e 
LuxDei.StudiumSacrum to PEWNA STRONA INTERNETU na LuxDei.pl

/Jesteś tutaj: Profanum IIINiezniszczalne znamię młodości i piękności

Niezniszczalne znamię młodości i piękności

✝ ✞ ✝
"... Do Niej, do Maryi, która jest Matką pięknej Miłości, pragnę przybliżyć szczególnie młodzież z całego świata i całego Kościoła. Ona nosi w sobie niezniszczalne znamię młodości i piękności, które nigdy nie przemijają. Pragnę i proszę, aby młodzi zbliżyli się do Niej, aby pokładali w Niej ufność, aby zawierzyli Jej życie, które jest przed nimi, aby pokochali Ją prostą i gorącą miłością serc ..."
św. Jan Paweł II,
2-V-1979 r.
św. Jan Paweł II

Wstęp

Wielkim skarbem Świętego Kościoła Katolickiego byli i są Jego święci. Wybrane dusze, które zawierzyły swoją wolną wolę i całe życie Bożemu wezwaniu, przyjmując współudział w Męce i Krzyżu Chrystusa.
Wielu świętych za swe pełne zawierzenie Panu, już za życia zostało obdarzonych ponadnaturalnymi darami takimi jak: lewitacja (zdolność unoszenia się w powietrzu), bilokacja (zdolność przebywania w dwóch miejscach jednocześnie), czy nadnaturalną energią (w tym inedia, czyli zdolność do życia przez wiele lat bez jedzenia i picia), niezwykłego blasku i aromatu.
Dary te są tak cudowne, że wydają się przeczyć zdrowemu rozsądkowi i wszelkim prawom fizyki, a jednak są faktem historycznym, obserwowanym nawet współcześnie.
Trwałym dowodem nadzwyczajności tych zjawisk jest cudowny dar zachowania niektórych z tych uświęconych ciał od naturalnego rozkładu po śmierci. Wielokrotnie w czasie procesu beatyfikacyjnego ekshumowano doczesne szczątki świętych (po 50 czy 100 latach), by stwierdzić, że zamiast szkieletu znajdowano nienaruszone ciało świętego. Zamiast trupiego odoru, ciała te wydzielały niebiańską woń i były naturalnie elastyczne. Niejednokrotnie pobierano części z tych ciał jako relikwie, co powodowało wypływ świeżej krwi (czasem bezbarwnej cieczy) wraz z cudownym zapachem.
Oto najistotniejsze wątki zaczerpnięte z życia pięciu świętych kobiet:

Św. Bernadetta Soubirous

Bernadeta urodziła się w 1844 roku w Lourdes. Jej rodzicami byli Francois Soubirous i Louise Casterot. Swoje dzieciństwo spędziła w młynie Boly. Jednak w 1854 roku rodzina Soubirous musiała opuścić młyn Boly i przenieść się do domu Laborde. Ojciec Bernadety był najemnym robotnikiem, który z trudem utrzymywał swą 6-osobową rodzinę. Bernadeta w tym czasie opiekowała się swoim rodzeństwem. W 1855 roku do Lourdes dotarła epidemia cholery. Bernadecie udało się przeżyć, ale jej stan zdrowia pogorszył się — cierpiała bowiem na astmę. Z chorobą tą borykała się przez całe życie.
Zimą 1855/56 sytuacja rodziny Soubirous stała się krytyczna. Nie mając czym zapłacić za czynsz zostali wyrzuceni z domu i zamieszkali w dawnym więzieniu — Cachot. Była tam wilgotna izba o rozmiarach 4 na 4,5 m. Na domiar złego ojciec Bernadety został posądzony o kradzież dwóch worków mąki i aresztowany. W wieku 13 lat Bernadeta udała się do Bartes, aby paść owce — rodziców nie było stać na wyżywienie wszystkich swoich dzieci. Po kilku miesiącach (w grudniu 1857) wróciła jednak do Lourdes, ponieważ w Bartes tęskniła za najbliższymi, a poza tym chciała przygotować się do I Komunii Świętej.
Niepokalane Poczęcie z Lourdes Rankiem 11 lutego 1858 roku Bernadeta wraz z siostrą udała się na poszukiwanie suchych gałęzi, aby rozpalić ogień w kominku. Dołączyła się do nich córka kamieniarza. Dziewczynki przeszły przez most na Gave, minęły młyn Savy i doszły do miejsca, w którym kanał Savy łączył się z rzeką. Za kanałem wznosiła się Stara Skała (Masse Vieille lub w dialekcie Massabielle). Siostra Bernadety z koleżanką przeszły na drugą stronę kanału. Bernadeta została sama. Nagle usłyszała dziwny dźwięk podobny do szumu wiatru i na wysokości ok. 3 metrów zobaczyła światłość, z której wyłoniła się postać kobiety. Było to pierwsze z 18 Objawień Matki Bożej. 25 marca Maryja podała Bernadecie swoje imię, mówiąc: "Jestem Niepokalane Poczęcie".
Po objawieniach Bernadeta wstąpiła do klasztoru w Newers (Francja), obierając sobie imię zakonne Maria-Bernarda. W klasztorze pracowała jako pielęgniarka, lecz sama ciężko chorowała.
Bernadeta Soubirous, dziewczynka z Pirenejów, której oczy oglądały za życia Niepokalaną Dziewicę zmarła 16 kwietnia 1878 roku.

Zdjęcie pośmiertne Bernadety wykonane 16 kwietnia 1878 roku

Jej ciało spoczywa dziś w specjalnym relikwiarzu w klasztorze w Newers.

Św. Bernadetta Soubirous Św. Bernadetta Soubirous

Od momentu objawień Matki Bożej w 1858 roku aż do naszych czasów, Lourdes pozostaje fenomenem, który szokuje nie tylko agnostyków i ateistów. Bez przerwy dokonują się tam ewangeliczne cuda wbrew wszelkim prawom natury i medycyny. W ten sposób Lourdes jest znakiem, który prowokuje do korekty myślenia, do zmiany życia, zachęca do otwarcia się na tajemnicę Bożej Miłości. To, co się dzieje w Lourdes jest szczególnym orędziem, jakie Bóg kieruje do ludzi zniewolonych i ogłupionych liberalno-materialistycznymi ideologiami; jest apelem wzywającym do nawrócenia.
Bernadeta Soubirous, która dostąpiła przywileju objawień Matki Bożej, wstąpiła do nowicjatu sióstr w Nevers w 1866 roku i pozostała w tym domu aż do swojej śmierci 16 kwietnia 1878 roku. Mało znanym jest niesamowity fakt, że ciało Bernadety od śmierci aż do dnia dzisiejszego zachowuje zadziwiającą świeżość i piękno. Wbrew wszelkim prawom natury, w ogóle nie ulega procesowi rozkładu zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego. Pielgrzymi, przybywający do kaplicy konwentu Saint-Gildard, widzą nienaruszone ciało św. Bernadety Soubirous ubrane w strój zakonny. Sprawia wrażenie, że śpi. Wydaje się, że śmierć ją przemieniła, głowa jest lekko przechylona na lewą stronę, dookoła złożonych rąk owinięty jest różaniec.

Św. Bernadetta Soubirous

Widok leżącej w szklanym sarkofagu św. Bernadety zawsze wywołuje u pielgrzymów ogromne zaskoczenie i zdziwienie. Zaraz potem zaczynają pytać: "Czy to jest naprawdę ona? Czy rzeczywiście nie uległa rozkładowi? Czy jest zabalsamowana? Czy to jej prawdziwa twarz, czy tylko sztuczna maska?" Są to słuszne pytania, na które spróbujemy szczegółowo odpowiedzieć w oparciu o naukowe studium o. Andre Ravier, który praktycznie całe swoje życie poświęcił badaniom i opracowaniu całego życia św. Bernadety, ze szczególnym uwzględnieniem okresu jej pobytu w zakonie. Napisał również naukową pracę na temat fenomenu nierozkładającego się ciała św. Bernadety.

Św. Bernadetta Soubirous

Wiadomość o śmierci św. Bernadety rozeszła się lotem błyskawicy. Natychmiast tłumy mieszkańców Nevers zaczęły się tłoczyć, aby zobaczyć i oddać cześć ciału św. Bernadety, które zostało wystawione w kaplicy klasztornej. W miarę upływu godzin, ludzie zaczęli przyjeżdżać pociągami z innych regionów Francji. Aby zdyscyplinować tłumy pielgrzymów, trzeba było ustawić porządkowych. Cztery siostry cały czas stały obok otwartej trumny, aby dewocjonaliami, które ludzie przynosili, dotykać ciała zmarłej. Ze względu na ogromne tłumy, ekspozycja zmarłej musiała się przedłużyć aż do soboty 19 kwietnia. Tego dnia ciało Bernadety zostało zamknięte w dębowej trumnie włożonej do trumny cynkowej. Całość została opatrzona pieczęciami. Wszystkie te czynności wykonane zostały w obecności mera miasta, dwóch policjantów oraz księży i sióstr zakonnych. Świadkowie musieli podpisać stosowny dokument. Ciało Bernadety zostało pochowane — za specjalną zgodą merostwa — w klasztornym ogrodzie. Grób ten był celem pielgrzymek tysięcy wiernych przez ponad 30 lat. Dopiero jesienią 1909 roku zakończył się proces informacyjny s. Bernadety na szczeblu diecezjalnym. Według ówczesnych przepisów kościelnych trzeba było dokonać tak zwane kanoniczne "rozpoznanie ciała zmarłej". Właśnie wtedy — 22 września 1909 roku — miała miejsce pierwsza ekshumacja jej ciała. Oficjalna, szczegółowa relacja z tej ekshumacji znajduje się w archiwum konwentu Saint-Gildard. Czytamy tam, że o godz. 8.30 rano biskup Gauthey z Nevers, razem z członkami trybunału diecezjalnego, wszedł do kaplicy klasztornej. Przy wejściu ustawiony był stół z otwartą Ewangelią.
Trzech świadków, dwóch lekarzy, dwóch murarzy, dwóch stolarzy — po kolei składają przysięgę na Biblię, że będą mówić prawdę. Następnie wszyscy zgromadzeni, wśród których był także mer miasta, idą do grobu Bernadety. Po jego otwarciu wyjmują trumnę i niosą do pobliskiego pomieszczenia. Jest tam przygotowane białe płótno na śmiertelne szczątki zmarłej. W emocjonalnym napięciu zgromadzeni obserwują, jak dwóch stolarzy otwiera trumnę. Po zdjęciu wieka, ukazuje im się zdumiewający i szokujący widok idealnie zachowanego ciała Bernadety, chociaż jej habit jest zmurszały i mokry. Z jej twarzy promieniuje dziewicze piękno, oczy ma zamknięte, jakby była pogrążona w spokojnym śnie, usta nieco rozchylone. Głowa lekko przechylona na lewo. Skóra jest w idealnym stanie i przylega do mięśni. Ręce są złożone na piersi i owinięte różańcem, który już mocno pordzewiał. Pod skórą można zobaczyć zarys żył. Paznokcie u rąk i nóg są również w doskonałym stanie.
Następnie badania przeprowadzili dwaj lekarze. Według ich pisemnej relacji okazało się, że po zdjęciu habitu i nakrycia głowy, całe ciało prezentowało się w doskonałym stanie, było elastyczne i integralne w każdej swojej części. Tekst relacji medycy kończą tak: "zredagowaliśmy to świadectwo zgodnie z prawdą. Podpisali: doktor Ch. David lekarz chirurg, doktor A. Jordan lekarz". Po tych badaniach siostry umyły ciało Bernadety i ułożyły je w nowej, podwójnej trumnie, która została zamknięta i opieczętowana siedmioma pieczęciami. Na koniec pracownicy złożyli ją ponownie do tego samego grobu.
Komentując ten zadziwiający fakt doskonałego zachowania ciała po 30 latach przechowywania w grobie o. Andre Ravier podkreślił, że tego faktu nie można zrozumieć i wytłumaczyć. Tym bardziej, że Bernadeta cierpiała na wiele chorób i ciało znajdowało się w miejscu nasyconym wilgocią (habit zmurszał i był przemoczony, różaniec i krzyż profesyjny były mocno zardzewiałe). Wszystkie te okoliczności sprzyjały bardzo szybkiemu rozkładowi ciała, a pomimo tego, ciało było zachowane w idealnym stanie.
Drugie rozpoznanie ciała miało miejsce w czasie trwania procesu beatyfikacyjnego 3 kwietnia 1919 roku w obecności biskupa Nevers, komisarza policji, reprezentantów miejskiej rady i członków trybunału diecezjalnego. Rozpoznania dokonano podobnie jak 10 lat wcześniej z tą tylko różnicą, że dwóch lekarzy — Talon i Comte — redagowało swój raport oddzielnie, bez wzajemnej konsultacji. Jak wynika z oryginalnych dokumentów, oba raporty doskonale zgadzają się ze sobą, a także z relacjami lekarzy Davida i Jordana badających w 1909 roku Pojawiła się tylko jedna mała zmiana, a mianowicie na niektórych partiach ciała widoczna była pleśń i sól. Lekarze przypisali to myciu ciała po ekshumacji w 1909 roku. W 1923 roku Papież ogłasza heroiczność cnót Bernadety Soubirous i w ten sposób otwiera się droga do jej beatyfikacji.
W tej sytuacji konieczne jest trzecie i ostatnie rozpoznanie ciała. Dokonuje się ono 18 kwietnia 1925 roku, czyli 46 lat i dwa dni po śmierci Bernadety. Są obecni, między innymi, biskup Never, komisarz policji i mer miasta. Po złożeniu wymaganej przysięgi, trumnę przeniesiono i otwarto w kaplicy św. Heleny. Ciało Bernadety było i tym razem zachowane w idealnym stanie. Dr Comte pisał: "Ciało Czcigodnej było nietknięte (nienaruszone), w ogóle nie uległo procesom gnicia i rozkładu, które są czymś normalnym po tak długim pobycie w grobie wykopanym w ziemi". Nieco później dr Comte opublikował w czasopiśmie naukowym artykuł skierowany do swoich kolegów. Pisał tam: "To, co mnie tak naprawdę uderzyło podczas badań, to doskonale zachowany szkielet, wszystkie wiązania, skóra, a także elastyczność i jędrność muskułów. To, co mnie przede wszystkim zadziwiło, to stan wątroby, po 46 latach od śmierci. Ten organ, tak przecież kruchy i delikatny, powinien bardzo szybko ulec rozpadowi albo zwapnieniu i stać się twardy. Tymczasem, przecinając go (aby pobrać relikwie), odkryłem, że posiada konsystencję elastyczną, normalną. Natychmiast pokazałem to asystentom mówiąc im, że ten fakt nie wydaje się być w porządku naturalnym".
Na relikwie pobrano fragmenty wątroby, muskuł i dwa żebra. Poza tym ciało zachowano nietknięte. Pozostało w kaplicy św. Heleny, którą zapieczętowano do czasu beatyfikacji dokonanej przez Piusa XI — 14 czerwca 1925 roku.
W dniu 18 lipca 1925 r. ciało Błogosławionej umieszczono w przezroczystym sarkofagu w tej samej nowicjackiej sali, gdzie Bernadeta, po przyjeździe z domu, po raz pierwszy i ostatni szczegółowo opowiedziała 300 siostrom o objawieniach Matki Bożej. Sarkofag przeniesiono 3 sierpnia 1925 r. do kaplicy po prawej stronie głównego ołtarza i jest tam do dnia dzisiejszego.

Św. Bernadetta Soubirous

Gdy kiedykolwiek będziesz na pielgrzymce do Lourdes i Nevers, to pamiętaj, patrząc na szklany sarkofag, że jest tam cudownie zachowane, nietknięte ciało św. Bernadety Soubirous. To jest ta sama twarz i oczy, które 18 razy oglądały objawiającą się Matkę Bożą w Lourdes; te same ręce i palce, które przesuwały ziarenka różańca przed, i w czasie objawień, i odgrzebały cudowne źródło wody; te same uszy, które słyszały orędzie Maryi, i te same wargi, które przekazały niedowierzającemu proboszczowi imię Maryi — Niepokalane Poczęcie; to samo serce, które było zakochane w Miłości.
Od ciała św. Bernadety emanuje wewnętrzny głos. Tutaj, w znaku swego nienaruszonego ciała, w sposób duchowy jest rzeczywiście obecna, modli się i daje świadectwo. Będzie tutaj do czasu powszechnego zmartwychwstania w dniu Sądu Ostatecznego. Jest i będzie znakiem wzywającym do nawrócenia, do przyjęcia radosnej prawdy, że Bóg jest Miłością, że tylko Jego miłość może nas przeprowadzić ze strasznej niewoli grzechu do radości i wolności dziecka Bożego.

☙❤❧
☙❤❧


Św. Katarzyna Laboure

Katarzyna Laboure urodziła się 2 maja 1806 roku w Fain-les-Moutiers, małej wiosce burgundzkiej, liczącej zaledwie dwustu mieszkańców. Od patronki dnia, w którym się urodziła, nazywano ją Zoe. Była dziewiątym z dziesięciorga dzieci Piotra Laboure i Magdaleny Gontard. Piotr był właścicielem dobrze prosperującego gospodarstwa wiejskiego. W okolicy cieszył się dobrą sławą i szacunkiem. Pani Magdalena również pochodziła z zamożnej rodziny. Była kobietą dzielną i pobożną. Swoim dzieciom ukazywała drogę świętości. Kiedy ta dobra matka osierociła dzieci, Katarzyna jako dziewięcioletnia dziewczynka doznała poczucia ogromnej pustki. Po pogrzebie weszła do pokoju, gdzie była figurka Matki Bożej. Sądząc, że nikt jej nie widzi, wspięła się na krzesło, przycisnęła figurkę do siebie i powiedziała: "Teraz ty, droga i błogosławiona Matko, będziesz moją mamą". Świadkiem tego zdarzenia była jedna z pracownic, która opowiedziała je jej siostrze Toni. Jak się później okazało, nie był to przejaw chwilowego nastroju, lecz trwały akt.
Kiedy najstarsza siostra Maria-Ludwika, za zgodą ojca, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, wtedy na barki dwunastoletniej Zoe spadł trud prowadzenia gospodarstwa i domu, w którym mieszkało pięciu członków rodziny oraz trzynastu pracowników najemnych. Do obowiązków Zoe należało gotowanie, podawanie do stołu, dbanie o stan spiżarni, pranie, zmywanie naczyń, sprzątanie, obsługa pieca chlebowego, praca w sadzie, oborze, kurniku, gołębniku (z 800 gołębiami) i opieka nad kalekim bratem. Pracowała z takim zapałem, z jakim powierzyła się woli Bożej. Dzielnie pomagała jej Tonia.
Biografowie zauważają, że Katarzyna od młodych lat prowadziła życie zaskakująco kontemplacyjne. Wśród zajęć i w kościele, dokąd udawała się w wolnych chwilach, "modlitwa tryskała z niej jakby z dobrego źródła". W niedzielę towarzyszyła jej zazwyczaj Tonia. "Na Mszy świętej modliła się jak anioł, nie kręcąc głową". Przez całe życie Tonia wspominała, że jej siostra po przyjęciu Komunii Św. wyglądała jakby już nie należała do tej ziemi. Często opowiadano o jej wyjątkowo skupionej postaci, która urzekała obecnych i każdego zmuszała do refleksji nad własną pobożnością. Znajdowała Pana w swoim sercu, w ubogich, których wspierała i w chorych, których odwiedzała.
  Córka miłosierdzia    
  Powiernica Niepokalanej    
Chyba żadne życie zakonne nie było tak zwykłe i tak proste, jak życie siostry Katarzyny. Modliła się, była posłuszna, uległa. Nikt nie wiedział o jej objawieniach. Zaraz po przywdzianiu sukni Siostry Miłosierdzia opuściła Dom Macierzysty. Przełożeni przeznaczyli ją do Przytułku w Enghien. Pozostała tam do końca swego życia.
Przez ponad czterdzieści lat św. Katarzyna pracowała w domu opieki w Enghien, najpierw w kuchni, a potem usługując pensjonariuszom. Dopiero kilka miesięcy przed śmiercią (zmarła w 1876 roku) wyjawiła swoją tajemnicę przełożonej, siostrze Dufes. W roku 1876 siostra Katarzyna oznajmiła: „Mam 70 lat nie ujrzę już następnego roku. To czas by mówić. Najświętsza Panna zwalnia mnie z sekretu”. 31 grudnia 1876 roku po przyjęciu Sakramentów siostra Katarzyna jakby zasnęła.
Św. Katarzyna Laboure Po śmierci św. Katarzyny, przełożona natychmiast powiadomiła wszystkie siostry, że zmarła była tajemniczą służebnicą Maryi. Św. Katarzyna nazwana jest również Milczącą Świętą, ponieważ na życzenie Jasnej Pani zachowała w sekrecie fakt, że Matka Boża ukazywała się jej przez 45 lat. Wiadomość ta rozeszła się po Paryżu, jak błyskawica. Podczas uroczystości pogrzebowych (3 stycznia 1877 roku) siostry i starcy z przytułku oraz wielki tłum oddali hołd tej, która bardzo ich kochała. Pochowano ją w kaplicy Reuilly.
57 lat po śmierci (21 marca 1933 roku) przeprowadzono ekshumację niezbędną do beatyfikacji i znaleziono jej ciało nietknięte — było świeże jak w dniu pogrzebu. Przeniesiono je do Domu Sióstr Miłosierdzia w Paryżu przy 140 Rue du Bac — do Kaplicy Objawień — tam spoczywa do dzisiaj.

Św. Katarzyna Laboure

Do grona Błogosławionych została zaliczona 28 maja 1933, a w poczet Świętych — 27 lipca 1947 roku. Ojciec Święty Pius XII nazwał wtedy siostrę Katarzynę Świętą Milczenia. Obchód liturgiczny — 28 listopada.
Propagatorem "Cudownego Medalika" był św. Maksymilian Maria Kolbe — kapłan i męczennik, założyciel Stowarzyszenia "Rycerstwo Niepokalanej". Rozszerzał on ten medalik wśród katolików i wśród niewierzących. Św. Maksymilian tak pisał na temat medalika: "Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają — o tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi [...]. Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego".
Rozszerzajmy "Cudowny Medalik", gdyż, mając przy sobie Niepokalaną, masz wszystko!
Cudowny Medalik (awers) Cudowny Medalik (rewers) "...Idąc za Nią, nie schodzisz na manowce, modląc się do Niej nie wpadasz w rozpacz, myśląc o Niej, nie błądzisz..., z Jej łaską — dochodzisz..."
św. Bernard
Cudowny Medalik
Cudowny Medalik
www
☙❤❧


Św. Agnieszka z Montepulciano

Św. Agnieszka z Montepulciano Agnieszka urodziła się w 1268 roku w Gracciano, we Włoszech, około 30 km na zachód od jeziora Trasimeno, w bogatej, szlacheckiej rodzinie Segni. W wieku 9 lat wstąpiła do klasztoru Sakinek w Montepulciano, a mając zaledwie 15 lat stanęła na czele grupy zakonnic i założyła z nimi nowy klasztor w Procero. Wbrew własnej woli, lecz za zezwoleniem Stolicy Piotrowej, została przełożoną klasztoru w Procero, gdzie, wiodąc dziewicze życie, dała się poznać jako osoba pobożna, pokorna, cierpliwa i roztropna. Była mistyczką. W 1306 roku założyła w swoim rodzinnym miasteczku klasztor, który z początku funkcjonował według reguły św. Augustyna, a po kilku latach oddał się pod kierownictwo Zakonu Kaznodziejskiego. Agnieszka przyczyniła się więc do jego włączenia do dominikańskiej rodziny zakonnej. Wracając (po 22 latach) do Montepulciano na prośbę mieszkańców zamieszkała w ufundowanym przez siebie nowym klasztorze, stając się matką nowej gałęzi dominikańskiej. Swoją mądrością, pobożnością i darami nadprzyrodzonymi rozsławiła klasztor na tyle, że zaczęły się doń zgłaszać młode wiekiem, ale dojrzałe duchowo, nowe, liczne kandydatki. Posiadała ogromny autorytet wśród obywateli, których podtrzymywała w dążeniu do jedności i pokoju. Agnieszka żywiła wielkie nabożeństwo do Dzieciątka Jezus i Dziewicy Matki. Cechowało ją bezgraniczne poświęcenie, pokora i cierpliwość — dzięki tym zaletom zjednywała sobie serca swoich podopiecznych. Bóg obdarzył ją również darem wizji, proroctw i ekstaz. Zmarła 20 kwietnia 1317 roku otoczona córkami duchowymi.
Trzydzieści lat po jej śmierci pielgrzymowała do jej grobu św. Katarzyna Sieneńska. W 1532 roku papież Klemens VII wyniósł ją do chwały błogosławionych, a 10 grudnia 1726 roku została kanonizowana przez Papieża Benedykta XIII.
Święta Agnieszka najczęściej jest przedstawiana z lilią w prawym ręku i z klasztorem przez siebie założonym w prawym ręku. Czasem bywa też przedstawiana w towarzystwie św. Katarzyny ze Sieny i św. Róży z Limy — jako trzy wielkie dominikanki.
Święta zmarła w 1317 roku i jej ciało pozostawało nienaruszone prawie przez 300 lat. Jej szczątki umieszczono w woskowej figurze; widoczne na zdjęciu ręce i stopy pozostają nadal nienaruszone.

Św. Agnieszka z Montepulciano

☙❤❧


Św. Klara Offreducci

Data urodzin św. Klary nie jest pewna. Jedne źródła podają rok 1193, inne — 1194. Najbardziej prawdopodobną datą jest 16 lipca 1194 r. Miejscem urodzin był Asyż, gdzie mieszkali jej rodzice — Ortolana i Favarone Offreducci. Początkowo mała Klara wychowywała się w rodzinnym domu. W 1201 roku doszło do wojny między Asyżem, a sąsiednim miastem Perugią. Ojciec Klary wraz ze swoim bratem Monaldo i swoimi rodzinami przenieśli się do Perugii, gdzie przebywali do roku 1205. W Perugii zaprzyjaźniła się z Filippą i Benwenutą, która później została jedną z jej pierwszych sióstr zakonnych. Od powrotu do Asyżu Klara na stałe zamieszkała w rodzinnym pałacu, który stał się jej "pierwszym klasztorem" ze względu na czas jaki poświęcała na modlitwę i umartwienia.
Takie podejście do życia sprawiało, że Klara odróżniała się od swoich rówieśniczek "jaśniejąc" swoją postacią. W ukryciu przed wszystkimi nosiła włosiennicę i rozdawała jałmużnę ubogim. Wyrazem jej gorliwości chrześcijańskiej były też pielgrzymki, które odbyła z matką i siostrą. W tym czasie miało miejsce niezwykłe wydarzenie, które wstrząsnęło całym Asyżem. Otóż na początku 1206 roku Franciszek, syn bogatego kupca Piotra Bernardone porzucił dom, karierę, bogactwo, aby żyć jak żebrak prosząc o jałmużnę. Swój czas i siły przeznaczał na modlitwę, usługiwanie trędowatym oraz odbudowywanie zrujnowanych kościołów: św. Damiana, Matki Bożej Anielskiej. Tam też w Porcjunkuli, jak zwykł nazywać kościół Matki Bożej Anielskiej, rozpoznał swe powołanie do zachowywania Ewangelii i głoszenia światu pokuty. Od tego momentu Franciszek wędrował po okolicznych wioskach i miastach i głosił orędzie Dobrej Nowiny. W kazaniach głoszonych przy każdej okazji wzywał wszystkich do nawrócenia, zachęcając do życia zgodnego z Ewangelią.
Kiedy Klara skończyła szesnaście lat, rodzice postanowili wydać ją za mąż. Jednak ona miała już swoją wizję przyszłego życia, dlatego stanowczo odmawiała. Jej pragnieniem było całkowite poświęcenie się Bogu. Dlatego, gdy usłyszała o tym, że Franciszek naśladuje Chrystusa ubogiego i czystego postanowiła poznać ten nowy sposób życia. Bliska znajomość z Franciszkiem i podziw dla jego zapału naśladowania Chrystusa zaowocowały u Klary pragnieniem obrania takiego stylu życia, który jej wewnętrznie odpowiadał. Otrzymawszy pouczenie od Franciszka, pragnęła zachować dziewiczą czystość dla Chrystusa. Tym samym wyraziła swoją wolę podporządkowania się we wszystkim Franciszkowi. Dzięki niemu odkryła własne powołanie. Słuchała go i przyglądała się jego życiu. Zaowocowało to pragnieniem służenia Bogu wyrzekając się świata, a obierając Chrystusa jako swego Oblubieńca. Swoje pragnienia zrealizowała w Niedzielę Palmową 1212 roku. Wówczas to za radą Franciszka ubrała się w najdrogocenniejsze szaty i udała się do katedry. Tam w przeciwieństwie do innych panien nie wzięła gałązki palmowej osobiście i dopiero biskup zauważywszy jej nieśmiałość sam wręczył jej palmę. Było to jakby zapowiedzią tego, że ta dziewczyna odegra znaczącą rolę w życiu Kościoła.
Następnego wieczoru pod osłoną nocy, przez nikogo nie zauważona opuściła dom rodzinny i udała się do kościoła Matki Bożej Anielskiej, gdzie oczekiwał na nią Franciszek z braćmi. Tam też dokonało się włączenie Klary w życie, jakie prowadzili Bracia Mniejsi. Duchowy ojciec przyjął od swojej córki ślubowanie, obciął włosy i wręczył jej znak tej konsekracji — ubogi habit, który odtąd miał zastępować jej wytworne suknie.
Następnie Klara w otoczeniu Franciszka i braci udała się do klasztoru benedyktynek, przy kościele San Paolo (św. Pawła). Rodzina bardzo szybko zareagowała na jej ucieczkę. Do San Paolo przybył stryj Monaldo, aby ją zabrać do domu. Widząc jej stałość w postanowieniu ustąpił. Jednak Klara musiała opuścić to miejsce i przeniosła się do innego klasztoru benedyktynek — św. Anioła w Panzo, gdzie dołączyła do niej młodsza siostra — Katarzyna, która na znak swojej konsekracji zmieniła imię na Agnieszka. Również tam, Klara musiała potwierdzić swój wybór, a nadto wesprzeć siostrę, po którą przybył stryj Monaldo. Tam też, jak opisuje br. Tomasz z Celano, zdarzył się cud. Otóż zdenerwowany Monaldo postanowił siłą zabrać Agnieszkę z klasztoru. Wraz ze zbrojnymi rycerzami próbował wyprowadzić ją z kościoła Agnieszka wówczas zaczęła błagać siostrę o pomoc. Wtedy Klara padłszy na ziemię zaczęła gorliwie modlić się o łaskę dla siostry. W tym momencie ciało Agnieszki stało się tak ciężkie, że nawet wszyscy obecni mężczyźni nie byli w stanie podnieść jej z ziemi i dlatego zostawiwszy ją odeszli. Pomimo tego zwycięstwa Klara i Agnieszka musiały zmienić miejsce. Zamieszkały przy kościele św. Damiana. Później dołączyły przyjaciółki Klary: Pacyfika di Guelfuccio, Benwenuta z Perugii, Filipa di Leonardo di Gislerio.
Wkrótce sposób życia Klary i jej sióstr stał się tak sławny, że pojawiały się coraz to nowe naśladowczynie doskonałego ubóstwa. W ten sposób miała się wypełnić przepowiednia św. Franciszka, który, odbudowując kościół św. Damiana, wzywał ludzi do pomocy mówiąc: "Chodźcie, pomóżcie przy kościele św. Damiana! On stanie się klasztorem Pań, których sława i życie okryją chwałą Kościół powszechny niebieskiego Ojca".
Św. Klara Offreducci Mając 22 lata Klara została mianowana przez Franciszka opatką klasztoru. W związku ze wzrastającą liczbą sióstr zaczęła dostrzegać potrzebę prawnego uregulowania życia zakonnego (w tym czasie na Soborze Laterańskim IV w 1215 roku ustalono, że każda nowa wspólnota zakonna musi przyjąć jedną z zatwierdzonych reguł: św. Benedykta, św. Bazylego lub św. Augustyna). Wówczas jeszcze Franciszek nie uzyskał pisemnego zatwierdzenia swojej Reguły życia, dlatego Klara musiała prosić pp. Innocentego III o "Privilegium paupertatis" — "Przywilej ubóstwa". Otrzymała go 16 lipca 1216 roku (Kolejny przywilej Klara otrzymała od pp. Grzegorza IX dnia 17 września 1228 roku). Był to początek oficjalnego formowania się nowego zakonu żeńskiego opartego na całkowitym zachowywaniu ubóstwa. Kolejni papieże (Honoriusz III, Innocenty IV) próbowali złagodzić Regułę życia Ubogich Panien. Najpierw pp. Honoriusz III w bulli wydanej dnia 27 sierpnia 1218 roku zgodził się na sposób życia Klary i jej sióstr, ale pozwolił legatowi apostolskiemu na przyjmowanie dóbr nieruchomych dla sióstr. Miała to być własność Stolicy Apostolskiej. Klara nie mogła pogodzić się z taką interpretacją. Także późniejsze Konstytucje Hugoliańskie z 1219 roku nie zadowalały jej oczekiwań (wg tych Konstytucji wspólnota sióstr zachowywała własny charakter, ale oficjalnie były podporządkowane Regule św. Benedykta, na którą składały profesję). W 1247 roku pp. Innocenty IV ogłosił nową Regułę, w której imię Benedykta zastąpił Franciszkiem i zmienił formułę profesji. Pomimo takich ustępstw Klara nadal dążyła do zatwierdzenia sposobu życia, które wiodła od samego początku. Osiągnęła to dopiero 9 sierpnia 1253 r., kiedy to pp. Innocenty IV zatwierdził jej Regułę uroczystą bullą. Tym samym Klara została pierwszą kobietą, która napisała Regułę dla zakonu żeńskiego.
Nowy wzór życia zapoczątkowany przez Klarę zjednywał sobie naśladowczynie na całym świecie. Młode i starsze, panny i wdowy, ubogie i bogate — wszystkie stawały się równe wobec siebie i, zrywając kontakt ze światem, wybierały Chrystusa ubogiego. Postawa Klary wzmacniała w nich pragnienie wytrwania w obranym sposobie życia. Jej troska o siostry, a ponadto ciężkie umartwienia i posty doprowadziły do tego, że około 1224 roku popadła w chorobę. Przyjęła ją z pokorą i cichością. W czasie tego osłabienia nie zaniedbywała się w pragnieniu wspomagania sióstr. Troszczyła się nie tylko o siostry, z którymi mieszkała, ale i też o te, które prowadziły ten sposób życia na całym świecie. Swoją troskę zawarła zwłaszcza w listach do Agnieszki Praskiej, którą wspierała w dążeniu do doskonałego zachowywania ubóstwa. W listach tych Klara odsłania samą siebie. Niedługo potem pożegnała swojego duchowego ojca Franciszka, który zmarł 3 października 1226 r. Dwa lata później do Klasztoru św. Damiana wstąpiła jej druga siostra Beatrycze, a nieco później, po śmierci ich ojca, matka Ortolana.
We wrześniu 1240 roku swoją modlitwą ocaliła klasztor od zbezczeszczenia przez Saracenów. Rok później wraz z siostrami poprzez pokutę i całonocne czuwanie wyjednała u Boga łaskę ocalenia Asyżu przed wojskami cesarza Fryderyka.
Pod koniec życia Klara zaczęła pisać Regułę, której zatwierdzenie otrzymała na dwa dni przed śmiercią. Klara w klasztorze św. Damiana żyła przez 42 lata. Wyczerpujące posty, umartwienia i czuwania spowodowały, że 11 sierpnia 1253 roku umarła w otoczeniu sióstr, które z wielkim bólem żegnały swoją matkę. Następnego dnia odbył się jej uroczysty pogrzeb, któremu przewodniczył papież Innocenty IV. Jej ciało złożono w grobie, w którym przedtem spoczywało ciało św. Franciszka. W dwa lata po śmierci, tj. 1255 roku, pp. Aleksander IV, wcześniejszy kardynał protektor zakonu franciszkańskiego, wpisał jej imię do katalogu świętych. Zaś papież Urban IV w bulli z 18 października 1263 roku ogłosił ją patronką drugiego zakonu franciszkańskiego.
Ciało św. Klary, które nie poddaje się rozkładowi od ponad 750 lat, spoczywa w asyskiej bazylice, dedykowanej jej imieniu.

Św. Klara Offreducci

Imię Klara pochodzi od łacińskiego słowa clarus — jasny, sławny, dostojny, znakomity. To imię nadała swej córce Ortolana Offreduccio, gdy modląc się w kościele usłyszała wewnętrzny głos: "Kobieto nie bój się, ponieważ wydasz na świat światło, które rozbłyśnie jaśniej od słońca". Tak też się stało. Klara całym swym życiem zdawała się potwierdzać tę przepowiednię. Papież Aleksander IV, w Bulli kanonizacyjnej św. Klary napisał: "Zajaśniała bowiem w świecie, rozbłysła w zakonie; w domu jaśniała jak promyk, w klasztorze rozbłysła jak światło błyskawicy. Zajaśniała w życiu, promieniuje po śmierci; zajaśniała na ziemi, sieje blaski w niebie!". Słowa te trafnie streszczają życie Klary oraz wyjaśniają znaczenie jej imienia.
Do świętości Klara nie doszła sama. Pomagał jej w tym żyjący współcześnie Franciszek Bernardone. Ich wzajemne relacje opierały się na bardzo czułej więzi. Podstawą było oparcie w czystości, którą zachowywali w stopniu najwyższym. Miłość pomiędzy Franciszkiem a Klarą była zawsze podporządkowana miłości do Chrystusa i do ubogich. Obdarzona pogodą ducha szła przez życie spokojna, opanowana, zmierzając prosto do celu, wykorzystując obrane środki. Była prekursorką życia zakonnego opartego na wzajemnej miłości, współodpowiedzialności i uczestnictwie wszystkich sióstr. Zrezygnowała z życia w bogactwie obierając ubóstwo i służbę.
☙❤❧


Św. Rita z Cascii

Wszystko w życiu świętej Rity jest nadzwyczajne od jej niezwykłego poczęcia, przypominającego historię św. Jana Chrzciciela, aż do niezwykłych łask, jakie otrzymywała dla tych, którzy ją usilnie o to prosili. Dary te wysłużyły jej miano orędowniczki w sprawach beznadziejnych. Zanim wstąpiła do klasztoru była żoną i matką, dlatego wzywają jej wstawiennictwa zarówno ojcowie i matki rodzin, jak i zakonnicy, i zakonnice.
  Dziecko wybrane przez Boga    
  Rita — małżonka i matka    
  Nieszczęście rodziny    
  Zakonnica w augustiańskim klasztorze    
  Udział w cierpieniach Zbawiciela — stygmat ciernia    
  Ostatnie chwile życia    
  Kult Świętej    
  Film pt. "Saint Rita of Cascia" (język polski)    
☙❤❧


Źródła internetowe


Opracowanie ukończyłem 05-04-2005 roku. Autor [mr]

☙❤❧
☙❤❧


Lektura uzupełniająca

Joan Carroll Cruz - "Niezniszczalni" Wincenty Łaszewski - "Cudowny medalik. Klucz do skarbnicy łask" Ewa Hanter - "Dar Niepokalanej. Cudowny medalik"
Polecam również "Leksykon Świętych". Tutaj możesz bezpłatnie pobrać plik PDF.

Prawa autorskie

• GŁÓWNAMAPALINKIe-KONTAKT & MEANDRYSKARBIECOSOBLIWOŚCIZADUMASACRUMSBMWWWDOWNLOAD ☺☺☺
REFLEKSJEZAMYŚLENIAMODLITWASUPLEMENTMEDYTACJETRYPTYKDARYSTROFYAFORYZMYMYŚLIRADOŚĆINSPIRACJEROZMOWY
PROCES IHSKONTEMPLACJEADORACJA NSADORACJA KRZYŻAADORACJA GPNMPFASCYNUJĄCYJAKBY W ZWIERCIADLE
GUADALUPENAJUMARTA ROBINZEITUNNIEZNISZCZALNIWOLNI OSTATECZNIEZNAKI CZASU
WARTO PRZECZYTAĆ, POSŁUCHAĆ, OBEJRZEĆFILMOTEKA IFILMOTEKA IIWIDEOTEKAAROMAT PRAWDYFOTOKSIĄŻECZKA
TIMETE DEUMSZKOŁA PIĘKNEJ MODLITWYTAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJEUCHARYSTIA PRZEDSMAKIEM NIEBATAK NAM DOPOMÓŻ BÓGPOWOŁANIE
SYNKRETOLOGIZMYLIMERYKI NIEPORADNIK INTELEKTUALNO-DUCHOWY NIEUSTANNIK MODLITEWNO-MIŁOSNY PROKLAMACJA LuxDei.plLITURGIA
O(DE) MNIEZATRUDNIĘ OD ZARAZKONTAKT e-MAILOWYTESTAMENT DUCHOWY





© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII

U nas, tj. na LuxDei.pl RODO nie ma zastosowania, a pliki cookies wykorzystywane są jedynie w celu tworzenia statystyk związanych z liczbą
odwiedzin niniejszej witryny. Odwiedzając nas akceptujesz ten fakt. Tutaj znajdziesz więcej informacji na temat cookies.
© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII