
Proś o nią szczególnie wtedy, kiedy do ciebie przychodzę w zjednoczeniu eucharystycznym.
Przychodzę wówczas do ciebie jako Syn Maryi z tym człowieczeństwem, które od Niej otrzymałem i przez które daję ci udział w mojej boskości.
«Kto pożywa Ciała mego, ten żyje we Mnie». Kochać moją Matkę taką miłością, jaką Ja Ją kocham, czyż nie jest to żyć przeze Mnie?
W Komunii św. zwłaszcza przelewam z Serca mojego do twego miłość moją do Matki; wtedy już nie ty żyjesz, ale Ja żyję w tobie; już nie ty kochasz Maryję, ale Ja kocham Ją w tobie. Dotąd nie prosiłeś Mnie o tę łaskę prawie wcale: proś a otrzymasz, aby radość twoja była pełna.
Wierny:
O dobry Jezu, przez miłość, jaką Matkę swoją kochasz, daj mi łaskę kochania Jej prawdziwie, tak jak prawdziwie Ją kochasz i chcesz, żeby Ją kochano".
Łaska wyborowa
LuxDei
Bądź posłuszny jak Ja mojej Matce!
"Jezus:
  1. Bracie mój, czy chcesz tak jak Ja okazywać swoją miłość mojej Matce? A więc bądź Jej posłuszny jak Ja.
    Dzieckiem małym oddałem się Jej woli zupełnie: dałem się położyć w żłóbku, nosić na rękach, karmić, powijać, zabrać do Jerozolimy, do Egiptu, do Nazaretu.
    Później, starszy, spieszyłem wykonywać Jej życzenia, zgadywać je nawet i uprzedzać.
    Zdumiawszy mądrością doktorów, wróciłem do Nazaretu i byłem Jej poddanym, powolny każdemu Jej życzeniu.
  2. Niewysłowionego doznawałem szczęścia w posłuszeństwie dla Niej. Przez moją uległość czyniłem Jej zadość za wszystko, co dla Mnie zrobiła, a szczególnie za to, co kiedyś miała cierpieć za Mnie.
  3. Posłuszeństwo moje zachowało zupełną prostotę: byłem Jej Bogiem, ale byłem także Jej Synem; Ona zaś była moją Matką i przedstawicielką Ojca mojego.
    Z całą prostotą rozkazywała Mi i kierowała Mną, i była niewypowiedzianie szczęśliwa widząc, jak uprzedzałem najmniejszą Jej chęć.
    Jeżeli chcesz Jej to szczęście odnowić; bądź Jej posłuszny tak jak Ja.
  4. Moja Matka ma dla ciebie rozkazy. Rozkazuje ci naprzód głosem obowiązku.
    Dla niektórych całe nabożeństwo do Maryi zasadza się na obrazkach i figurach, na świecach i kwiatach; dla innych polega ono na formułkach pacierzy i pieśniach; dla innych znowu — na uczuciach czułości i uniesieniach; dla innych wreszcie — zawiera się ono w praktykach i umartwieniach.
    Niektórym się wydaje, że Ją bardzo kochają, bo lubią o Niej mówić, albo widzą siebie w wyobraźni, czyniących wielkie rzeczy dla Niej, albo starają się ciągle o Niej myśleć.
    Wszystko to jest dobre, ale nie najważniejsze. Nie ci, co mówią «Panie, Panie», wejdą do Królestwa Niebieskiego, ale ten, który czyni wolę Ojca mego, ten wejdzie do Królestwa Niebieskiego.
    I nie ci, którzy mówią «Matko, Matko», są prawdziwymi dziećmi Maryi, ale ci, którzy zawsze spełniają Jej wolę.
    A Maryja nie ma innej woli, tylko moją, a moją jest wolą, żebyś spełniał swój obowiązek.
  5. Staraj się więc przede wszystkim spełniać swój obowiązek i spełniać go z miłości dla Niej: obowiązek wielki czy mały, łatwy czy ciężki, zajmujący czy nudny, świetny czy ukryty.
    Dla podobania się Matce swojej bądź uleglejszy względem zwierzchników, uprzejmiejszy dla równych sobie, łagodniejszy dla podwładnych, uczynniejszy dla wszystkich. Bądź dokładniejszy w posłuszeństwie, sumienniejszy w pracy, cierpliwszy w przeciwnościach.
  6. I wypełniaj to wszystko z największą miłością, z uśmiechem na twarzy.
    Uśmiechaj się do swego ciężkiego zadania, do prozaicznych zajęć swoich, do monotonnej kolei powinności, jaki ci wypełniać wypadło; a raczej uśmiechaj się do Matki swojej, która żąda, byś wypełniać obowiązek ochoczo, okazując Jej tym samym swoją miłość.
  7. Oprócz obowiązków stanu Maryja okazuje ci w inny sposób swoją wolę; mianowicie przez natchnienia łaski.
    Każda łaska przychodzi do ciebie przez Nią.
    Kiedy łaska nagli cię do wyrzeczenia się jakiejś przyjemności, do opanowania jakiejś skłonności, do naprawienia błędu lub zaniedbania, do wykonania aktu cnoty, to Maryja słodko, z miłością objawia ci swoje życzenia.
    Lęk cię ogarnia czasem wobec wymagań tych natchnień. Nie bój się, to Matka twoja mówi do ciebie, Matka, która pragnie twego szczęścia.
    Poznaj Jej głos, zawierz Jej miłości i odpowiadaj «tak» na wszystko, o co cię poprosi.
  8. Masz jeszcze trzeci sposób wykonania posłuszeństwa względem Maryi, to jest wykonanie szczególnego zadania, które ci powierzy; Bądź gotów je spełnić".
22-05-2022

Prawa autorskie

• GŁÓWNAMAPALINKIe-KONTAKT & MEANDRYSKARBIECOSOBLIWOŚCIZADUMASACRUMSBMWWWDOWNLOAD ☺☺☺
REFLEKSJEZAMYŚLENIAMODLITWASUPLEMENTMEDYTACJETRYPTYKDARYSTROFYAFORYZMYMYŚLIRADOŚĆINSPIRACJEROZMOWY
PROCES IHSKONTEMPLACJEADORACJA NSADORACJA KRZYŻAADORACJA GPNMPFASCYNUJĄCYJAKBY W ZWIERCIADLE
GUADALUPENAJUMARTA ROBINZEITUNNIEZNISZCZALNIWOLNI OSTATECZNIEZNAKI CZASU
WARTO PRZECZYTAĆ, POSŁUCHAĆ, OBEJRZEĆFILMOTEKA IFILMOTEKA IIWIDEOTEKAAROMAT PRAWDYFOTOKSIĄŻECZKA
TIMETE DEUMSZKOŁA PIĘKNEJ MODLITWYTAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJEUCHARYSTIA PRZEDSMAKIEM NIEBATAK NAM DOPOMÓŻ BÓGPOWOŁANIE
SYNKRETOLOGIZMYLIMERYKI NIEPORADNIK INTELEKTUALNO-DUCHOWY NIEUSTANNIK MODLITEWNO-MIŁOSNY PROKLAMACJA LuxDei.plLITURGIA
O(DE) MNIEZATRUDNIĘ OD ZARAZKONTAKT e-MAILOWY





© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII

U nas, tj. na LuxDei.pl RODO nie ma zastosowania, a pliki cookies wykorzystywane są jedynie w celu tworzenia statystyk związanych z liczbą
odwiedzin niniejszej witryny. Odwiedzając nas akceptujesz ten fakt. Tutaj znajdziesz więcej informacji na temat cookies.
© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII