e 
LuxDei.StudiumSacrum to PEWNA STRONA INTERNETU na LuxDei.pl

/Jesteś tutaj: Profanum VSzkoła pięknej modlitwy

Szkoła pięknej modlitwy

czyli piękno i głębia słów płynących z duszy ludzkiej







"Najsilniejszy jest zawsze ten, kto umie złożyć dłonie do modlitwy".
"Modlitwa nie zmienia postanowień Boga, ale zmienia tego, kto się modli".
"Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry".

S. A. Kierkegaard (1813-1855)
duński filozof, poeta romantyczny i teolog

Søren Aabye Kierkegaard (1813-1855)

Akcent I: Wprowadzenie zamiast wstępu

Tytuł niniejszej strony może nieco dziwić lub nawet zaskakiwać: Szkoła pięknej modlitwy (?). Czyżby istniała modlitwa piękna i niepiękna, albo piękna i brzydka? Rzeczywiście, czasami tak jest, choć nie każdy z nas ma świadomość tego faktu. Nie każda bowiem modlitwa podoba się Bogu. Możemy o tym przeczytać m.in. w Księdze Jakuba: »Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz« (patrz BT, Jk 4:3). Skoro więc intuicyjnie wyczuwamy już o jakie piękno tu chodzi, uzasadnioną staje się konieczność jego pełniejszego poznania. Niech zatem najpierw przemówią autorytety w tym zakresie. Potem natomiast przejdziemy do konkretnych przykładów, które — mam nadzieję — odsłonią swą fascynującą głębię słów płynących ku Bogu wprost z rozmodlonej duszy człowieka.
"Wszystko zaczyna się od modlitwy. Naucz się kochać modlitwę. Zapragnij częstej modlitwy w ciągu dnia i zadaj sobie trud, by się modlić. Jeśli chcesz się modlić lepiej, módl się częściej. Im częściej będziesz się modlił, tym łatwiej Ci to będzie przychodzić. Doskonała modlitwa nie polega na wypowiadaniu wielu słów, ale musi w niej być zapał, który wzniesie Twoje serce do Jezusa".
św. Matka Teresa z Kalkuty
św. Matka Teresa z Kalkuty
"Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelkiej. W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swą piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która by nie była obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę".
(Dz. 146)
"...dusza powinna być wierną modlitwie, pomimo udręczeń, oschłości, i pokus, bo od takiej przeważnie modlitwy zależy urzeczywistnienie nieraz wielkich zamiarów Bożych; a jeżeli nie wytrwamy w takiej modlitwie, krzyżujemy to, co Bóg chciał przez nas dokonać albo w nas. Niech słowa te wszelka dusza zapamięta: A będąc w ciężkości dłużej się modli".
(Dz. 872)
św. Siostra Faustyna
"Modlitwa to miłosne przebywanie z Tym, który mnie kocha".
św. Tereska od Dzieciątka Jezus (doktor Kościoła)
św. Tereska od Dzieciątka Jezus (doktor Kościoła)
"To prawda, że ponad wszystkim jest Wszechmoc Boga. Ona nad wszystkim odnosi triumf, ale pokorna i połączona z cierpieniem modlitwa odnosi triumf nad samym Bogiem".
św. Ojciec Pio
św. Ojciec Pio
"Ten, kto w cierpliwości trwa przed milczącym Bogiem — a może trzeba będzie trwać bardzo długo — modli się prawdziwie".
"Trwajcie mocni w wierze".
Benedykt XVI
Benedykt XVI
"Codzienna modlitwa nie oznacza, że człowiek jest cnotliwy, dowodzi, że stara się, aby nim zostać".
"Modlitwa niezbędna jest do tego, aby nie być i nie stać się pobożną nicością, z której szydzą demony".
"Jednak trudno o dobrą modlitwę i w dodatku nieustanną, jeśli serca nie wypełniają dobre myśli, owoc medytacji".
Marta Robin
Marta Robin
"Modlitwa musi być jak umieranie, by mogła przynieść nowe życie. Taki akt wiary wyrażony w modlitwie serca, w wołaniu z dna duszy ma wielką moc, choć wydaje się być krótkim i skromnym wezwaniem. To jest moment rozstrzygający, kiedy zdecydujesz się zawołać we wnętrzu albo nawet całym sobą: «Panie ratuj!». W tym momencie rozpoczyna się w Twoim życiu nowy etap — może to niestosowne słowo, ale nowa «tresura», w której Twoje życie poddaje się już nie pod bat szatana i jego głosu, ale pod rózgę Baranka i natchnienia Ducha Świętego.
W Apokalipsie jest napisane o Jezusie Chrystusie, że będzie On pasł narody rózgą żelazną. Uderzenie takiej rózgi łamie twarde karki i wykoślawione dusze, źle zrośnięte, krnąbrne i zatwardziałe w złości i lęku. Takie złamanie nie jest jednak nieszczęściem, choć jest jakimś bólem. Karcenie Jezusa jest zawsze pełne duchowej radości wypływającej z przeżycia uwolnienia od siebie samego, a właściwie od swego skrzywienia duchowego. Rózga się nie złamie, ale pod nią musi się złamać ludzka pycha" [ * ].
o. Augustyn Pelanowski osppe
o. Augustyn Pelanowski osppe
Słowa, które św. Jan Paweł II wypowiedział w rozmowie
z André Frossardem w 1989 roku:

"Gdy nie umiemy modlić się tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. [...] W ostatniej instancji to zawsze Duch Święty tłumaczy naszą modlitwę — która nas przewyższa".
św. JP2
"Prosta modlitwa człowieka pokornego więcej znaczy niż najbardziej wzniosłe rozumowania osoby wykształconej, pozbawionej pokory".
"W modlitwie staraj się zachować skupienie przed Bogiem jak biedny, niemy i paralityk u bram bogacza. Bóg nie wsłuchuje się w słowa, ale w serce. Nie znasz tego, co sprzyja twemu duchowemu zdrowiu, ale zna to lekarz niebieski, który leczy twoją duszę".
"Nie rość sobie prawa dojścia do wyższej kontemplacji, dopóki nie opłaczesz dostatecznie swoich grzechów i nie ulepszysz swoich uczynków zewnętrznych tak, by były dokonywane w zgodzie z wolą Bożą.
Możesz przeczytać wiele pięknych teorii na temat modlitwy, ale jeśli twe serce będzie przywiązane do rzeczy ziemskich, nie staniesz się nigdy człowiekiem modlitwy".
Francesco Bersini:
"Mądrość Ewangelii. Ku odnowie życia w Duchu Świętym"
Mądrość Ewangelii. Ku odnowie życia w Duchu Świętym
Z Dziennika duchowego Czcigodnej Służebnicy Bożej s. Leonii Nastałowej:
Słowa Jezusa skierowane do s. Leonii:
"Modlitwa, po sakramentach świętych i po Mszy św., jest najbezpieczniejszą drogą, po której zstępuje Jezus do duszy i po której dusza wstępuje na świętą górę zjednoczenia z Jezusem. Modlitwa jest tym dla duszy, czym powietrze dla organizmu. Bez modlitwy niepodobna żyć życiem wewnętrznym; żeby podtrzymywać to życie ustawicznie, jak powietrze podtrzymuje życie organizmu, trzeba się modlić, a nie ustawać (por. Łk 18,1)".
(Uwierzyłam miłości, Zeszyt 1, s.123)
Uwierzyłam miłości
LuxDei
"Jeśli nie będziesz zjednoczony z Bogiem przez modlitwę, natura weźmie przewagę nad tobą. Iluż to ludzi, przyłożywszy rękę do pługa, wycofało się z powodu zaniedbania modlitwy! (por. Łk 9,62).
Bez modlitwy nic będziesz mógł otrzymać koniecznych środków do zbawienia. Zagaś płomienie twych złych przyzwyczajeń łzami modlitwy.
Jeśli nie chcesz popaść w swe grzechy, uchwyć się trwałej kolumny modlitwy.
Nie łudź się, że będziesz miał wielki pożytek w życiu duchowym i że będziesz podobał się Bogu, jeśli nie będziesz duszą rozmodloną i umartwioną.
Miej zaufanie bardziej do modlitwy, niż do swej bystrości. Jeśli pragniesz dojść do światła, modlitwa jest bardziej potężna niż rozum.
Modlitwa jest oddechem duszy; dokonywana z uwagą i miłością bardzo podoba się Bogu. Praktykuj modlitwę, jeśli chcesz mieć siłę do służenia Panu.
Dopóki się modlisz, nie zagubisz drogi doskonałości, jeśli nawet, upadając i powstając, posuwał się będziesz powolnym krokiem. Miej zaufanie w wartość modlitwy. Jezus, najwyższa prawda, obiecał: «Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie» (Mk 11,24). Pamiętaj, że Jezus, obiecując, stał się dłużnikiem.
To, czego nie mogłeś otrzymać ze względu na swą niemoc, osiągniesz na skutek wytrwałości.
Jeśli chcesz, aby twoja modlitwa nie była podobna do modlitwy pogan, módl się przez pośrednictwo Jezusa, który zapewnia cię, że zostaniesz wysłuchany (Hbr 4,14nn; J 16,24).
Modlitwa jest dla twej duszy tym, czym jest deszcz dla ziemi. Bóg zwróci ci czas poświęcony na modlitwę w postaci wielu błogosławieństw w twych czynach.
Aby powstać, musisz wpierw uklęknąć. Nigdy nie jesteś tak wielki, jak wówczas, gdy klęczysz przed Bogiem. Modlitwa jest rozmową dziecka Bożego z Ojcem niebieskim. Jest kluczem otwierającym Boże skarby.
Modlitwa pozwala ci zasmakować nieba, poszerza twe serce i czyni go zdolnym do miłowania Boga. Najpiękniejszym obowiązkiem człowieka jest obowiązek modlitwy i miłowania Boga. Gdy się modlisz, rozmawiasz z Bogiem. Modlitwa ma charakter boski, gdyż modlił się sam Pan.
Autentyczna modlitwa pełni rolę posłannika wobec Boga, jest intymną komunią z Nim, jest światłem duszy, niebieskim pokarmem, który zaspokaja głód duszy i przekształca ją w świątynię obecności Boga.
Rozmawiaj z Bogiem w ukrytej modlitwie, a nie manifestując wiarę (por. 1 Sm 1,13); Bóg, który wysłuchuje pokornych, usłyszy i twoją modlitwę.
Modląc się, stajesz się godnym otrzymania darów, jakie Bóg zamierza ci ofiarować. Modlitwa jest mocą człowieka i słabością Boga. Jest więzią tego, który nie jest z tym, który jest.
Nie módl się z powodu tego, czego doświadczasz, ale by oddać chwałę Bogu i okazać Mu swoją miłość. Bóg jest zawsze godny tego, by Go kochać zarówno wówczas, gdy przeżywasz oschłość, jak i gdy doznajesz pociechy. Bóg kieruje światem, ale modlitwa rządzi Bogiem. Twoja modlitwa jest kluczem, który otwiera serce Boga. Tylko modlitwa zwycięża Boga.
Gdy zawiodą wszelkie inne środki uciekaj się do modlitwy; ona sama jest potężniejsza niż wszelkie inne środki. Z niej czerpiesz coś ze źródła wszechmocy Bożej, podczas gdy wszelkie inne środki bez modlitwy są jedynie słabością i niemocą.
Akty strzeliste i porywy twego ducha stanowią prawdziwą i trwałą modlitwę. Poprzez nie spływa łaska i jednoczy cię z Bogiem. W książkach szukasz Boga znajdujesz Go w modlitwie.
Gdybyś miał wiarę podobną do ziarnka gorczycy, nic nie byłoby dla ciebie niemożliwe (por. Mt 17,20). Wszystko możesz przez modlitwę; jeśli nie otrzymujesz, to dlatego, że prosiłeś o zbyt wiele lub byłoby to dla ciebie niekorzystne, gdyby modlitwa została wysłuchana.
Gdy prosisz o łaskę, uzależniaj zawsze swoją prośbę od woli Bożej, tak jak to czynił Jezus (por. Łk 22,42), gdyż nie wiesz czy to, o co prosisz, jest dla ciebie dobre i zmierza ku większej chwale Boga.
Aby twoja modlitwa błagalna była wysłuchana, ważnym jest, by nie była odosobniona, ale zanoszona w łączności z innymi, przede wszystkim z sercami proszącymi o te same rzeczy, tak by z wielu serce wychodziła ta sama prośba (por. Ml 19,19).
Jeśli nie możesz długo się modlić z powodu swej choroby, spraw, by twa choroba stała się modlitwą.
Znajdziesz w modlitwie podstawowe lekarstwo przeciw pokusom zarówno w czasie pokusy aby ją odpędzić, jak i po niej, aby wymazać wszelkie jej ślady.
Dla dusz nie ma odległości, łączy je modlitwa. Modlitwa jest więzią dusz" [ * ].
"Gdy modlisz się, zwracaj się do Boga bardziej głosem serca niż słowami, głosem cichym dla ludzi, lecz wymownym wobec Boga. Do ludzi przemawiasz oznakami cielesnymi, do Boga zaś wewnętrznym pragnieniem serca.
Bóg wysłuchuje westchnień twego serca, a nie dźwięku twych warg. Bóg słucha bardziej twego serca niż twych myśli i słów (por. Ml 9,4; Ps 44,22).
Lepiej, abyś miał podczas modlitwy serce bez słów, niż słowa bez serca.
To, co liczy się u Boga to nie tyle słowa, ile raczej pragnienie i miłość, z jakimi je wymawiasz. Najskuteczniejszym dla Jego ucha jest głos twych pragnień. W twojej modlitwie niech odbija się pragnienie niebieskich rzeczy.
Modlitwa jest porywem serca, jest szczerym spojrzeniem skierowanym ku niebu, krzykiem wdzięczności i miłości podczas gdy doświadcza cię życie i w radości (św. Teresa od Dzieciątka Jezus).
Gdy się modlisz, staraj się skierować uwagę na znaczenie słów i towarzyszyć sercem temu, co wymawiasz ustami. Gdybyś tak naprawdę starał się wprowadzić w życie deklaracje, które czynisz podczas modlitwy, zostałbyś wielkim świętym.
Twoja modlitwa niech nie będzie samotną medytacją, przebywaniem ze swymi myślami, ale intymnym spotkaniem z Bogiem.
W miarę jak stanie się w tobie żywą i głęboką obecność Boga, modlitwa wewnętrzna stanie się łatwą i spontaniczną.
Trwaj w obecności Bożej, w subtelnym i nieprzerwanym akcie wiary i miłości, zadowalając się tym, że stoisz blisko Pana, że dotrzymujesz Mu towarzystwa, oglądasz Go w ciszy relacji z duszy do duszy.
By szukać Boga nie jest koniecznym, byś wychodził z siebie. Usuń się w samotność i kontempluj Go w sobie samym. Bóg jest obecny w tobie, skoncentruj się w sanktuarium twej duszy, gdzie zawsze możesz Go znaleźć.
Nie przykładaj wagi do modlitw ustnych do tego stopnia, byś uważał, że jesteś zobowiązany do odmówienia codziennie pewnej ich liczby. Wielomówstwo staje się często przyczyną roztargnień (por. Mt 6,7).
Modlitwa nie polega na suchym recytowaniu formuł, ale na dialogu z Bogiem. Więcej znaczy jeden akt strzelisty, płynący z serca niż pośpieszne recytowanie wielu modlitw.
Nie uczynią cię człowiekiem modlitwy długie modlitwy, jeśli w swym postępowaniu będziesz daleko od tego, co wymawiasz słowami.
Jeśli duch nie ożywia twych modlitw, twoje modlitwy doprowadzą do wygaszenia twego ducha. Buduj swą pobożność na poglądach wiary, jeśli nie chcesz, by stała się pietyzmem.
Strzeż się, by podczas modlitwy umysł nie błądził gdzie indziej, a twoja myśl nie była zajęta próżnymi troskami.
Staraj się za wszelką cenę utrzymać ducha w obecności Bożej, a jeśli czasami ulega roztargnieniu, nie niepokój się tym. Niepokój ducha przyczynia się raczej do roztargnień niż do skoncentrowania się na nim. Koniecznym jest, aby wola stale przywoływała go do porządku. Jeśli starał się będziesz w ten sposób trwać na modlitwie, Bóg zlituje się nad tobą (św. Teresa z Avilla).
Niech modlitwa będzie dla ciebie miłosnym i stałym spotkaniem z Bogiem, dialogiem z Nim, nie monologiem.
Nic sądź, że wystarczy zapalić świecę przed Panem. To ty powinieneś stać się świecą, która spala się w ciszy przed Panem, w pracy, wśród przyjaciół.
Bez względu na to, jaka byłaby twoja modlitwa, powinna w niej dominować miłość. Twoja modlitwa będzie miała tym większą wartość, im bardziej serce modlić się będzie wraz z ustami" [ * ].
__________________
[Zakładki: 134 i 135 zawierają cytowane rozdziały o analogicznej numeracji zaczerpniętej z 11| ]
☙❤❧

♫ "Duchu Święty Stworzycielu" ♫
Muz.: Inga Pozorska
Sł.: Inga Pozorska
Wyk.: Mocni w Duchu
Wyd.: «Duch i Oblubienica mówią PRZYJDŹ»
Jezuici, Łódź 1998
Źródło MP3

☙❤❧


Modlitwa znaleziona w Grobie Zbawiciela

Pusty grób Jezusa Kto czyta tę modlitwę lub jej czytania słuchać będzie, albo ją przy sobie nosić będzie, nie umrze niespodziewanie, nie utonie, nie spali się. Żadna trucizna nań działać nie będzie i niezwyciężonym z walki życiowej wyjdzie. Jeżeli tę modlitwę odmawiać będzie niewiasta mająca zostać matką, szczęśliwie na świat dziecko wyda. Gdy przy dziecku tę modlitwę kłaść się będzie uchroni je, a przykładając do prawego boku można chorobę u człowieka przerwać. Tego, który modlitwę dla siebie lub dla drugich przepisze błogosławić będę — powiada Zbawiciel — a kto by się naśmiewał lub nią pogardzał, uczynię dlań pokutą. Modlitwa ta zabezpiecza dom, w którym się ją odmawia, od burzy i piorunów. Kto tę modlitwę odmawiać będzie, na trzy dni przed śmiercią otrzyma znak, o godzinie swojej śmierci. Modlitwa nabożna do Pana Jezusa, którą człowiek odmawia z wiarą, przez zasługi gorzkiej Męki Jezusa, otrzymuje odpuszczenie grzechów i szczęśliwe skonanie. Ta modlitwa z wiary pobożnej ma mieć ten przywilej, który dusza jedna wypowiedziała pokazawszy się przyjacielowi: «Byłam w prawdzie w wielkich mękach i miałam być potępiona wiecznie, a z tej przyczyny łaskę Bożą otrzymałam, że tę modlitwę siedem razy tylko przez życie odmawiałam. Gdybym była codziennie odmawiała, nie cierpiałabym żadnych mąk».

O Najsłodszy Panie Jezu Chryste, ja Tobie się oddaję dnia dzisiejszego i na zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci mojej.
Do nieskończonej dobroci Twojej odwołuję się.
Rany Twoje Najświętsze niech mi będą spoczynkiem.
Woda i Krew, które płynęły z Najświętszego Serca Twojego, niech mnie bronią na straszliwym sądzie Twoim.
Najświętsze Ciało i Krew niechaj mnie nakarmi i napoi.
Bojaźliwa śmierć Twoja niechaj mnie zachowa ku żywotowi wiecznemu.
Krwawe krople Twoje niechaj zmyją grzechy moje.
O Jezu, Twój gorzki smutek ofiaruję Najświętszemu Ojcu Twojemu Niebieskiemu na odpuszczenie grzechów moich.
Twoje wzgardy i zelżywości, Najmilszy Jezu, któreś cierpiał, niechaj zapłacą za grzechy moje.
Tobie ciężkie urąganie i Twoje Męki niesłychane, niechaj mnie chronią.
Te wszystkie boleści Twoje, Mój Jezu, Ojcu Twojemu Niebieskiemu za moje wszystkie zaniedbania oddaję.
Twoja wielka Miłość, niechaj mnie w godzinę śmierci mojej od szturmów szatańskich obroni.
O Panie Jezu mój, Twoja Święta Krew niechaj duszę moją zmazaną grzechami obmyje.
Twoja zraniona Głowa niech mnie obroni od wszelkiego zła.
Twoje niewinne zasądzenie i śmierć niechaj mi będzie na odpuszczenie grzechów i długów moich.
Twoja praca niechaj nagrodzi moje popełnione złości, a Twoja nagość niechaj okryje nagość duszy mojej.
Twoje gorzkości i Twoje ciężkości śmiertelne, zranione nogi, ręce i Serce Przenajświętsze niechaj mnie w okropnej nocy śmierci oświecą.
Kładę się wszystek do Twoich Ran Przenajświętszych.
Krew Twoja z Przenajświętszego Serca niechaj mnie oczyści.
Twoja Boska Moc niechaj mnie utwierdzi i zachowa od wszystkiego złego na duszy i ciele.
O Najświętszy Panie Jezu Chryste, Twoje bezlitości, boleści i Rany niechaj mnie błogosławią.
O gorzka Męko Jezusowa, zachowaj mnie od zguby wiecznej.
O Najsłodsze i Najgłębsze Rany Jezusa mojego, bądźcie mi pomocą w ostatnią godzinę śmierci.
O Najdroższa Krwi Jezusa, obmyj grzechy moje przed Bogiem Ojcem Twoim.
O Panie Jezu Chryste, Twoja boleść, śmierć, uczynki dobre i nauki, niechaj mi będą pomocą nie tylko do zaprzestania sprośnych grzechów moich, ale za nie serdecznie żal wzbudzą.
Oddaję się na koniec o mój dobry Jezu, do otwartego Serca Twego i ufam Twojemu Miłosierdziu.
Wierzę w zasługi Męki i Śmierci Twojej, której ja się polecam, a osobliwie w godzinę śmierci mojej. AMEN.

☙❤❧


Akt oddania się Matce Bożej

kard. Stefan Wyszyński (1901-1981) Autorem tych słów jest kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia, który uroczystego oddania się Matce Bożej dokonał w miejscu odosobnienia, gdy był internowany i bezprawnie więziony przez PRL-owską bezpiekę.
Matko Boża, Niepokalana Maryjo!
Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w macierzyńską niewolę miłości. Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu, którego jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twego Syna, i zawsze zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko wiernych, by moja rodzina, parafia, Ojczyzna i świat cały były rzeczywistym królestwem Twojego Syna i Twoim. Amen.

☙❤❧


Modlitwa papieża Klemensa XI

Papież Klemens XI (1649-1721) Wierzę w Ciebie, Panie, lecz wzmocnij moją wiarę;
ufam Tobie, ale wspomóż moją nadzieję;
miłuję Ciebie, lecz uczyń moją miłość bardziej gorącą;
żałuję za moje grzechy, ale spraw, bym żałował doskonalej.

Uwielbiam Cię jako Stwórcę wszechrzeczy, pragnę Ciebie jako celu ostatecznego, wychwalam Cię jako ustawicznego dobroczyńcę, wzywam jako miłosiernego obrońcę.
Kieruj mną w swojej mądrości, otocz swą sprawiedliwością, pocieszaj dobrocią, chroń swoją potęgą.
Ofiaruję Ci moje myśli, Panie, aby mnie prowadziły do Ciebie, moje słowa, aby mówiły jedynie o Tobie, moje uczynki, aby zgodne były z Twoją wolą i całe postępowanie moje, aby było życiem wyłącznie dla Ciebie.
Chcę tego, czego Ty chcesz, chcę dlatego, że Ty chcesz, chcę, jak Ty chcesz i jak długo chcesz.
Proszę Cię, Panie, abyś oświecił mój rozum, pobudził moją wolę, oczyścił ciało i uświęcił duszę.
Daj mi żałować za przeszłe grzechy i zwyciężyć przyszłe pokusy, opanować złe skłonności i nabywać odpowiednie dla mnie cnoty.
Daj mi, dobry Boże, miłość ku Tobie i wstręt do moich wad, szczerą troskę o bliźnich i pogardę tego, co złe na świecie.
Spraw, abym się starał słuchać przełożonych, pomagał podwładnym, dbał o przyjaciół i przebaczał wrogom.
Pomóż mi zwyciężać pożądliwość umartwieniem, skąpstwo jałmużną, gniewliwość łagodnością, a oziębłość zapałem.
Uczyń mnie roztropnym w radach, wytrzymałym w niebezpieczeństwach, cierpliwym w przeciwnościach i pokornym w powodzeniu.
Spraw, Panie, abym był skupiony w modlitwie, wstrzemięźliwy przy posiłku, dokładny w pracy i zdecydowany w zamiarach.
Natchnij mnie troską o czystość sumienia, skromność zachowania się i wyglądu, mowę bez zarzutu i życie uporządkowane.
Pomóż mi czuwać nad popędami natury, nad współpracą z łaską, zachowywaniem Twego prawa i postępowaniem wysługującym zbawienie.
Naucz mnie, jak jest małym to, co ziemskie, jak wielkim to, co Boskie, jak krótkim, co doczesne, jak nieskończonym, co wieczne.
Spraw, abym dobrze przygotował się na śmierć, przejął się lękiem Twojego sądu, uniknął potępienia i osiągnął niebo.
Przez Chrystusa, naszego Pana. Amen.

☙❤❧


Modlitwa kardynała Newmana

św. Jan Henryk Newman [John Henry Newman] (1801-1890) Oto jedna z wielu modlitw — perełek z bogatej spuścizny duchowej pozostawionej przez angielskiego kardynała, filozofa, teologa, pisarza, konwertytę, najwybitniejszego przywódcy anglokatolicyzmu, świętego Kościoła rzymskokatolickiego od 13 października 2019:
Bóg przeznaczył mi do wykonania jedyne w swoim rodzaju zadanie.
Nikt nie może wypełnić za mnie tego zadania, bo każdy ma swoje własne...
Dlatego ufam Bogu we wszystkich okolicznościach i sytuacjach mojego życia.
Jeżeli jestem chory, staram się służyć Bogu przez moją chorobę,
jeżeli jestem przygnębiony i smutny, oddaję Mu moje przygnębienie i smutek...
Wszystko, co czyni Bóg jest celowe.
On może przedłużyć moje życie i może je skrócić.
On doskonale wie, co czyni...
O mój Boże, całkowicie oddaję siebie w Twoje ręce.

☙❤❧


Warning: include(struktura/strony/szkola-mop.php) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /www/struktura/strony/Szkola.php on line 236

Warning: include() [function.include]: Failed opening 'struktura/strony/szkola-mop.php' for inclusion (include_path='.:/usr/local/php5.2/pear') in /www/struktura/strony/Szkola.php on line 236
☙❤❧


Modlitwa św. Ojca Pio

św. Ojciec Pio (1887-1968) Pozostań ze mną, Panie, Twoja bowiem obecność jest mi konieczna, abym o Tobie nie zapomniał.
Ty wiesz jak łatwo opuszczam Ciebie.
Pozostań ze mną, Panie, bo jestem słaby i potrzebuję Twojej mocy, abym tak często nie upadał.
Pozostań ze mną, Panie, bo Ty jesteś moim życiem, bo bez Ciebie popadam w zniechęcenie.
Pozostań ze mną, Panie, bo Ty jesteś moim Światłem, bo bez Ciebie pogrążam się w ciemności.
Pozostań ze mną, Panie, aby mi wskazać Twoją wolę.
Pozostań ze mną, Panie, abym mógł słyszeć Twój głos i iść za Tobą.
Pozostań ze mną, Panie bo bardzo pragnę Ciebie miłować i zawsze być z Tobą.
Pozostań ze mną, Panie jeżeli chcesz, abym Ci dochował wierności.
Pozostań ze mną, albowiem moja dusza choć taka biedna, pragnie być dla Ciebie miejscem pociechy i gniazdem miłości.
Pozostań ze mną, Panie Jezu, albowiem ciemność zapada i dzień się kończy, to znaczy, że życie mija, a zbliża się śmierć, sąd, wieczność, toteż muszę odzyskać siły by w drodze nie ustać, stąd też potrzebuję Ciebie.
Ciemność zapada i śmierć się zbliża.
Lękam się mroków, pokus, oschłości, krzyży, cierpień, toteż tak bardzo pośród nocy i wygnania potrzeba mi Ciebie, Panie Jezu.
Pozostań ze mną, Jezu, ponieważ pośród nocy tego życia, wśród jego zagrożeń potrzebuję Ciebie.
Spraw, abym poznał Ciebie — tak jak Twoi uczniowie — przy łamaniu chleba, to znaczy w Komunii Eucharystycznej, aby była ona światłem rozpraszającym ciemności, wspierającą mnie siłą i jedyną radością mego serca.
Pozostań ze mną, Panie, ponieważ w godzinę śmierci chcę być z Tobą zjednoczony przez Komunię albo chociaż przez łaskę i miłość.
Pozostań ze mną, Jezu.
Nie proszę Cię o Boskie pociechy, bo na nie nie zasługuję, ale o dar Twojej obecności.
O tak!!! Bardzo Cię o to proszę!!!
Pozostań ze mną, Panie. Ciebie tylko szukam, Twojej miłości, Twojej łaski, Twojej woli, Twego Serca, Twego Ducha, bo Ciebie miłuję i nie pragnę innej nagrody niż większego pokochania Ciebie.
Miłością mocną, praktyczną, z całego serca — na ziemi, aby potem zawsze i doskonale miłować Ciebie przez całą wieczność.
Amen.

☙❤❧


Modlitwa św. Gertrudy, która uwalnia z czyśćca tysiąc dusz

św. Gertruda (1256-1301) - mistyczka liturgiczna Podczas jednej z wizji Chrystus przekazał św. Gertrudzie słowa poniższej modlitwy, która jak oświadczył, gdy odmawiana jest z miłością i pobożnością, uwalnia za każdym razem z czyśćca tysiąc dusz.
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego, Jezusa Chrystusa, w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających, za grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele powszechnym, za grzeszników w mojej rodzinie, a także moim domu. Amen.
Jeżeli natomiast w jednym miejscu zbierze się 5 osób i odmówi wspólnie powyższą modlitwę 200 razy, to razem przyczynią się one do wybawienia z czyśćca 1 miliona dusz.
Przyjaciel św. Jana Maciasa — św. Jan Ewangelista, objawił mu, że jego modlitwy uwolniły niemal półtora miliona dusz z ich więzienia. Powiedziano, że w chwili jego śmierci niebiosa się otworzyły i dusze te pośpieszyły na ziemię, by odprowadzić go do nieba. Cóż za powitanie! Uwalniając dusze czyśćcowe, przyśpieszając ich wejście do nieba, zapewniamy sobie wdzięczność całego raju, wykuwamy więzi przyjaźni z jego mieszkańcami.
☙❤❧


Modlitwa św. Siostry Faustyny

św. s. Faustyna (SBM Płock) To jest wręcz niezwykła modlitwa rozkochanej w Bogu duszy maleńkiej. Tekst można znaleźć w Dzienniczku św. Siostry Faustyny (patrz Dz. 283). Te słowa wynikają z połączenia wielkiej pokory i ufności. Może właśnie dlatego wnoszą do serca czytelnika tyle afektywnej otuchy i efektywnej nadziei.
Powtarzając tę modlitwę za Sekretarką Bożego Miłosierdzia aż chciałoby się zakrzyknąć: Panie ja też tak chcę!
To wielka tajemnica duszy dotykanej przez Tego, do którego kierowane są owe słowa:
Boże w Trójcy Świętej Jedyny.
— Pragnę Cię tak kochać, jak jeszcze Cię żadna dusza ludzka nie kochała, a chociaż jestem dziwnie nędzna i maleńka, to jednak kotwicę ufności swojej zapuściłam tak głęboko w przepaść miłosierdzia Twojego — Boże i Stwórco mój. Pomimo wielkiej nędzy mojej nie lękam się niczego, ale mam nadzieję śpiewać pieśń chwały wiecznie. Niech żadna dusza nie wątpi, chociażby była najnędzniejsza, póki żyje — każda może się stać wielką świętą, bo wielka jest moc łaski Bożej. Od nas zależy tylko nie stawiać oporu działaniu Bożemu.

☙❤❧


Modlitwa żołnierza spod Monte Cassino

Oto tekst modlitwy znalezionej w plecaku pewnego żołnierza, który zginął pod Monte Cassino w roku 1944:
Stefan Garwatowski »Monte Cassino«
(c) MUZEUM WOJSKA POLSKIEGO Usłysz mnie, o Panie!
Mówiono mi, że nie istniejesz, a ja, jak ten idiota, wierzyłem w to.
Ale pewnego wieczoru, jakby przez dziurę jakiejś starej bomby, zobaczyłem niebo.
I nagle zdałem sobie sprawę, że powiedziano mi kłamstwo.
Gdybym zadał sobie odrobinę trudu, aby przyglądać się uważnie temu, co stworzyłeś, mógłbym natychmiast spostrzec, że ci, którzy to mówili, robili wszystko, aby mi nie powiedzieć, że kot to kot.
Czy to nie dziwne, że musiałem znaleźć się w piekle po to, aby znaleźć czas na to, by spojrzeć Ci w twarz!
Kocham Cię bezgranicznie... i pragnę, abyś o tym wiedział.
Za chwilę odbędzie się straszna bitwa.
Kto to wie? Może zawitam u Ciebie już dzisiaj wieczorem.
Nie byliśmy dotąd wielkimi przyjaciółmi, i dlatego trwożę się, mój Boże, czy będziesz na mnie czekał przy drzwiach.
Spójrz: widzisz jak płaczę! Widzisz mnie, jak się rozklejam!
Ach, gdybym Cię poznał wcześniej...
Tak, idę! Muszę już iść.
Czy to nie paradoksalne: Teraz, kiedy Cię już spotkałem, nie boję się śmierci.
Do zobaczenia!

☙❤❧


Modlitwa św. Teresy z Lisieux o świętość kapłanów

św. Teresa z Lisieux (1873-1897) O Jezu, Wiekuisty, Najwyższy Kapłanie, zachowaj Twoich kapłanów w opiece Twego Najświętszego Serca, gdzie nikt nie może im zaszkodzić. Zachowaj nieskalanymi ich namaszczone dłonie, które codziennie dotykają Twojego świętego Ciała. Zachowaj czystymi ich wargi, które zraszane są Twoją Najdroższą Krwią. Zachowaj czystymi ich serca naznaczone wspaniałą pieczęcią Twojego kapłaństwa. Spraw, aby wzrastali w miłości i wierności Tobie, chroń ich przed zepsuciem i skażeniem tego świata. Wraz z mocą przemiany chleba i wina, udziel im również mocy przemiany serc. Błogosław ich trudowi, aby wydał obfite owoce. Niech dusze, którym służą, będą dla nich radością i pociechą tu, na ziemi, a także wieczną koroną w życiu przyszłym.
Amen.

☙❤❧


Modlitwa zakonna z XVII wieku

Modlitwa zakonna z XVII w
LuxDei
Oto tłumaczenie tekstu modlitwy, którą przez całe życie bardzo cenił pewien noblista. Wydrukowaną w wersji anglojęzycznej i oprawioną w ramkę widzałem w jego domu. Składam serdeczne podziękowania na ręce żony owego noblisty, która podarowała mi ten niezwykle pouczający tekst:

PANIE BOŻE, wiesz lepiej niż ja sam, że czas przyprusza moje skronie i któregoś dnia będę stary. Strzeż mnie od zgubnego zwyczaju wypowiadania swojej opinii na każdy temat i przy każdej okazji. Uwolnij mnie od pokusy korygowania wszystkich dookoła. Uczyń mnie rozważnym, ale nie posępnym; uczynnym, ale nie rozkazującym. Mojej wiedzy szkoda byłoby nie spożytkować, dlatego Ty, Panie Boże, daj mi do końca moich dni zachować przyjaciół.

Uwolnij mój umysł od skłonności do popadania w nadmierną szczegółowość; daj mi umiejętność docierania do sedna sprawy. Naucz mnie milczeć, gdy nękają mnie bóle i dolegliwości. Jest ich coraz więcej, a przyjemność opowiadania o nich staje mi się słodsza w miarę upływu lat. Proszę Cię o łaskę cierpliwego znoszenia bolączek bliźniego i rezygnacji z przyjemności opowiadania o nich.

Nie śmiem prosić Cię o poprawę pamięci, ale proszę o większą pokorę i mniejszą złość, gdy moja pamięć okazuje się bardziej zawodna niż pamięć innych. Udzielaj mi tej wspaniałej lekcji, gdy od czasu do czasu bywam omylny.

Zachowaj mnie w miarę pogodnym; nie chcę być świętoszkiem — z takimi ciężko żyć — bo zrzędliwy starzec jest jednym z osiągnięć szatana. Daj mi zdolność dostrzegania dobra w sytuacjach, które na pierwszy rzut oka jawią się jako negatywne oraz w ludziach, którzy mają ukryte talenty. Daj mi, Panie, mądrość, abym umiał im o tym powiedzieć.
Amen.

☙❤❧


Modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi

ks. Piotr Skarga (1536-1612) Boże, Rządco i Panie narodów,
z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,
a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej,
błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna,
chwałę przynosiła Imieniowi Twemu
a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże,
spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
byśmy jej i ludowi Twemu,
swoich pożytków zapomniawszy,
mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje,
rządy kraju naszego sprawujące,
by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym
mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen

☙❤❧


Modlitwa o. Józefa Trunka

Modlitwa
LuxDei
Panie mój i Boże, Jezu Chryste, mój Zbawicielu,
Ty jesteś krzewem gorejącym, który we mnie płonie i trawi mnie.
Nie proszę Cię jednak, abyś oddalił ode mnie ten ogień,
lecz aby ten ogień coraz bardziej ogarniał mnie,
spalił wszystkie pozostałości moich grzechów
i to wszystko, co mi przeszkadza zjednoczyć się z Tobą.
Mój Jezu, weź mnie do siebie, w tajemnicę Twej miłości
i zniszcz mnie całkowicie w gorejącym krzewie Twego Serca. Amen.

☙❤❧


Modlitwa św. Augustyna

Modlitwa św. Augustyna
LuxDei
Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna, a tak nowa, późno Cię umiłowałem. W głębi duszy byłaś, a ja się po świecie błąkałem i tam szukałem Ciebie, bezładnie chwytając rzeczy piękne, które stworzyłaś. Ze mną byłaś, a ja nie byłem z Tobą. One mnie więziły z dala od Ciebie — rzeczy, które by nie istniały, gdyby w Tobie nie były. Zawołałaś, krzyknęłaś, rozdarłaś głuchotę moją. Zabłysnęłaś, zajaśniałaś jak błyskawica, rozświetliłaś ślepotę moją. Rozlałaś woń, odetchnąłem nią — i oto dyszę pragnieniem Ciebie. Skosztowałem — i oto głodny jestem, i łaknę. Dotknęłaś mnie — i zapłonąłem tęsknotą za pokojem Twoim.
[...}
Gdzież nie wędrowałaś ze mną, Prawdo, ucząc, czego się mam wystrzegać, a do czego mam dążyć, gdy wobec Ciebie zgłębiałem to, co w sobie potrafiłem dostrzec, i Ciebie prosiłem o radę. Całą zdolnością moich zmysłów badałem świat wokół mnie, a pochylałem się też uważnie nad życiem, jakie moje ciało ma ode mnie i nad samymi zmysłami. Potem wszedłem w głębiny mojej pamięci, w jej rozliczne i rozległe korytarze, przedziwnie napełnione nieprzeliczonymi bogactwami. Zastanawiałem się nad tym wszystkim, oniemiały ze zdziwienia. Żadnego z owych bogactw nie mógłbym dostrzec bez Ciebie, a zarazem stwierdziłem, że Ty nie jesteś żadną z tych rzeczy. Ani nie byłem Tobą ja, ich odkrywca, który je wszystkie przebiegałem i usiłowałem wyróżnić każdą z nich i ocenić jej wartość. Niektóre, abym mógł je poddać badaniu, były mi przekazywane świadectwem zmysłów. Inne, jak wyraźnie odczuwałem, bezpośrednio mnie dotyczyły. Rozpoznawałem je i wyliczałem różne sposoby, jakimi różne treści do mnie docierały. W skarbcu zaś pamięci znajdowałem inne rzeczy czekające na zbadanie, z których jedne na powrót w nim składałem, inne wydobywałem. Ani ja sam, gdy to czyniłem, ani siła moja, dzięki której to czyniłem, nie były Tobą, bo Ty światłością jesteś trwałą, tą właśnie, którą zapytywałem o te wszystkie rzeczy: czy one są? czym są? jaką należy im przypisać wartość? W odpowiedzi słyszałem Twoje pouczenia i nakazy. Często przeprowadzam takie badanie. Zachwyca mnie ono, więc ilekroć mogę się na pewien czas oderwać od koniecznych zajęć, oddaję się tej rozkoszy. Wśród wszystkich jednak dziedzin, jakie przebiegam w badaniu, szukając Twojej rady, tylko w Tobie znajduję dla mojej duszy bezpieczną przystań — w niej się mogą skupić rozproszone części tego, czym jestem, gdyż już żadna z nich nie odrywa się od Ciebie. I czasem pozwalasz mi zaznać bardzo niezwykłego stanu duszy, jakiejś przedziwnej słodyczy, która gdyby we mnie osiągnęła pełnię, nie wiem, czym by była — bo tym tu życiem już by nie była. Lecz brzemię trosk znowu mnie stamtąd ściąga, znowu mnie wchłaniają zwykłe sprawy i mocno mnie trzymają. Łzy mi z oczu płyną, ale one mnie nie puszczają. Taką ma nad nami moc brzemię przyzwyczajenia. Tu mogę być — a nie chcę. Tam chcę być — a nie mogę. I tu, i tam — nieszczęsny.

☙❤❧


Ks. Piotr Glas: Narodowy Egzorcyzm w ramach Wielkiej Pokuty


Z perspektywy uczestnika...
☙❤❧


Akcent II: Wprowadzenie zamiast rozwinięcia

Zaprezentowane powyżej przykłady modlitw lub (jak kto woli) tekstów modlitewnych ilustrują wspaniałość treści, tj. słów kierowanych do Boga przez różnych ludzi, w różnych sytuacjach i w różnym czasie. Nie sposób jednak nie wspomnieć o innym (równie ważnym) elemencie pięknej modlitwy, a mianowicie o jej formie. Francesco Bersini w Mądrości Ewangelii swojego autorstwa pisze na ten temat, m.in.: Kochaj modlitwę, w której dusza lepiej poznaje siebie i Boga. Nie ma lepszej formy modlitwy, która lepiej odpowiadałaby wielkości Boga i twej nicości, niż przebywanie w milczeniu przed Jego suwerenną istotą: nieskończoną mądrością, dobrocią, nieskończonym pięknem, nieskończoną sprawiedliwością, nieskończonym miłosierdziem. A w Katechizmie Kościoła Katolickiego możemy przeczytać następującą wykładnię: Pan prowadzi każdą osobę drogami i sposobami, zgodnymi z Jego upodobaniem. Każdy wierny odpowiada Mu zgodnie z postanowieniem swojego serca i osobistą formą swojej modlitwy. Tradycja chrześcijańska zachowała jednak trzy główne formy życia modlitwy: modlitwa ustna, rozmyślanie, kontemplacja. Ich wspólną cechą jest skupienie serca. Ta czujność w zachowywaniu słowa i trwaniu w obecności Boga czyni z tych trzech form intensywne chwile życia modlitwy (KKK 2699).
FORMY MODLITWY:
  1. Modlitwa ustna
    Bóg przez swoje Słowo mówi do człowieka. Przez słowa, wypowiadane w myśli lub na głos, nasza modlitwa nabiera kształtu. Najważniejsza jednak jest obecność serca w Tym, do kogo mówimy w modlitwie. To, "czy nasza modlitwa będzie wysłuchana, nie zależy od ilości słów, lecz od zapału naszych dusz" [ * ] (KKK 2700).
    Ponieważ modlitwa ustna ma charakter zewnętrzny i jest w pełni ludzka, jest przede wszystkim modlitwą tłumów. Ale nawet modlitwa najbardziej wewnętrzna nie powinna pomijać modlitwy ustnej. Modlitwa staje się wewnętrzna w takiej mierze, w jakiej uświadamiamy sobie Tego, "do którego mówimy" [ * ]. Wtedy modlitwa ustna staje się pierwszym stopniem modlitwy kontemplacyjnej (KKK 2704).

  2. W tym kontekście wspaniałą i jednocześnie zadziwiającą (zarówno pod względem formy jak i treści) jawi się tzw. modlitwa pięciu palców|, której autorem jest Papież Franciszek. Napisał ją gdy był jeszcze arcybiskupem Buenos Aires.
    Warto jednak pragnąć głębin, coraz bardziej formując swoje serce, naśladując Chrystusa. Potrzebujemy nie tyle obudzenia, ile przebudzenia, które jest wyjściem z naszego ego i wejściem w rzeczywistość Boga. Czy wypływamy na głębię? Duc in altum!  [ * ]
  3. Rozmyślanie (medytacja)
    Rozmyślanie polega przede wszystkim na poszukiwaniu. Duch szuka zrozumienia pytań "dlaczego" i "jak" życia chrześcijańskiego, aby przylgnąć do tego, o co Bóg prosi, i udzielić na to odpowiedzi. Potrzebna jest do tego trudna do osiągnięcia uwaga. Zazwyczaj pomagają w tym księgi, które chrześcijanie mają do dyspozycji: Pismo święte, zwłaszcza Ewangelia, święte obrazy, teksty liturgiczne z dnia i danego okresu liturgicznego, pisma mistrzów duchowych, dzieła z zakresu duchowości, wielka księga stworzenia oraz księga historii, karta Bożego "dzisiaj" (KKK 2705).
    Metody rozmyślania są tak zróżnicowane jak mistrzowie życia duchowego. Chrześcijanin powinien dążyć do rozmyślania w sposób regularny; w przeciwnym razie będzie podobny do trzech pierwszych rodzajów gleby z przypowieści o siewcy [ * ]. Jednak metoda jest tylko przewodnikiem; ważne jest, by iść naprzód z Duchem Świętym jedyną drogą modlitwy, którą jest Jezus Chrystus (KKK 2707).
  4. Kontemplacja
    Kontemplacja jest więc najprostszym sposobem wyrażenia tajemnicy modlitwy. Jest ona darem, łaską; nie można przyjąć jej inaczej jak tylko w pokorze i ubóstwie. Kontemplacja jest związkiem przymierza ustanowionym przez Boga w głębi naszego bytu [ * ]. Kontemplacja jest komunią: Trójca Święta kształtuje w niej człowieka - obraz Boży - "na swoje podobieństwo" (KKK 2713).
Cisza
LuxDei
Cisza jest najstarszą modlitwą świata. Modlili się nią Mojżesz, Abraham, Jan Chrzciciel, Jezus i inni. Dzisiaj cisza jest luksusem, ponieważ zgiełk i gwar opanowały świat, który stał się targowiskiem hałasu.
Cisza zewnętrzna prowadzi do wewnętrznego uwrażliwienia na to, co stanowi istotę wszystkiego: obecność Boga w duszy. Cisza jest zwierciadłem duszy i przestrzenią do zmian. Zamieszkuje w sercu człowieka i pozwala smakować w Bogu, który nawiedza duszę. Pozwala uważnie nadsłuchiwać natchnień Ducha Świętego i przyjmować Słowo, aby — jak pisze Benedykt XVI — stało się Ono w nas formą życia (Verbum Domini, 27).
W ciszy potrzebna jest stymulacja. Jednym z jej źródeł jest aktywność wewnętrzna, związana z naszymi myślami, wyobraźnią i odczuciami. Cisza prowokuje i rozbudza aktywność wewnętrzną, którą należy ukierunkować na modlitwę jako źródło relacji z Bogiem. Wymaga to treningu, uczenia się umiejętności wchodzenia w świat wewnętrzny, dużego wysiłku. W modlitwie wewnętrznej trzeba wejść w swoje serce, otworzyć Ewangelię i patrzeć w oczy Jezusa, aż do całkowitego oddania się Jego Sercu. Najważniejsze, aby niczego Mu nie odmówić — jak powtarzała św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Modlitwa nie jest tylko po to, by odkrywać wolę Bożą, ale przede wszystkim po to, by całkowicie oddać się Jezusowi. Nie chodzi o poszukiwanie nowych światełek w tunelu, bo wtedy wykazujemy postawę egoistyczną — koncentrujemy się na swoim ego.
Nasza współczesna kultura nie sprzyja, niestety, rozwojowi życia wewnętrznego ani twórczości ducha. Bardziej promuje stymulację zewnętrzną — świat hałasu i elektronicznych przedmiotów zagłuszających umysł i serce. Gadżety, radio, TV, iPody, mp3, mp4 — kokon wrzawy i zamętu, dominacja rozrywki i przyjemności. Już Blaise Pascal (w dziale II utworu pt. "Myśli") zauważył, że Król bez rozrywki jest człowiekiem bardzo nieszczęśliwym [...] czuje wówczas swoją nicość, opuszczenie, niewystarczalność, zależność, niemoc, swoją próżnię.
Cisza jest motorem do modlitwy, ponieważ spotkanie z Bogiem, który przemawia w szmerze łagodnego powiewu (por. 1 Krl 19, 12), może dokonać się tylko w ciszy. Jezus chce wyciszyć serce człowieka, wzburzone lękiem i bólem, tak jak rozkazał wodzie i wichrowi, by nastała głęboka cisza (Mk 4, 39). Służebnica Boża Catherine de Hueck Doherty, zastanawiając się nad odkrywaniem miłości Bożej w pustyniach milczenia w hałaśliwym mieście, notuje: Prawdziwa cisza jest językiem miłości, ponieważ tylko miłość zna piękno ciszy, jej pełnię i całkowitą radość. Prawdziwa cisza jest kluczem do bezgranicznego i płomiennego serca Boga.
Modlitwa
LuxDei.pl
Bóg nawiedza nas wtedy, kiedy On zechce. Ważne, abyśmy umieli rozpoznać czas łaski nawiedzenia. Może to być podczas modlitwy, choć częściej zdarza się w spotkaniu z drugim człowiekiem, podczas pracy, spaceru, ćwiczeń sportowych, czytania duchowego itd. Pozwólmy Bogu przejąć inicjatywę, ponieważ tylko jedna rzecz jest rzeczywista — pisze francuski kard. Congar — jedna jest rzecz prawdziwa: powierzyć się Bogu! W przeciwnym wypadku człowiek sam prowadzi swoje życie duchowe i w stożku hierarchii wartości on jest na pierwszym miejscu, a nie Bóg. Trafnie wyraził to św. Augustyn: Jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu, wszystko inne będzie na swoim miejscu. Modlitwa w ciszy jest konieczna, żeby Boga dopuścić do głosu, zawierzyć Mu się bezgranicznie, oddać się w Jego ręce tak, aby to On mógł nas prowadzić, On był stroną aktywną.
Modlitwa ustna nieraz jest ucieczką przed takim oddaniem się Bogu w ciszy swojego serca! Dlatego Jezus przypomina nam: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem jest daleko ode Mnie (Mk 7, 6). A gdzie jest serce, tam jest i skarb twój. Wielu ludzi nie jest świadomych, że tu tkwi pułapka. Z drugiej strony zamilknięcie jest niebezpieczne dla ludzkiego ego, gdyż Bóg może zrobić z nami, co chce. A On jest nieobliczalny! Któż bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? Może dlatego modlitwa w ciszy jest tak mało popularna?
Nie jest prawdą, że wszystko jest modlitwą. Jezus — jak pamiętamy — modlił się na dwa sposoby: uczestniczył w modlitwie liturgicznej i kulcie (chodził do synagogi), ale też codziennie usuwał się na miejsce odosobnione lub na pustynię, aby rozmawiać z Ojcem. Podobnie i my potrzebujemy przebywania sam na sam z Bogiem. Jezus swoje nauczanie publiczne rozpoczął pustynią, postem i modlitwą, aby Jego misja wydała stokrotny owoc.
Aby nasze słowo miało swoją moc, powinno wypływać ze źródła Życia, Tego, który jest Życiem. Jeżeli do parafii ks. Jana Vianneya prości chłopi przychodzili po pracy na adorację, to dlatego, że on sam najpierw dał przykład swoją postawą. On patrzy na mnie, a ja na Niego — odpowiedział jeden z wieśniaków, pytany przez świątobliwego proboszcza, o czymże tak codziennie rozmawia z Panem Jezusem, nawiedzając Go w drodze do pracy i z pracy. Jakże prosta i zarazem najważniejsza odpowiedź. Spotkanie z uważnie słuchającym i uzdrawiającym Jezusem, kiedy serce człowieka słucha i mówi do Serca Jezusa. Potrzebna jest iskra Boża, aby zapalić ogień miłości, ponieważ w nasze serca wpisana jest miłość, która ma spotęgować pragnienie dotknięcia Niewidzialnego, w intymnej Bożej bliskości, jako głębi rzeczywistości.
Homo sapiens ma też najwznioślejszą misję duchową: objawienie sacrum i piękna, bo człowiek jest ikoną piękna, oblicza Niewidzialnego. Spotkanie z ciszą dokonuje się w zjednoczeniu z sacrum, czyli z przestrzenią, gdzie nie ma grzechu. Natomiast profanum oddziela od Boga. Cisza nieraz pomaga zagubionemu człowiekowi odnaleźć siebie w relacji do Stwórcy. W horyzontalnej historii człowiek słyszy wiele krzyczących głosów, gryzą się one i huczą, często w zniewalającej, narzucającej się reklamie. Dlatego potrzebny jest wymiar wertykalny ciszy: harmonia z Niewidzialnym, który staje się widzialnym w Osobie Jezusa. Potrzeba czujności serca, bo szatan zrobi wszystko, co w jego mocy, aby osłabić naszą czujność i odłożyć modlitwę na później.
Cisza jest środkiem nie tyle komunikacji, ile komunii. Regeneruje siły duchowe i psychiczne. Potrzebuje jej każdy z nas. Czy myślałeś kiedyś o ciszy w tych kategoriach?

☙❤❧
♫ "Moja cisza" ♫
Muzyka i słowa: Gabriela Gąsior
Wykonanie: Gabi Gąsior (śpiew, dzwonki), Wojciech Gąsior (gitara basowa)
Utwór zarejestrowano na żywo podczas sesji Live-Video 7.04.2017

Źródło MP3 | Live-video

☙❤❧


Modlitwa pięciu palców

Czy próbowałeś modlić się na różańcu według formuły Papieża Franciszka:  5 kroków (5 palców) → 5 dziesiątków różańcowych?
Spróbuj, a przekonasz się jaką kryje w sobie wartość.
☙❤❧


Akcent III: Inne modlitwy polecane i praktykowane przez autora witryny LuxDei.pl

Modlitwa chrześcijańska rozwija się w kierunku modlitwy kontemplacyjnej rozumianej jako uważne, bezpośrednie, pełne czułości, bliskości trwanie przy samym Zmartwychwstałym i obecnym Panu, przy Jego Osobie. Nie chodzi więc o myślenie o Nim, czucie Go, wyobrażanie sobie Go — to ciągle jest skupianie się na pośrednikach — ale o bycie przed Panem samym w milczeniu tak, jak trwa się przy ukochanej osobie. I może się to dokonywać na różnych drogach, np.: Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: "Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów". A On rzekł do nich: "Kiedy się modlicie, mówcie: «Ojcze, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie»" (por. BT, Łk 11:1).
Tą ewangeliczną lekcją modlitwy Jezus uczy nas, że modlitwa to:
  1. Uwielbianie Boga;
  2. Poddanie się Bogu;
  3. Uznanie, że Bóg nieustannie podtrzymuje nasze istnienie;
  4. Przyjęcie darowania win;
  5. Szkoła przebaczania innym;
  6. Zdobywanie sił do wytrwania w dobrym;
Jednocześnie warto uświadomić sobie, że:
  • w słowach: «Ojcze nasz» nie chodzi o naszą relację posiadania Boga na własność, lecz relację przynależności do Niego jako dzieci Boże;
  • modlitwa jest zajęciem bardzo bogatym w swojej treści, a skoro treść jest bogata, to i formę winniśmy ciągle ubogacać. Każdy z nas (jak zawsze) ma wolny wybór. Wystarczy zacząć. Resztą pokieruje sam Duch Święty. Jeśli jednak w to nie wierzysz, zacznij modlić się o łaskę wiary. Niedowiarstwo połączone z gorącą prośbą do Trójjedynego (wypływającą z otwartego serca) nie jest naganne w oczach Boga (por. BT, Łk 17:5). Wręcz przeciwnie. Może i ty "usłyszysz" w duszy słowa Jezusa (wypowiedziane niegdyś do niewiernego Tomasza): "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (BT, Jn 20:29).
Zatem, Panie, prosimy Cię: "Przymnóż nam wiary", abyśmy zapragnęli trwania w dobrym, przebaczania innym [...], poddania się Tobie i wielbienia Ciebie (teraz i na wieki).
☙❤❧


Akcent IV: Skuteczność modlitwy

Każdy modlący się człowiek chciałby, aby jego modlitwa była skuteczna, tj. została wysłuchana przez Boga. Jakie zatem warunki muszą zaistnieć ku temu, aby nasza modlitwa przyniosła dobre owoce? Odpowiedzi na to intrygujące pytanie poszukajmy w Biblii Tysiąclecia. Oto kilka biblijnych wskazówek, których przestrzeganie zawsze sprowadza łaskę i błogosławieństwo Boże nie tylko na osobę modlącą się, ale również na tych, za których się modlimy:
  Wiara i ufność  
  Wytrwałość  
  Święte życie  
  Szacunek wobec małżonki  
  Wola Boga  
  Imię Jezusa  
  Czyste motywy/intencje  
  Przebaczenie  
  Jedność  
  Pokora  
Słowo Boże mówi, że w chwili swojej największej walki Jezus jeszcze usilniej się modlił (zob. BT, Łk 22:44). Zwycięstwo rodzi się zatem w modlitwie. A oto modlitwa o 100% skuteczności gwarantowanej przez samego Jezusa Chrystusa:


Tutaj również w formacie MP3

Oto co na temat apostolskiej broni o najwyższej skuteczności objawiła Najświętsza Panienka o. Emilowi Neubertowi. Poznaj szczegóły przekazane nam przez Matkę Bożą za pośrednictwem Jej wiernego powiernika, który spisał je w 10-ciu punktach i opublikował w swej książce.
« Mój ideał Jezus, Syn Maryi »: Księga czwarta: Mój żołnierz: Modlitwa apostolska
Synu mój, czy wiesz, że nie ma takiego położenia, w którym byś nie rozporządzał bronią apostolską najwyższej skuteczności, tj. modlitwą?
Wierzysz zapewne, że można pracować nad zbawieniem dusz przez modlitwy, tak jak i przez głoszenie słowa Bożego. Przyznajesz, że modlitwa jest pocieszającym zastępstwem działania dla starców, dla kalek i dla wszystkich, którzy nie mogą oddawać się zewnętrznym czynom gorliwości.
Nie rozumiesz jednak jeszcze apostolskiej skuteczności modlitwy! [ * ].
Modlitwa nie jest środkiem zastępczym bezpośredniego działania; ona jest bronią apostolską, której skuteczność o niebo przewyższa wszelką działalność zewnętrzną.
Jezus przez trzy lata nauczał; przedtem zaś modlił się przez lat trzydzieści, a przez trzy lata swojego apostolstwa zewnętrznego nie tylko noce spędzał na modlitwie, ale ciągle w głębi duszy z Ojcem rozmawiał, jednocześnie słowem nauczając ludzi.
Współdziałałam z Nim w odkupieniu świata. Nie głosiłam nauk, nie kierowałam Kościołem, nie działałam cudów, ale się modliłam i cierpiałam.
I Św. Józef modlił się i cierpiał jak ja i jakkolwiek księgi nie przechowały ani jednego jego słowa, zrobił więcej dla nawracania ludzi niż św. Jan, św. Piotr i św. Paweł.
Badaj życie ludzi oddających się pracy apostolskiej: wszyscy, którzy mnóstwo dusz nawrócili, byli ludźmi modlitwy [ * ].
Biada apostołowi nie modlącemu się! Jako miedź brzęcząca i cymbał brzmiący poświęca się, męczy i może upada, nie czyniąc nic dobrego dla dusz. A jeżeli praca jego zdaje się wydawać owoce zbawienia, to zawdzięcza je błagalnym modłom nie znanej mu i nie znającej siebie duszy; on nie otrzyma za nie żadnej nagrody [ * ].
Czyż nie widzisz, że inaczej być nie może? Albowiem nawrócenie, uświęcenie lub zbawienie duszy jest dziełem nadprzyrodzonym. Jakże można samą naturą zrobić rzecz nadnaturalną? Nadprzyrodzoność jest owocem, a łaska — owocem modlitwy. Im więcej przyłożymy modlitw, tym więcej dokonamy dzieł nadprzyrodzonych [ * ].
Bóg żąda czynów tam, gdzie są one możliwe, tak jak chce znaków widzialnych dla zesłania łaski sakramentalnej. Ale tak jak wszystkie wody oceanu nie zdołają same przez się oczyścić duszy dziecka, podobnie wszystkie czyny zewnętrzne nie mogą nawrócić ani uświęcić jednego człowieka.
Słowa sakramentalne muszą towarzyszyć polaniu wodą czoła niemowlęcia; modlitwa apostoła musi się łączyć z pracą jego zewnętrzną.
Modlitwa może nawet zupełnie zastąpić działalność zewnętrzną tam, gdzie ta jest niemożliwa, podobnie jak chrzest pragnienia może zastąpić chrzest wody tam, gdzie ten nie jest możliwy [ * ].
Czyż Bóg nie jest wszechmocny? Czyż nie rozporządza mnóstwem sposobów, aby do dusz doprowadzić łaskę zbawienia? Może dać cudowną skuteczność najprostszemu powiedzeniu. Może w słowie posłyszanym lub przeczytanym, a czasem źle zrozumianym, w nieszczęściu nagłym, w najzwyczajniejszym zdarzeniu pozwolić nam znaleźć naukę, która objaśnia, wzrusza i nawraca. Może posługiwać się nawet nieprzyjaciółmi swymi dla wykonania miłosiernych swych zamiarów. Prorok Balaam wysłany został, ażeby Izraelitów przekląć, a zamiast przekleństw wygłosił błogosławieństwa. Apostolstwu nie tyle brakuje czynów, ile apostolskiej modlitwy [ * ].
Czy zrozumiałeś tę naukę?
Jeżeli tak, to powiedz, czy usiłujesz apostołować więcej modlitwą niż zewnętrznymi czynami? Czy pamiętasz modlić się co dzień w celach apostolskich?
Kiedy chcesz jaką duszę zdobyć, namyślasz się nad tym, co masz zrobić i co powiedzieć — i słusznie; ale czy się przykładasz jeszcze bardziej do modlitwy? I czy się spodziewasz powodzenia więcej od Boga, do którego się modlisz niż od własnej zręczności i mocy przekonywania? [ * ].
Módl się, módl się i ucz się mnożyć modlitwy za nawrócenie i uświęcenie dusz.
Do każdej modlitwy i do każdej Komunii Św. dodaj intencję apostolską.
Zamieniaj w modlitwy czyny i cierpienia swoje, ofiarując je Bogu przez moje ręce na poszczególne cele wedle moich intencji.
A do tego dodaj ofiarę wszystkich Mszy Św., które się odprawiają w ciągu dnia na całym świecie [ * ].
Módl się za rodziców i wszystkich ci drogich.
Módl się za Kościół Św., za Ojca Św., za biskupów, kapłanów i za wszystkich misjonarzy i apostołów.
Módl się w szczególności za tych, którzy tak jak ty skupili się pod moim sztandarem, aby przyśpieszyć nadejście królestwa Jezusowego przez nastanie królestwa mojego.
Módl się za tych, którym starałeś się uczynić dobrze, aby dobro to było trwałe.
Módl się za tych, którym powinieneś był dobrze czynić, aby modlitwa twoja naprawiła to niedbalstwo.
Módl się za tych, których spotkasz w ciągu dnia, abyś uczynił im tyle dobrego, ile uczynić było ci przeznaczone [ * ].
Módl się przed czynem, ażeby Bóg łaskawy zesłał nam zupełne powodzenie. Módl się, kiedy przypuszczasz, że przedsięwzięcie będzie trudne, ażeby modlitwa wspomagała twoją bezsilność. Módl się, kiedy ci się ono łatwe wydaje, z obawy abyś, opierając się na własnej naturalnej zręczności, nie wydał żadnego nadprzyrodzonego owocu.
Módl się, wykonując czyn, ażeby Bóg działał dalej przez ciebie.
Módl się po spełnieniu czynu, żeby Bogu podziękować w razie powodzenia, albo żeby zamierzone dobro osiągnięte zostało nawet wtedy, kiedy się zdaje, że ci się nie udało; wiedz bowiem, że im więcej cię Bóg do modlitwy przynagla, tym więcej chce ci zesłać powodzenia.
Módl się i nie przestawaj się modlić, a dokonasz cudów przeze mnie i dla mnie [ * ].
☙❤❧


Akcent V: Dewocja groźna również dziś

DEWOTKA
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: "... i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy"
- biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności.

Bp Ignacy Krasicki (1735-1801)
Bp Ignacy Krasicki (1735-1801)

Ojciec do dzieci bawiących się opodal:
"Cicho smarkacze, bo tatuś się modli!"
(współczesny dewot)

Przyglądając się własnej postawie człowieka wierzącego, deklarującego przynależność do Kościoła katolickiego i praktykującego Chrześcijanina zostałem wewnętrznie przynaglony do tego, aby poddać refleksji kwestię rygoryzmu moralnego wobec zachowań swoich oraz innych ludzi. Od pewnego bowiem czasu staje przede mną zagadnienie dewocji, generując liczne pytania i wątpliwości. Oto niektóre z nich:
  •  Czym jest dewocja lub jak kto woli bigoteria...

  •  Dlaczego zwykle kojarzy się negatywnie...

  •  Czy zawiera w sobie jakiś aspekt godny pochwały...

  •  Na czym polega różnica w jej znaczeniu pozytywnym i pejoratywnym...

  •  Gdzie przebiega granica znaczeniowa między rygoryzmem akceptowalnym i odbieranym negatywnie...

  •  Jak chronić siebie, aby nie popaść w skrajność...

Istnieje kilka definicji dewocji, ale nie o spór na poziomie stricte  definicyjnym mi chodzi. Idzie wyłącznie o istotę sprawy, a więc możliwie najgłębsze sedno, które umożliwia właściwe rozeznanie owego zjawiska we własnej postawie chrześcijańskiej. Zjawisko to bowiem sprowadza się do gorliwości w zachowaniach religijnych wynikającej z pobożności. Moim zdaniem w tym encyklopedycznym stwierdzeniu kluczowymi słowami są: gorliwość i pobożność, ale nie należy rozumieć ich oddzielnie, lecz łącznie. Zatem, dążąc do sedna sprawy, należałoby uwzględniać swoisty dualizm wyrażany przez gorliwą pobożność lub/i pobożną gorliwość. Zaś fundamentalne kryterium autorefleksji o bigoterii powinno być możliwie proste, tj.: uczynki na pokaz. Zatem rozwińmy wątek, stawiając sobie kilka (być może nawet prowokacyjnych) pytań:
  •  Czy, podejmując określone zachowania religijne, zastanawiam się nad tym "co ludzie powiedzą"...

  •  Czy opinia otoczenia wpływa na moje "praktykowanie"...

  •  Czy liczę się ze zdaniem innych do tego stopnia, że przedkładam tradycję (czynnik ludzki) ponad duchowość...

  •  Czy, gdyby nie obawa przed tym "co ludzie pomyślą" o mojej religijności, nie podejmowałbym określonych praktyk...

  •  Czy "praktykując" dbam o to, aby się ludziom pokazać...

  •  Czy moja gorliwość religijna zależy od (jawnej lub zakamuflowanej) presji środowiska (rodzinnego lub społecznego), w którym żyję...

  •  Czy zabiegam o to, by osoby świeckie i/lub duchowni postrzegali mnie jako człowieka pobożnego...

I z nieco innej perspektywy:
  •  Czy lubię obnosić się ze swoją pobożnością...

  •  Czy, mając do wyboru różne formy uczestnictwa w wydarzeniach sakralnych, wykorzystuję nadarzające się okazje do manifestowania swojej religijności...

  •  Czy szukam sposobności, aby publicznie zabierać głos w sprawach dotyczących, np. religijności innych ludzi...

  •  Czy zapytany wstydzę się mówić o swojej wierze, przynależności do Kościoła, praktykach religijnych, etc....

  •  Czy milczę, słysząc wrogie wypowiedzi, z którymi nie sposób się zgodzić, bo mijają się z prawdą...

  •  Czy, obawiając się oskarżenia, np. o dewocję, unikam odważnego przyznawania się do swego katolicyzmu i (jeśli zachodzi taka potrzeba) stawania w obronie systemu wartości chrześcijańskich...

Jeśli na co najmniej jedno z tych pytań udzieliłem sobie odpowiedzi twierdzącej, wniosek nasuwa się sam: moja pobożność jest chora i potrzebna mi jest odpowiednia kuracja duchowa. Dlaczego?
Słyszałem kiedyś opowieść o kobiecie, która trafiła do nieba. Stanęła przed św. Piotrem, ten spojrzał na nią i powiedział:
— Jeżeli chcesz wejść do nieba, musisz uzbierać cztery tysiące punktów. Co dobrego w swym życiu zrobiłaś?
Kobieta zastanowiła się przez chwilę, po czym powiedziała:
— Chodziłam co niedziela na Mszę św.
— Dobrze — powiedział św. Piotr — za to masz jeden punkt.
— Codziennie odmawiałam różaniec.
— Za to pół punktu.
— Czytałam prasę katolicką.
— Pół punktu.
W ten sposób uzbierała dwadzieścia pięć punktów. Św. Piotr rzekł więc do niej:
— To za mało, by wejść do nieba.
Kobieta przeraziła się i zawołała:
— Jezu Miłosierny, ratuj!
Św. Piotr na to:
— Za to cztery tysiące punktów
[ * ].

Niech za komentarz do przytocznej powyżej opowieści posłuży passus z traktatu św. Ludwika Marii Grignion de Montforta: "Pierwsza prawda. Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, musi być ostatecznym celem wszelkiej naszej pobożności, inaczej byłaby ona fałszywa i zwodnicza. Jezus Chrystus to Alfa i Omega, Początek i Koniec wszystkiego. Pracujemy po to, jak mówi apostoł, by każdego człowieka uczynić doskonałym w Jezusie Chrystusie, gdyż tylko w Nim mieszka cała pełnia Bóstwa i cała pełnia łaski, cnoty i doskonałości.
Tylko w Nim otrzymaliśmy pełnię błogosławieństwa duchowego. Chrystus jest naszym jedynym Mistrzem, który ma nas nauczać; jedynym Panem, od którego zależymy; jedyną Głową, z którą mamy być zjednoczeni; jedynym Wzorem, do którego mamy się upodobnić; naszym jedynym Lekarzem, który ma nas uzdrowić; jedynym Pasterzem, który ma nas żywić; jedyną Drogą, która ma nas prowadzić; jedyną Prawdą, której musimy wierzyć; jedynym Życiem, które ma nas ożywiać; słowem — jest naszym jedynym Wszystkim we wszystkim, które ma nam wystarczyć. Albowiem nie dano ludziom pod niebem żadnego innego Imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni. Bóg nie położył innego fundamentu dla naszego zbawienia, dla naszej doskonałości i naszej chwały niż Jezus Chrystus. Każda budowla, która nie spoczywa na tej Opoce, stoi na lotnym piasku i wcześniej czy później runie. Każdy wierny, który nie trwa w Nim jak latorośl w winnym szczepie, opadnie, uschnie i będzie wart tylko wrzucenia w ogień. Gdy jesteśmy w Jezusie Chrystusie, a Jezus Chrystus jest w nas, nie potrzebujemy obawiać się potępienia. Ani aniołowie w niebie, ani ludzie na ziemi, ani demony w piekle, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie może nam szkodzić, bo nie może nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Jezusie Chrystusie. Przez Niego, z Nim i w Nim możemy wszystko: możemy oddać Bogu Ojcu w jedności Ducha Świętego wszelką cześć i chwałę; stać się doskonałymi; a dla naszego bliźniego — być miłą wonią Chrystusową na żywot wieczny"
[ * ].
☙❤❧


Akcent VI: Owoce pięknej modlitwy

Piękna modlitwa generuje szlachetne postawy życiowe.
Przyjmując szlachetną postawę, a następnie utwierdzając się w niej, człowiek modli się jeszcze piękniej.
Czyż można modlić się piękniej, gdy modlimy się własnym życiem?
[mr]: Aforyzmy i sentencje niewirtualne człowieka piśmiennego:
Owoce pięknej modlitwy, 2013
Anonimowy autor [mr]
LuxDei.pl
Modlitwa jest jak pokarm, który służy naszemu wzrastaniu. Duchowemu wzrastaniu.
Modlitwa jest jak odchudzanie. Tylko wytrwała przynosi porządane efekty czyli umożliwia nam zrzucenie tłuszczu lenistwa duchowego.
Modlitwa nastawiona na efektowność jest pomyłką.
Modlitwa efekciarska jest porażką.
Modlitwa nieefektowna jest trudna, ale prawdziwa, bo wypływa z serca. Z głębi serca.
Taka modlitwa jest bezgłośna, lecz dosłowna. Bez głosu dotyka Słowa. Wcielonego Słowa.
Bywa wysłuchanym milczeniem, które wyraża więcej niż tysiąc słów.
Jestem głodny takiej modlitwy.
[mr]: Myśli nieokiełznane:
Modlitwa?, 2016
Ktoś kiedyś napisał na swym blogu, cytując fragment wypowiedzi wakacyjnego rozmówcy: "Nie możemy sprawić, żeby nasza modlitwa była lepsza. To nie my o tym decydujemy. Dobra modlitwa to dar Boga. My możemy tylko zdecydować, że modlitwy będzie więcej. Zadbajmy więc, by modlitwy w naszym życiu było więcej, a Pan Bóg zadba o to, by uczynić ją lepszą".
Nie wiem, kto jest autorem tych pięknych i głębokich słów. Wiem jednak, że niosą w sobie ogromną ufność, nadzieję i otuchę dla tych, którzy mają problemy z modlitwą. Zatem jeśli dopadają cię czasem wątpliwości dotyczące sensu modlitwy, jej jakości lub jej owoców, uświadom sobie — drogi Internauto — iż twoja (nawet mocno ułomna) modlitwa sama w sobie jest już pięknym owocem Miłości Boga. Niech za potwierdzenie posłużą mi słowa, które bł. Jan Paweł II wypowiedział w rozmowie z André Frossardem w 1989 roku: "Gdy nie umiemy modlić się tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. [...] W ostatniej instancji to zawsze Duch Święty tłumaczy naszą modlitwę — która nas przewyższa" (por. BT, Rz 8:26).
I jeszcze jedna autorefleksja: czyż można modlić się piękniej, gdy modlimy się własnym życiem?
Niech próbą odpowiedzi na to powracające w moich myślach pytanie będzie wstęp do Videoteki LuxDei, który napisałem kilka lat wcześniej.
A oto wykładnia autorstwa o. A. Pelanowskiego OSPPE: "Miej wolę dostrzegania we wszystkim, co się z Tobą dzieje opieki Boga, któremu zależy na twoim zbawieniu. Dlatego pozwala ci przeżywać to wszystko, co przeżywasz — bezsilność, bezradność. Kiedy czuję się mały i kiedy czuję się »zerem«, wtedy właśnie szukam najprawdziwiej zbawienia, pomocy, ratunku u Boga! Żadna inna okoliczność nie umożliwia mi autentycznej modlitwy. Kiedy czuję się silny, a inni mnie podziwiają, nie modlę się, bo nie potrzebuję Bożej pomocy. Jestem wtedy samowystarczalny i nie sięgam po zbawienie w Bogu. Zbawienie jest dostępne dla tych, którzy są osaczeni przez przygniatające okoliczności. Kto radzi sobie z życiem, nie szuka pomocy u Boga, a kto nie szuka Boga, nie znajduje zbawienia. Trzeba nam w życiu zobaczyć, że wszystko nas przerasta, by zawołać do Boga: «Zbaw mnie!» Trzeba być głęboko w dole, by modlitwa była głęboka. To, co przeżywasz jest potrzebne... a najbardziej te chwile, w których doświadczasz, że nikomu, do niczego nie jesteś potrzebny. Cóż mam ci jeszcze powiedzieć: WYTRWAJ!!!" [ * ].
Tymczasem wiele osób przeżywa kryzys modlitwy związany z:
  • brakiem duchowej motywacji,
  • nawarstwiającymi się wątpliwościami natury religijnej,
  • nękającym rozproszeniem (podczas modlitwy indywidualnej i grupowej),
  • poczuciem wewnętrznego wypalenia (acedia)
i/lub innymi tego typu problemami, które można umiejscowić na pustyni ich wiary. Wówczas pojawiają się pytania m.in. o:
  • sens i owoce modlitwy,
  • wartość i konieczność uczestnictwa w celebracjach,
  • celowość i znaczenie adoracji,
  • istotę grzechu i walory ekspiacji,
  • głębię medytacji i kontemplacji,
  • materię i ducha Eucharystii, etc.
To nie są pytania trywialne. To dylematy zawierające fundamentalne kwestie, które stają przez każdą (poszukującą/myślącą) osobą ludzką. Nie sposób zatem przecenić ich znaczenia w dochodzeniu do prawdy o nas samych, o naszej osobistej relacji z Bogiem i o misji, jaką otrzymaliśmy od Stwórcy, rozpoczynając nasze doczesne bytowanie tu i teraz. Jednak w życiu duchowym każde pytanie: «jak?» zdaje się być drugoplanowym. Na pierwszym planie zawsze powinno dla nas (chrześcijan) istnieć pytanie: «z Kim?». Wszak wyłącznie Trójjedyny Bóg dla człowieka był, JEST i pozostanie na całą wieczność niewyczerpanym źródłem prawdziwej Radości duchowej.
Zatem: jaka modlitwa przynosi najlepsze owoce?
Nieoczekiwanie odpowiedzi na to ważne pytanie udziela sama Matka Najświętsza. Oto co mówi Królowa Pokoju w swoim świątecznym orędziu z Medjugoria (25 czerwca 2017 roku): "Drogie dzieci! Dzisiaj pragnę wam podziękować za waszą wytrwałość i wezwać was, abyście otworzyli się [na] głęboką modlitwę. Dziatki, modlitwa jest sercem wiary i nadzieją na życie wieczne. Dlatego módlcie się sercem, aż wasze serce zaśpiewa z wdzięcznością Bogu Stwórcy, który wam dał życie. Dziatki, jestem z wami i niosę wam moje matczyne błogosławieństwo pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie".
Co to znaczy modlić się sercem?
[...]
Myślę, że najtrafniej wyjaśnia to następująca opowiastka, którą onegdaj znalazłem w Internecie:
"W pewnej wsi mieszkał wierzący staruszek. W jego maleńkiej wiosce była grupa wierzących chrześcijan, do której on należał. Nigdy nie był na nabożeństwie w zborze w mieście i bardzo pragnął tam być chociaż raz.
Pewnego razu domówił się z młodym kaznodzieją, że odwiedzą zbór w mieście i radował się z tego bardzo, czekając na ten dzień. Gdy nadszedł ten dzień udali się na stację kolejową. Idąc przez las, kaznodzieja zaproponował, żeby przed podróżą się pomodlić. Staruszek chętnie się zgodził. Kaznodzieja powiedział:
— Uklęknijmy do modlitwy i ty, bracie, pomódl się pierwszy, a ja potem.
Staruszek z trudem zgiął kolana, a nie mogąc na nich uklęknąć, schylił się, niezgrabnie opierając się o pień drzewa. Zaczął się modlić:
— Panie, dziękuję Ci, że pobudziłeś brata, aby wziął mnie do miejskiego kościoła, ale Ty widzisz jaki jestem: słabo słyszę, a buty mam takie, że wstyd mi w nich jechać, ale Ty wiesz Panie, że innych nie mam. Nie mam też znajomych, u których mógłbym przenocować. Proszę, pokieruj tak, żebym mógł usłyszeć kazanie i wskaż mi, gdzie mogę przenocować. Amen.
Potem modlił się młody kaznodzieja, a jego sylwetka klęcząca z prostymi plecami, w doskonale skrojonym ubraniu, ładnie odcinała się na tle zieleni lasu. Jego modlitwa była składna i wyrazista, pełna pięknych zwrotów. Gdy zakończył, zwrócił się do staruszka z naganą:
— Jak ty się modlisz? Mówisz o starych butach, których się wstydzisz, mówisz, że niedobrze słyszysz, że nie masz w mieście znajomych. Twoja modlitwa nie jest podobna do modlitwy.
Starzec pokornie odpowiedział:
— Modlę się jak potrafię.
Gdy przyjechali do miasta, przed kościołem kaznodzieja wskazał staruszkowi, którymi drzwiami ma wejść, i zostawił go, sam udając się do kościoła innym wejściem. Staruszek z trudem się przecisnął przez zatłoczony ganek do sali, która była również przepełniona. Stanąwszy w drzwiach, przyłożył rękę do ucha, starając się usłyszeć, o czym jest kazanie. W tym momencie, jedna z kobiet siedząca w przednim rzędzie zauważyła staruszka z przyłożoną ręką do ucha i powiedziała do siedzącej obok siostry:
— Popatrz, ten człowiek w drzwiach zapewne źle słyszy, bo przyłożył rękę do ucha. Wstanę, a ty zaproś go na moje miejsce.
Staruszek bardzo się ucieszył, że teraz, siedząc w bliskim rzędzie, mógł słyszeć każde słowo kaznodziei. Siedząca obok niego siostra zauważyła jego stare, znoszone buty i po nabożeństwie, zaproponowała staruszkowi pójście do jej brata, który prowadził sklep z obuwiem. Tam wybrali mu nowe buty i podarowali je. Jakże się cieszył z tego podarunku! I gdy się tak radował wśród sióstr i braci z miejskiego kościoła, jeden z nich zapytał:
— Skąd jesteś bracie?
— Jestem z małej wioski. Przyjechałem do miasta pociągiem.
— A czy masz gdzie przenocować?
— Na razie nie mam, ale prosiłem Pana Boga, żeby On jakoś sam tym pokierował.
— Więc będziesz nocował u mnie. Czekałem na syna, ale on przesłał telegram, że nie może przyjechać. Mam i pokój, i jedzenie przygotowane.
Wziął więc brata do siebie na nocleg.
Następnego dnia staruszek spotkał się na stacji kolejowej z kaznodzieją, z którym przyjechał do miasta. Podczas podróży powrotnej staruszek z radością opowiedział, jak Bóg odpowiedział na jego modlitwę:
— Dokładnie słyszałem kazanie. A spójrz na moje nowe buty! A spałem na takim posłaniu, że nigdy w życiu tak dobrze nie spałem. Oto jak Pan Bóg odpowiedział na moją modlitwę. A jak tobie, bracie, On odpowiedział?
Kaznodzieja milczał, bo nawet nie pamiętał, o co się modlił. On po prostu ładnie się modlił, jak przystoi na kaznodzieję.
I tak mimochodem pomyślałem: a czy ja się naprawdę modlę, kiedy się modlę?
Starając się składnie, pięknie modlić, często nie wkładamy w nasze modlitwy serca i pozostają one pustymi słowami, na które nawet nie oczekujemy odpowiedzi
" [ 10| ].


☙❤❧


Okazja do autorefleksji według ks. Josepha Follieta

Ks. Joseph Folliet, znany również jako Brat Genever (1903-1972) był aktywistą katolickim, socjologiem i pisarzem francuskim (autorem 65 książek), współzałożycielem Towarzyszy Świętego Franciszka (ruchu chrześcijańskiego wzorującego się na duchowości swojego świętego patrona z Asyżu) i założycielem Ilustrowanego Życia Katolickiego. Oto kwintesencja jego mądrości życiowej:
  • Błogosławieni, którzy potrafią śmiać się z samych siebie, albowiem ich rozrywka nie będzie miała końca.
  • Błogosławieni, którzy nie robią wideł z igły, albowiem w życiu swoim unikną wielu udręk.
  • Błogosławieni, którzy potrafią łagodnieć podczas dyskusji, szybko bowiem osiągną mądrość.
  • Błogosławieni, którzy wiedzą kiedy milczeć i zacząć słuchać, łatwo bowiem nauczą się w życiu wielu rzeczy.
  • Błogosławieni ci, którzy nie traktują siebie zbyt poważnie, rychło bowiem zdobędą uznanie w swoim środowisku.
  • Szczęśliwi jesteście wy, którzy małe obowiązki traktujecie serio, a wielkie wyzwania spokojnie, albowiem w życiu swoim daleko zajdziecie.
  • Szczęśliwi jesteście, gdy potraficie docenić uśmiech i zapomnieć o dąsaniu się, albowiem zawsze będziecie chodzić słoneczną stroną drogi.
  • Szczęśliwi jesteście, gdy umiecie zrozumieć postawę innych. Uznają was, być może, za wariatów, ale taka jest właśnie cena roztropności.
  • Szczęśliwi jesteście, gdy trzymacie język na wodzy i szczerze się uśmiechacie. Ewangelia wtedy właśnie zaczyna krzewić się w waszych sercach.
  • Błogosławieni ci, którzy myślą przed działaniem i modlą się przed myśleniem, albowiem w życiu swoim unikną wielu gaf.
  • A przede wszystkim: błogosławieni ci, którzy rozpoznają Boga w każdym spotkanym człowieku, światło Prawdy bowiem zaczyna wtedy jaśnieć w ich życiu. Oni odkryli prawdziwą Mądrość [ 13| ].
☙❤❧


Akcent VIII: Paradoksalne przykazania: "Mimo wszystko"

"Paradoksalne przykazania" (pierwotnie tak zatytułowano ten tekst) zostały napisane przez Kenta M. Keitha, studenta II roku na Harvard College. Kent miał wtedy 19 lat i napisał je jako część książki dla studentów-liderów w 1968 roku.
Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni.
Kochaj ich, mimo wszystko.
Jeśli czynisz dobro, to ludzie oskarżą cię o egoistyczne motywy.
Czyń dobro, mimo wszystko.
Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów.
Odnoś sukcesy, mimo wszystko.
Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro.
Czyń dobro, mimo wszystko.
Szlachetność i szczerość czynią cię podatnym na zranienie.
Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko.
To, co budujesz latami może runąć w ciągu jednej nocy.
Buduj, mimo wszystko.
Ludzie naprawdę potrzebują twojej pomocy, mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz.
Pomagaj, mimo wszystko.
Dasz światu to, co masz najlepszego, a otrzymasz cios w zęby.
Dawaj światu najlepsze, co masz, mimo wszystko
[ 14| ].
☙❤❧


Akcent IX: Wdzięczność Bogu

W świecie opanowanym przez zachłanność i poczucie, że wszystko nam się należy, wielu ludziom trudno zrozumieć, że wdzięczność nie jest oznaką słabości, lecz Bożym darem, którego przyjęcie lub odrzucenie decyduje o naszej przyszłości. Wdzięczność bowiem umożliwia nam spojrzenie z innej niż dotychczas perspektywy nie tylko na siebie, ale przede wszystkim na drugiego człowieka. Obok przebaczenia jest ona tym, co w sposób szczególny uwalnia nasze serca. Wielce uzdrawiające owoce rodzi modlitwa wdzięczności i przebaczenia.
Bywa, że niewdzięczność ludzka jest wręcz karygodna. Wówczas gniew Boży może dotyczyć nie tylko pojedynczych osób, ale i całych miast. O takiej właśnie sytuacji możemy przeczytać w Dzienniczku św. s. Faustyny, gdzie ratunkiem okazała się żarliwa modlitwa i ofiara Najświętszej Krwi Chrystusa złożona na przebłaganie Ojca Niebieskiego za zło wyrządzone przez grzeszników (patrz Dz. 39). Jak cenna w oczach Boga jest zwykła ludzka wdzięczność niech świadczą słowa samego Jezusa, które zanotowała sekretarka Bożego Miłosierdzia: «Wiedz o tym, dziecię Moje, że ze względu na ciebie udzielam łask całej okolicy, ale powinnaś mi dziękować za nich, bo oni Mi nie dziękują za dobrodziejstwa, które im świadczę; na mocy twojej wdzięczności błogosławić im nadal będę» (Dz. 719).
Coż mogę dać Bogu, co nie pochodziłoby z Jego Ręki? Jedynie wdzięczność płynącą prosto z czystego i pokornego serca!
Jak? Najpiękniejszą formą wdzięczności Bogu za Jego Miłosierdzie jest wynagradzanie Mu za wszelkie zniewagi, których dopuszczają się dusze pogubione i uwikłane w zło. Oto słowa samego Jezusa skierowane do nas za pośrednictwem s. Leonii Nastałowej: «Są dusze, które nigdy nie wynagradzają Mi za grzechy bliźnich swoich, zasłaniając się tym, że za własne przewinienia nie starczy im łez. Prawda, lecz Ja się cieszę, gdy dusza przeprasza Mnie także za drugich, bo to dowód, że Mnie kocha, że ją boli każda zniewaga Mnie wyrządzona. Tak, dziecko w rodzinie, skoro się dowie, że są tacy, którzy znieważająjego ojca, tym gorliwiej stara się sprawić mu pociechę. Bądź zawsze kochającym dzieckiem, wówczas rola wynagradzania za drugich nie będzie zacieśniać [ci] serca małodusznością, ani też rozszerzać go miłością własną. Dzieci kochające póty robią zabiegi, aż rozradują ojca, któremu drudzy przykrość sprawiają. Niech dzieci Ojca niebieskiego póty szukają sposobów wynagradzania za drugich, aż serce im odpowie, że uczynili wszystko, co było w ich mocy; wszystko, do czego nakłaniała ich łaska, a to da im wewnętrzny pokój i szczęście duszy, co stanowi obfitą nagrodę już tu na ziemi» [ 16 ].
☙❤❧

♫ "Bądź wdzięczny" ♫
Muzyka: Jacek Konicki
Słowa: Władysław Babis
Wykonanie: Euangelion
Wydanie: «Moje życie ma sens?»
własne, niekomercyjne, z którego dochód w całości przeznaczony jest na ewangelizacyjne cele misyjne (grudzień 2010)
Źródło MP3

☙❤❧


Bibliografia wraz ze źródłami internetowymi

  1. O. Augustyn Pelanowski OSPPE: »Wolni od niemocy«, Wydawnictwo Pomoc, 2004;
  2. O Mszy świętej, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007, s. 93;
  3. Modlitwy św. s. Faustyny;
  4. Modlitwa papieża Klemensa XI;
  5. Modlitwy z adonai.pl;
  6. http://lwow.wilno.w.interia.pl/lwow42a.htm;
  7. Najstarsza modlitwa;
  8. Medytacja pod lupą;
  9. Modlitwa, jej cechy i aspekty oraz warunki wysłuchania;
  10. Co to znaczy modlić się sercem?
  11. F. Bersini: "Mądrość Ewangelii. Ku odnowie życia w Duchu Świętym", Wydawnictwo OO. Franciszkanów "Bratni Zew", Kraków 2010;
  12. «Męka Pańska» — Modlitwa do Pana Jezusa Chrystusa;
  13. Ks. Mirosław Jasiński: Homilia: 8 błogosławieństw (Łomianki Dąbrowa, 29-01-2017);
  14. "Paradoksalne przykazanie" Kenta M. Keitha: (wersja PL) oraz (wersja oryginalna);
  15. O. Emil Neubert: « Mój ideał Jezus, Syn Maryi », (edycja księgarni św. Wojciecha, Poznań 1936), © Copyright by P.P.H. ARKA, Wrocław;
  16. s. Leonia Nastał BDNP: « Uwierzyłam miłości », WYDAWNICTWO WAM, Kraków 2015.

[mr]: 2013, 2016, 2017, 2018, 2020 (bez zakończenia i wyczerpania tematu).
Prawa autorskie

• GŁÓWNAMAPALINKIe-KONTAKT & MEANDRYSKARBIECOSOBLIWOŚCIZADUMASACRUMSBMWWWDOWNLOAD ☺☺☺
REFLEKSJEZAMYŚLENIAMODLITWASUPLEMENTMEDYTACJETRYPTYKDARYSTROFYAFORYZMYMYŚLIRADOŚĆINSPIRACJEROZMOWY
PROCES IHSKONTEMPLACJEADORACJA NSADORACJA KRZYŻAADORACJA GPNMPFASCYNUJĄCYJAKBY W ZWIERCIADLE
GUADALUPENAJUMARTA ROBINZEITUNNIEZNISZCZALNIWOLNI OSTATECZNIEZNAKI CZASU
WARTO PRZECZYTAĆ, POSŁUCHAĆ, OBEJRZEĆFILMOTEKA IFILMOTEKA IIWIDEOTEKAAROMAT PRAWDYFOTOKSIĄŻECZKA
TIMETE DEUMSZKOŁA PIĘKNEJ MODLITWYTAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJEUCHARYSTIA PRZEDSMAKIEM NIEBATAK NAM DOPOMÓŻ BÓGPOWOŁANIE
SYNKRETOLOGIZMYLIMERYKI NIEPORADNIK INTELEKTUALNO-DUCHOWY NIEUSTANNIK MODLITEWNO-MIŁOSNY PROKLAMACJA LuxDei.plLITURGIA
O(DE) MNIEZATRUDNIĘ OD ZARAZKONTAKT e-MAILOWYTESTAMENT DUCHOWY





© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII

U nas, tj. na LuxDei.pl RODO nie ma zastosowania, a pliki cookies wykorzystywane są jedynie w celu tworzenia statystyk związanych z liczbą
odwiedzin niniejszej witryny. Odwiedzając nas akceptujesz ten fakt. Tutaj znajdziesz więcej informacji na temat cookies.
© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII