e 
LuxDei.StudiumSacrum to PEWNA STRONA INTERNETU na LuxDei.pl

/Jesteś tutaj: Profanum IIIWolni ostatecznie

Wolni ostatecznie

Twoja decyzja o wieczności należy do ciebie i zależy od ciebie

Tytułem wstępu

"Na krzyżu otwarłem niebo dla wszystkich, ale każdy ma wolny wybór".

Słowa Jezusa wypowiedziane do
bł. Anny Katarzyny Emmerich
Błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich (1774-1824)
"Światło Boże jaśnieje tam, gdzie jest chętna wola do oczyszczenia co dzień resztek po dokonanej pracy.
Światło Boże jaśnieje tam, gdzie lampkę duszy napełnia modlitwa i miłość.
Światło Boże mnoży się nieskończenie promieniami doskonałości Bożych, jeśli sługa Boży utrzymuje czystym szkło duszy od czarnego dymu wszelkiej kopcącej namiętności".

Słowa Jezusa wypowiedziane do Marii Valtorty
spisującej Jego objawienia na kartach
"Poematu Boga-Człowieka" (tom III, cz. I)
Maria Valtorta (1897-1961)
"Bo niebo nie przychodzi znikąd. Coś z nieba mamy w sobie. Coś z niego przekazujemy innym. Człowiek dla drugiego człowieka może być częścią nieba. Niestety, także może być częścią piekła".

Ks. Józef Tischner
Ks. Józef Tischner
"Z dobrą wolą za życia przyjęte moralne czy fizyczne cierpienie, pokorne i ufne poddanie się woli Boga jest najznośniejszą formą pokuty za wszelkie uchybienia Jego prawom i najłatwiejszym sposobem zdobycia szczęścia po śmierci".

Stefania Fulla Horak:
"Zaświaty"
Fulla Horak (1909-1993)
"Nasze zachcianki nie zawsze odzwierciedlają nasze potrzeby, a często nie odzwierciedlają nawet naszych prawdziwych pragnień. Najważniejsze są mądre wybory, które przyniosą nam długotrwałą satysfakcję".

Regina Brett:
"Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na najtrudniejsze chwile w życiu"
Regina Brett (1956)
"Trzeba zachowywać pewien umiar w opisach tych «ostatecznych rzeczywistości», ponieważ pozostają one zawsze nieadekwatne. Język personalistyczny potrafi wyrazić dziś trafniej sytuację szczęścia i pokoju, w jaką wprowadza nas ostateczna komunia z Bogiem".

Św. Jan Paweł II:
«NIEBO» JAKO PEŁNIA ŻYCIA Z BOGIEM;
Audiencja generalna 21 lipca 1999
Św. Jan Paweł II
"[...] Co będziemy robić w niebie?
My w Kościele trochę zaczęliśmy się bać mówienia, jak będzie w niebie, bo my nic o tym nie możemy powiedzieć. Jezus powiedział: «... ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało...», więc każde mówienie, że w niebie będziemy robić to i to jest nadużyciem, ale ja mówię, w którym kierunku to pójdzie...
To wszystko należy pomnożyć przez transcendencję. [...]"

ks. Piotr Pawlukiewicz
"Jakie jest niebo"|
Ks. Piotr Pawlukiewicz
"Chrześcijanin nie czeka na sąd jak na okrutny wyrok, raczej jak na zrozumienie, ułaskawienie i uleczenie. Wielka nadzieja promieniuje z psalmu, gdyż zadziwia mnie to zachęcanie do pójścia do «tronów sędziowskich z radością» (Ps 122,1-5)! Do sądu idzie się ze strachem. Jakiż to sąd będzie, że z radością ma się do niego biec? Nie tylko czekam, ale nawet uprzedzam ten sąd z radosną nadzieją. [...]"

Augustyn Pelanowski OSPPE
"Sześć homilii: Chcę, by przyszedł już Pan"
Augustyn Pelanowski OSPPE
"Dusza zostanie nagrodzona wiedzą, przyjaźnią i harmonią...
Ciało blaskiem, przejrzystością, zwinnością i nieśmiertelnością...
Zaprawdę, Bóg nie jest Bogiem umarłych, tylko Bogiem żywych".

Św. Antoni Padewski.
Włoski franciszkanin portugalskiego pochodzenia
św. Antoni Padewski (1195-1231)
"Kiedy w Kościele brakuje proroctwa, to znaczy, że brakuje życia samego Boga, a przewagę zyskuje klerykalizm — ów klerykalizm, który pyta Jezusa: «Jaką mocą czynisz takie rzeczy? Jakim prawem?».
[...] Nie ograniczajmy się w legalności zamykającej bramy!
Wyzwól Panie swój lud z ducha klerykalizmu i dopomóż mu przez ducha proroctwa".

Papież Franciszek:
Poranna Msza św. w Domu Świętej Marty.
Watykan, 2013-12-16
Papież Franciszek
LuxDei.pl
Każde życie ludzkie jest inne, ale wszystkie mają dwa doniosłe momenty nazywane poczęciem i śmiercią. Poczęcie to wspólne dzieło rodziców i Boga, który, będąc samą Miłością, właśnie z miłości i ze względu na miłość, podejmuje się niewątpliwie najpiękniejszego z aktów stwórczych — aktu kreacji nowego człowieka. Śmierć natomiast jest końcem tego okresu w życiu osoby ludzkiej, który umownie określamy doczesnością, a więc egzystencją w biologicznym ciele do czasu przejścia z tego świata do rzeczywistości niematerialnej i wiecznej. Śmierć zatem nie jest bezwzględnym kresem istnienia człowieka. Nie jest też końcem utożsamianym z całkowitym unicestwieniem osoby ludzkiej. W chwili śmierci biologicznej życie człowieka nie kończy się, lecz zmienia, wchodząc w nowy etap egzystencji duchowej. Gdy umieramy, doświadczamy tylko przejścia w inny stan. Nasze dusze opuszczają ciało i przenoszą się do sfery duchowej. Jeśli śmierć następuje gwałtownie, dusza szybko opuszcza ciało, czasem nawet jeszcze przed śmiercią. Jeśli ktoś ginie w wypadku lub w pożarze, jego dusza może być zabrana wcześniej, zanim ciało dozna zbyt wielkiego bólu. Przez pewien czas może ono jeszcze sprawiać wrażenie żywego, ale nie ma już w nim duszy, która je opuściła i zaznaje spokoju.
Kościół naucza, że ostatecznym finałem naszej doczesnej wędrówki może być zbawienie lub potępienie (innymi słowy: niebo lub piekło), a czyni to nie tylko na podstawie Objawienia, którego apogeum stała się ziemska misja Jezusa Chrystusa, ale także na podstawie skumulowanego przez wieki doświadczenia duchowego. Warto w tym miejscu z całą mocą powtórzyć za św. s. Faustyną, że «dusza będzie potępiona tylko ta, która sama chce, bo Bóg nikogo nie potępia» (Dz 1452).
☙❤❧


Kulminacyjna decyzja

Nie pozostaje nic innego jak ubolewać z powodu naiwnych i śmiesznych wyobrażeń, w których niebo wydaje się nudnym przesiadywaniem na pierzastych obłoczkach, a piekło "salą tortur" z gorącymi kotłami, smołą i diabelskimi widłami, w której przynajmniej ciągle dzieją się interesujące rzeczy. Jakże wielu myśli takimi kategoriami. Zbyt wielu. Oni po prostu tkwią w błędzie i brakuje im świadomości faktu, że ich wyobrażenia opisują to, czym nie są zaświaty. A tymczasem cenne chwile uciekają z nudnego dnia z każdym ruchem wskazówek zegara...
Więcej
LuxDei.pl
Jakże wielu myśli takimi kategoriami
LuxDei.pl
Jakże wielu myśli takimi kategoriami
LuxDei.pl
Więcej
LuxDei.pl
☙❤❧
♫ "Time" ♫ Muzyka i słowa: Roger Waters
Wyk.: Pink Floyd
Wyd.: Longplay «Dark Side of the Moon»
© Warner/Chappell Music, Inc, 1973
Źródło MP3

TIME
Ticking away the moments that make up a dull day
Fritter and waste the hours in an offhand way.
Kicking around on a piece of ground in your home town
Waiting for someone or something to show you the way.

Tired of lying in the sunshine staying home to watch the rain.
You are young and life is long and there is time to kill today.
And then one day you find ten years have got behind you.
No one told you when to run, you missed the starting gun.

So you run and you run to catch up with the sun but it's sinking
Racing around to come up behind you again.
The sun is the same in a relative way but you're older,
Shorter of breath and one day closer to death.

Every year is getting shorter never seem to find the time.
Plans that either come to naught or half a page of scribbled lines
Hanging on in quiet desperation is the English way
The time is gone, the song is over,
Thought I'd something more to say.

Home
Home again
I like to be here
When I can

When I come home
Cold and tired
It's good to warm my bones
Beside the fire

Far away
Across the field
Tolling on the iron bell
Calls the faithful to their knees
To hear the softly spoken magic spell

Tekst utworu "Time" © Warner/Chappell Music, Inc

CZAS
Z nudnego dnia uciekają chwile z każdym ruchem zegara
Marnujesz godziny bezceremonialnie.
Biegając po skrawku terenu w swoim rodzinnym mieście
Czekając na kogoś, kto pokaże ci drogę.

Zmęczony leżeniem w słońcu,
Zostawaniem w domu, by pooglądać deszcz,
I jesteś młody, a życie jest długie,
I jest dziś czas do zabicia,
Aż w końcu pewnego dnia okazuje się —
Dziesięć lat minęło za twoimi plecami.
Nikt ci nie powiedział kiedy zacząć biec.
Przegapiłeś wystrzał pistoletu startowego.

I biegniesz, i biegniesz, by dogonić słońce, ale ono zachodzi.
Pędzi dookoła by znów wynurzyć ci się za plecami.
Słońce jest wciąż relatywnie takie same, ale ty jesteś starszy
O jeden oddech i o jeden dzień bliższy śmierci.

Każdy rok staje się krótszy.
Jakoś nigdy nie można znaleźć czasu.
Plany, z których nic nie wychodzi, albo zabazgrane pół strony.
Trwanie w cichej desperacji, to angielski sposób.
Czas minął.
Piosenka dobiegła końca.
Myślałem, że będę miał więcej do powiedzenia.

Dom, znów dom.
Lubię tu być, kiedy tylko mogę.
Kiedy wracam do domu zmarznięty i zmęczony
Dobrze jest rozgrzać swoje kości przy kominku.
Daleko, poprzez pole.
Brzmienie żelaznego dzwonu
Przywołuje wiernych na ich kolana,
By usłyszeli delikatnie wypowiedziane zaklęcia.

» źródło tłumaczenia

Kulminacyjnym punktem naszego ziemskiego życia jest moment śmierci. Wtedy w obecności Chrystusa dokonuje się sąd i decyduje się nasza wieczność: zbawienie albo potępienie. Będziemy musieli ostatecznie podjąć decyzję: przyjąć lub odrzucić Miłość, tj. Boga. Jezus jest Bramą, którą wszyscy przestąpimy, jedyną Bramą. Czy poznamy Go tu na ziemi czy też już jako bezcielesne dusze, w końcu musimy podjąć decyzję ostateczną: przyjąć Go i oddać się Jego miłości lub powiedzieć Mu swoje świadome i dobrowolne NIE.
W momencie śmierci mamy przed sobą dwie możliwości: zostać na ziemi, dopóki nasze ciało nie zostanie pogrzebane lub odejść od razu, wznosząc się do poziomu, do którego dojrzała nasza dusza. Podobno większość dusz decyduje się zostać jeszcze przez jakiś czas na ziemi, by pocieszyć swoich najbliższych (ci, co pozostają, zazwyczaj cierpią większy ból niż ci, co odchodzą). Modlitwami możemy pomóc zarówno istotom duchowym, jak i ludziom pozostającym na ziemi. Jeśli więc istnieją podstawy do obaw o duszę osoby, która właśnie zmarła, powinniśmy często wstawiać się za nią do Boga.

Oni
LuxDei.pl
Pan Bóg zawsze kocha i zawsze przebacza, ale ze strony człowieka musi być spełniony konieczny warunek, a mianowicie przyjęcie daru przebaczającej Bożej miłości. Jednak ta decyzja dokonuje się pod wpływem naszych wcześniejszych wyborów, dobrych lub złych czynów popełnionych podczas życia na ziemi. Wielki dramat każdego, świadomie i dobrowolnie popełnianego grzechu, polega na niszczeniu w człowieku zdolności do miłości i wrażliwości na miłość. Grzechy mogą w końcu doprowadzić do tak wielkiej zatwardziałości i egoizmu, że w chwili śmierci człowiek nie będzie chciał przyjąć daru zbawienia. Będzie Boga nienawidził i dlatego odrzuci gładzący wszystkie grzechy dar Jego Miłości Miłosiernej.
Aby uchronić się przed tak straszną ewentualnością, Jezus poprzez św. Siostrę Faustynę apeluje do naszych serc: "Pragnę zaufania od swoich stworzeń, zachęcam dusze do wielkiej ufności w niezgłębione miłosierdzie moje. Niechaj się nie lęka do mnie zbliżyć dusza słaba, grzeszna, a choćby miała więcej grzechów niż piasku na ziemi, utonie wszystko w otchłani miłosierdzia mojego" (Dz. 1059).
Św. Siostra Faustyna przestrzega wszystkich, którzy lekceważą Boga, nie zachowują Jego przykazań, odrzucają Jego Miłosierdzie, żyjąc tak jakby Bóg nie istniał, aby zawrócili z drogi, która zaprowadzi ich na wieczne potępienie: "Chociaż już w samym skonaniu, Bóg miłosierny daje duszy ten moment jasny wewnętrzny, że jeżeli dusza chce, ma możność wrócić do Boga. Lecz nieraz u dusz jest zatwardziałość tak wielka, że świadomie wybierają piekło, udaremniają wszystkie modlitwy, jakie inne dusze za nimi do Boga zanoszą i nawet same wysiłki Boże" (Dz. 1698).
☙❤❧


Cała prawda o piekle

Prorok
LuxDei.pl
Jezus ukazał św. Siostrze Faustynie całą prawdę o piekle, aby opisała to, co widziała i doświadczyła, ku przestrodze wszystkich, którzy nie chcą się nawrócić i wątpią w istnienie piekła: Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki (...) umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest.
Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem (Dz.741).

Wizję piekła otrzymali również wizjonerzy z Medjugoria. Jedna z nich, Vicka, opisała to w sposób następujący:
"[...] Maryja pokazała nam piekło. To potworne miejsce. Pośrodku płonie wielki ogień, jaki znamy na ziemi. Widzieliśmy zupełnie zwyczajnych ludzi, takich, jakich się widuje na ulicy, którzy dobrowolnie rzucali się w ten ogień. Nikt ich nie popychał. Zanurzali się w ten ogień na różnej głębokości. Kiedy z niego wychodzili, byli podobni do dzikich zwierząt, wykrzykując swoją nienawiść, swój bunt i bluźniąc... Trudno nam było uwierzyć, że to wciąż jeszcze istoty ludzkie, tak bardzo byli zniekształceni, odczłowieczeni... Wobec tego widoku ogarnęło nas przerażenie i nie rozumieliśmy, jak coś tak potwornego mogło przytrafić się tym ludziom. Na szczęście obecność Maryi dodawała nam odwagi. Widzieliśmy młodą, piękną dziewczynę, która rzuciła się w ogień. Potem była podobna do potwora. Matka Boża tłumaczyła nam to wszystko:
— Ci ludzie idą do piekła z własnej woli. To ich wybór, ich decyzja. Nie bójcie się! Bóg każdemu dał wolność. Na ziemi każdy może zdecydować się na Boga lub przeciwko Bogu. Niektóre osoby na ziemi zawsze są przeciwko Jego woli, w pełni świadomie. Te osoby zaczynają przeżywać piekło we własnych sercach. A kiedy przychodzi śmierć, a one nie zmieniają decyzji, wówczas to samo piekło trwa dalej.
— Maryjo, zapytaliśmy, czy ci ludzie będą mogli któregoś dnia opuścić piekło?
— Piekło się nie skończy, a ci, którzy idą do piekła, nic już nie chcą od Boga otrzymać, dobrowolnie wybrali życie z dala od Boga, na zawsze! Bóg nie może zmusić żadnego człowieka, by ten Go kochał.
— A jak Bóg, skoro ma tak dobre Serce, zgadza się, by Jego dzieci szły na wieczne zatracenie? Dlaczego nie zagrodzi wejścia do piekła albo dlaczego nie weźmie w ramiona tych wszystkich, którzy zamierzają rzucić się w ogień, i nie przekona ich, by wybrały Jego raczej niż szatana? Zrozumieliby swoją pomyłkę!
— Ależ Bóg robi wszystko, żeby ich uratować! Wszystko! Jezus umarł za każdego z nas i Jego miłość jest wielka dla wszystkich. Zachęca nas, żebyśmy się coraz bardziej zbliżali do Jego Serca, ale co ma zrobić wobec kogoś, kto nie chce Jego miłości? Nic nie może zrobić! Miłość nie stosuje przymusu!
[...]
Na zakończenie Maryja powierzyła wizjonerom misję:
— Pokazałam wam to wszystko, żebyście wiedzieli, że to istnieje i żebyście o tym powiedzieli innym ludziom".


Równie zatrważającą wizję piekła opisuje s. Leonia Nastał w swoim duchowym dzienniku. "Pan Jezus dał mi dzisiaj przeżyć grozę i katusze duszy potępionej. Duszę moją przenikała miłość Jezusa. Czułam Jego obecność przy sobie, toteż ani na chwilę nie traciłam pokoju duszy, pomimo że przed duszą rozgrywały się sceny straszne. Zdawało mi się, że jestem maleńką dzieciną spoczywającą w objęciach matki i z jej ramienia, z wysoka, spoglądającą na coś, co się przede mną dzieje. Do jakiegoś potępieńca zbiegło się naraz wielu szatanów. Nie widziałam ich, a jednak miałam tę świadomość, że są tuż; że są potwornie obrzydliwi i straszni, a tak samo obrzydliwy był ów potępieniec. Szatani rozdzierali mu serce. Zdawało mi się, że tak jak blaszkę złota można rozklepywać i rozciągać na włosowate niteczki, tak oni rozrywali i rozciągali to serce, zalewając je roztopionym ogniem. Czułam, że był to ból straszny, niepojęty, i zrozumiałam, że cierpieć miał ów potępieniec to rozdarcie serca i ten ogień przez całą wieczność za to, że nie nosił za życia ani iskry ognia miłości Bożej w swym sercu. Równocześnie inni szatani wbijali nieszczęśliwemu ogniste gwoździe — osobno w oczy, w uszy [za to], że tymi zmysłami nie chwalił Boga. Skroń jego obijali również rozpalonymi gwoźdźmi — za to, że nie korzystał z ran cierniowej korony Zbawiciela. Zalewali szatani te rany rozpaloną smołą, by palić umysł, który — stworzony na to, by Boga poznawać — zajmował się sobą, stworzeniami i grzechem. Zęby wyrywali równocześnie z taką wściekłością, że szarpali głową na wszystkie strony, podrzucali nią w górę, uderzając o jakieś ogniste sklepienie, a potem rzucali w czeluście i znowu czynili to samo. Nieszczęsny wydawał z siebie straszliwe wycia, piski, którym odpowiadało echo całego piekła, groźne jak ryk lwów czy szakali i więcej jeszcze. Trwało to wszystko tylko chwilę, lecz duszą wstrząsnęło do głębi".
Więcej
LuxDei.pl
Więcej
LuxDei.pl

Wrota piekieł
Piekło jest ojczyzną potwornych monstrów i...
Potępieńcy
... monstrualnych potworów.
Piekielnicy
Realizm potępieńczy jest zatrważający.
☙❤❧

To wszystko nie po to, by cię straszyć, ale po to, byś wiedział(a) już teraz, zanim będzie za późno.
To jest realna rzeczywistość duchowa. Aby więc dobrze zrozumieć trudne prawdy dotyczące walki duchowej, istnienia szatana oraz piekła — musimy je ZAWSZE ODCZYTYWAĆ W ŚWIETLE NIESKOŃCZONEJ MIŁOŚCI BOGA, który "do końca nas umiłował".

☙❤❧


"... tak jakby przez ogień"

Piekło oczyszczenia
LuxDei.pl
Posłuszeństwo Bogu, wypełnianie Jego woli i wszelkie dobre czyny dokonane w czasie ziemskiego życia pogłębiają w człowieku jego zdolność do miłości i wrażliwość na miłość. Jeśli w momencie śmierci umierający będzie posiadał przynajmniej minimalną zdolność przyjęcia miłości Boga, to wtedy zostanie zbawiony, lecz tak jakby przez ogień (1 Kor 3,15). Czyli będzie musiał dojrzewać w czyśćcu tak długo, aż osiągnie pełną czystość serca, dopiero wtedy będzie mógł w pełni zjednoczyć się z Bogiem w radości nieba. Św. Jan od Krzyża, doktor kościoła, objaśnia to następująco: Dla większej jasności (...) należy wykazać, że to oczyszczające i miłosne poznanie, czyli boskie światło (...), tak postępuje z duszą oczyszczając ją i przygotowując do doskonałego zjednoczenia jej z sobą, jak ogień z drewnem, które przemienia w siebie. Ogień materialny, ogarniając drewno, najpierw zaczyna je osuszać, wyrzucając zeń wilgoć i sprawiając, że woda, która się w nim znajduje z sykiem wycieka. Następnie czyni je czarnym, ciemnym i brzydkim oraz sprawia, że wydziela ono swąd. W miarę jednak osuszania go, ogarnia je coraz bardziej płomieniem i usuwa z niego wszystkie ciemne i brzydkie przypadłości, będące przeciwieństwem ognia. W końcu, ogarnąwszy je zewnętrznie, rozpala je, zamienia w siebie i czyni tak pięknym, jak sam ogień. Wtedy nie pozostaje już w drewnie żaden przymiot ani jemu właściwe działanie oprócz ciężaru i rozmiarów mniej subtelnych od ognia. Przyjęło ono od ognia wszystkie [jego właściwości i] czynności. Jest suche i osusza; jest gorące i ogrzewa; jest jasne i oświeca; jest o wiele lżejsze, niż było przedtem. Wszystkie te skutki i właściwości sprawił w drewnie ogień.
Zatem żeby trafić do Królestwa Niebieskiego i oglądać Boga twarzą w twarz, dusza człowieka musi się do Niego upodobnić przez oczyszczające działanie ognia. Musi bowiem stać się absolutnie czysta (jak w chwili stworzenia), czyli uwolniona od wszelkich pozostałości grzechu. Tymczasem jest wiele osób, które co prawda wyrzekły się zła, ale same nie są w stanie usunąć ze swojego wnętrza pozostałości grzechu.
"Dobrym przykładem, żeby to wyjaśnić, jest kwestia pornografii. Jej zwolennicy najczęściej powołują się na argument wolności. Problem jednak w tym, że wolność działa tylko w jedną stronę. Istnieje wolność zapamiętywania, ale nie ma wolności zapominania. Wiele osób, które wyrzekły się pornografii, skarży się później, że nie są w stanie uwolnić się od perwersyjnych obrazów, które wryły się w ich pamięć. Nie jesteśmy bowiem panami swojej podświadomości.
Wyobraźmy sobie teraz, że taki człowiek trafia na sąd szczegółowy. Nie zostaje potępiony, bo pragnie Boga, ale nie może trafić do Nieba, gdyż jego dusza jest zbyt skażona złem. Zalegających w nim pozostałości grzechu nie jest w stanie usunąć sam. Może to zrobić tylko Bóg. Jak? Przez ogień oczyszczający" [ 11| ].
To z pewnością będzie bolesne doświadczenie, ale jak przekonuje o. J. Salij: "Człowiek widzi wówczas z całą oczywistością, jak mała jest w nim pojemność na Boga w porównaniu z tą, do której został stworzony. Widzi też tam człowiek tę część samego siebie, która rozwinęła się w fałszywym kierunku — i pragnie najserdeczniej, aby to, co w nim niegodne życia wiecznego, zostało przez ten boski ogień spalone" [ 11| ].
Więcej
LuxDei.pl
Więcej
LuxDei.pl
Jak zatem lepiej zrozumieć czyściec? Wszak tylko ci idą natychmiast do nieba, którzy są święci, w pełni kochający.
CZYŚCIEC DZIEŁEM BOŻEGO MIŁOSIERDZIA 
Audio 1/4
LuxDei.pl
Audio 2/4
LuxDei.pl
Audio 3/4
LuxDei.pl
Audio 4/4
LuxDei.pl
☙❤❧


Niepojęte piękności

"Wspaniałość wysokości, sklepienie o przezroczystej jasności, tak wygląda niebo — przepiękny widok".
BT, Syr 43:1

Miłość objawiona mówi, że człowiek nie idzie do nieba, lecz Niebo przychodzi do człowieka:
"Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać".
BT, J 14:23
Biblia Tysiąclecia
LuxDei.pl
Z Dziennika duchowego Czcigodnej Służebnicy Bożej s. Leonii Nastałowej:
"W niebie jest ustawiczny, uszczęśliwiający zachwyt. A jednak, ilekroć o strop niebieski obiją się słowa modlitwy, zwłaszcza uwielbienie Trójcy Przenajświętszej, uwielbienie imion Jezusa i Maryi, wszyscy niebianie zdają się zapominać o rozkoszach nieba, wsłuchując się w hymny dusz nieśmiertelnych, mających niezadługo zająć dziedzictwo zgotowane im od założenia świata" (Uwierzyłam miłości, Zeszyt I, s.147).

"Naraz — najgłębszym tajnikom duszy uchylił się rąbek nieba. Kraina pełna piękna i szczęśliwości, pełna blasku i barw, których określić nie umiem. Z głębi, jakby z obłoków, wychyliła się słodka postać Niepokalanej. Spojrzała na mnie matczynym spojrzeniem, a potem cofnęła się głębiej, a za Nią zamknęła się brama z obłoków i błękitu utworzona" (Uwierzyłam miłości, Zeszyt VI, s.362-363).

"Ja przed tobą odchylę rąbek nieba, byś go odtworzyła w swoich pismach, a przez to dała wielu duszom obraz szczęścia duszy zjednoczonej z Bogiem w miłości i przez miłość" (Uwierzyłam miłości, Zeszyt VII, s.387).
Uwierzyłam miłości
LuxDei.pl
Niepojęte piękności Jezus ukazał św. Siostrze Faustynie niebo, aby opisała, jak tam jest. Trzeba pamiętać, że ludzki język jest tak ubogi i ułomny, że nie jest w stanie w pełni opisać nadprzyrodzonej rzeczywistości. Święta uczyniła to jednak na wyraźne polecenie Jezusa, abyśmy nigdy się nie zniechęcali i nie upadali na duchu, lecz ze wszystkich sił dążyli do świętości.
Dziś w duchu byłam w niebie i oglądałam te niepojęte piękności i szczęście, jakie nas czeka po śmierci. Widziałam, jak wszystkie stworzenia oddają cześć i chwałę nieustannie Bogu; widziałam, jak wielkie jest szczęście w Bogu, które się rozlewa na wszystkie stworzenia uszczęśliwiając je, i wraca do Źródła wszelka chwała i cześć z uszczęśliwienia, i wchodzą w głębie Boże, kontemplują życie wewnętrzne Boga - Ojca, Syna i Ducha Świętego, którego nigdy ani pojmą, ani zgłębią.
Oko Opatrzności
LuxDei.pl
To źródło szczęścia jest niezmienne w istocie swojej, lecz zawsze nowe, tryskające uszczęśliwieniem wszelkiego stworzenia. Rozumiem teraz św. Pawła, który powiedział: Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani weszło w serce człowieka, co Bóg nagotował tym, którzy Go miłują. - I dał mi Bóg poznać jedną jedyną rzecz, która ma w oczach Jego nieskończoną wartość, a tą jest miłość Boża, miłość, miłość i jeszcze raz miłość - i z jednym aktem czystej miłości Bożej nie może iść nic w porównanie. O, jakimi niepojętymi względami Bóg darzy duszę, która Go szczerze miłuje. O, szczęśliwa dusza, która się cieszy już tu na ziemi Jego szczególnymi względami, a nimi są dusze małe i pokorne (...) Dusza moja została napełniona pokojem i miłością, i im więcej poznaję Boga, tym więcej się cieszę, że takim On jest. I cieszę się niezmiernie Jego wielkością, i cieszę się, że jestem taka maleńka, bo dlatego, że jestem mała, nosi mnie na ręku swym i trzyma mnie przy Sercu swoim.
O mój Boże, jak mi żal ludzi, którzy nie wierzą w życie wieczne, jak się modlę za nich, aby i ich promień miłosierdzia ogarnął, i przytulił ich Bóg do łona ojcowskiego. O miłości, o królowo (Dz.777-780).

Więcej
LuxDei.pl
Więcej
LuxDei.pl

Audio 1/5
LuxDei.pl
Audio 2/5
LuxDei.pl
Audio 3/5
LuxDei.pl
Audio 4/5
LuxDei.pl
Audio 5/5
LuxDei.pl
"Kiedy odejdziesz z tego świata i pozbędziesz się swej śmiertelnej powłoki, przywdziewając nieśmiertelność, przejdziesz od wiary do wizji, kontemplował będziesz Boga twarzą w twarz (por. 1 Kor 13,12) bez obawy utracenia Go, gdyż Bóg będzie wszystkim we wszystkich (por. 1 Kor 15,28).
Jakiż umysł mógłby zrozumieć i jaki język wyrazić niezmierne szczęście oglądania Bóstwa samego w sobie? Jakże wielka będzie twa radość w niebie, gdy kontemplował będziesz twego Boga jak bezkresne morze nieskończonej doskonałości i nieskończonego dobra!
W niebie Bóg udzieli ci tego, co kochasz; da ci to, w co wierzyłeś, zobaczysz to, co teraz przyjmujesz w wierze. Tam uwolnisz się od tego, czego odczuwasz głód, zaspokoisz swe pragnienie tym, czego teraz pragniesz.
Twoje szczęście będzie ciągle nowe, tak jakbyś kosztował go po raz pierwszy i nigdy ci się nie znudzi. Mimo że będziesz nasycał się Bogiem, ciągle będziesz Go pragnął; znajdując Go, będziesz odczuwał coraz większe pragnienie szukania Go.
Zgromadź w jednej chwili wszystkie radości, jakich doświadczyłeś w życiu i wyobraź sobie, że zachowasz tę chwilę w całej pełni przez całą wieczność, a będziesz miał blady obraz szczęścia, które oczekuje cię w niebie.
Tam nie będziesz już więcej obawiał się śmierci, a twoje życie będzie wolne od wszelkiego cierpienia i smutku. Tam nie będzie trudu, waŁki, lęku. Nie będzie nienawiści, ani zazdrości, ani choroby, ani ciemności, ani nocy; wszystko będzie dniem, światłem, wszystko pociechą.
Cieszył się będziesz bez ograniczeń czasowych dziedzictwem wolnym od wszelkich kłopotów i udręki. «To, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują» (1 Kor 2,9).
Tam upajał się będziesz miłością, zagubisz się w Bogu, zapomnisz o sobie, a troszczył się będziesz tylko o to, by kochać, chwalić i wysławiać nieskończone dobra, jakie posiadasz.
Nie będzie następstwa dni. Wszystkie dni stanowić będą dzisiaj, a życie, do którego te dni należą, nigdy nie dozna zachodu.
W odróżnieniu od obecnego czasu, w wieczności nic się nie zmienia; wszystko stanowi teraz; w niej nie ma przeszłości ani teraźniejszości. Radości ziemskie są ograniczone przez myśl, że się skończą; w niebie będziesz miał pewność, że radość nie będzie miała końca.
Uznanie, jakie ci okazują ci, którzy doświadczyli od ciebie dobra, jest jedynie bladym obrazem wielkiej nagrody, jaką Bóg da ci w zmartwychwstaniu umarłych (por. Łk 14,14).
W raju usłyszysz słowa, których nie godzi się człowiekowi powtarzać (por. 2Kor 12,4).
W wiecznej ojczyźnie, gdy twego ducha ogarnie wielka radość, także twój język wyśpiewywał będzie hymn uwielbienia, by chociaż częściowo wyrazić to, co kochasz.
Proś nieustannie o to szczęśliwe życie Tego, który jedynie może go udzielić. Nie miałoby ono znaczenia, gdyby nie było wieczne.
Tęsknij za niebem. Pomyśl, jak będzie cudownie, gdy opadnie zasłona i cieszył się będziesz na wieki, twarzą w twarz z Tym, Którego kochasz (por. Ml 5,8).
Gdybyś zrozumiał, do jak ogromnej chwały zostałeś powołany, pękłoby ci z radości serce. Och, niebo! Jest domem Boga, gdzie jesteś oczekiwany, gdzie pewnego dnia i ty będziesz mógł ulecieć i odpocząć wraz z nieskończoną miłością.
W niebie spędzał będziesz całą wieczność. Kontemplował będziesz jasno blaski Bożej istoty, odczuwał będziesz głębię Jego tajemnicy, złączony będziesz z Tym, kogo kochasz, wyśpiewywał będziesz nieprzerwanie Jego chwałę i Jego miłość. Będziesz podobny do Niego, gdyż oglądał Go będziesz takim, jakim jest (por. 1J 3,2).
Niebo jest twym ostatecznym celem, realizacją twych najgłębszych pragnień, stanem twego najwyższego i definitywnego szczęścia. Zobaczysz istotę Bożą w wizji intuicyjnej bez pośrednictwa żadnego stworzenia; jest to «wizja uszczęśliwiająca»: kontemplacja Boga w Jego niebieskiej chwale. Wizja ta stanowić będzie twoją chwałę i twoje szczęście. O błogosławiona wizjo pokoju!
Bóg zechciał, aby Jego Syn stał się uczestnikiem twej nędzy, by uczynić cię w następstwie uczestnikiem swojej chwały. W niebie królował będziesz z Chrystusem przez całą wieczność (por. Ap 22,5).
Nie zapominaj nigdy, że jesteś pielgrzymem w tym życiu, w podróży ku ojczyźnie. Swym życiem dajesz świadectwo, że nie masz tu stałego miejsca, ale szukasz tego, które ma przyjść (por. Hbr 13,14). Kto do ciebie się zbliża, natychmiast pozna, że żyjesz już poza tym światem.
Myśl o raju niech stanie się gwiazdą przewodnią twego życia. Na ziemi przeżywasz jedynie okres próby; twoim domem jest niebo.
Wznoś swe serce do niebieskiego mieszkania, kontempluj niekończące się szczęście; a gdy twój umysł gubi się w bezkresnej wieczności, rozważ jak krótkie i marne jest życie, które się skończy.
Zanoś tam codziennie swoje modlitwy i wzdychaj ze łzami, aby twój duch po śmierci stał się godnym, by wejść szczęśliwie do Pana.
Miedzy tobą a rajem stoi mur z prochu, którym jest twoje ciało; gdy poczujesz jak się rozpada, ciesz się, jak to czynili święci, ponieważ nadszedł czas twego przejścia do szczęścia. Obyś mógł zdobyć to, co ci zostało obiecane! Rozważaj w swym umyśle, mów to swym językiem, pragnij całą swoją istotą, dopóki nie wejdziesz do chwały Pana (por. Mt 25,21)" [ 12 ].
[Słowa Jezusa zanotowane przez s. Leonię]: "Pragnę dać ludzkości potrójną szczęśliwość, która w całej pełni ujawni się w wieczności.
Pierwszą — jest szczęśliwość, którą się cieszy Bóg sam, a ludzkość może mieć udział w tej szczęśliwości przez miłość Boga doskonałą, która się cieszy szczęściem Boga więcej niż swoim własnym.
Drugą — jest szczęśliwość płynąca z Tajemnicy Wcielenia — z tej świadomości, że Zbawiciel świata — Syn Boży — jest najistotniej krew z krwi i kość z kości Adama. A zatem ludzkość czuć się będzie w niebie jak w rodzinie u swego Brata, który nieskończoną miłością kocha rodzeństwo swoje, nabyte Krwią.
Trzeci rodzaj szczęśliwości stanowić będzie dla każdej poszczególnej duszy myśl wiecznego wybrania i przeznaczenia jej do życia w istotnej szczęśliwości, przygotowanej najmilszym dzieciom Ojca przedwiecznego. To uszczęśliwienie duszy, aż po brzegi, nie jest małą rzeczą. Owszem, ono jest tak cennym skarbem, że warto sprzedać, warto rozdać, rozrzucić wszystko, byle tylko stać się godnym jej uczestnictwa" [ 13 ].
☙❤❧


Czas ostateczny, czas paruzji

Wiedza to awans.
Wiedzę zdobywa się w wyniku poznania.
Zakres poznania zależy od poziomu ciekawości.
Ciekawość jest szlachetną siostrą ciekawskości.
Ciekawskość prowadzi do wścipskości.
Wścipskość rodzi plotkę.
Plotka degraduje.

[mr]:
Aforyzmy i sentencje niewirtualne człowieka piśmiennego:
Ciekawość/ciekawskość, 2009
Anonimowy autor [mr]
LuxDei.pl
Myśląc o wydarzeniach czasów ostatecznych (w tym o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa) często odkrywamy w sobie postawę, której towarzyszy zaciekawienie tą problematyką. To naturalne. Stawiamy wówczas pytania, zastanawiamy się, analizujemy, itp. Dobrze, gdy rodzi się w nas zdrowa (bo służąca rozeznaniu) ciekawość chrześcijańska wyrastająca z pytań: «dlaczego?» i «jak?» Gorzej, gdy nadrzędnym staje się pytanie: «kiedy?» Wówczas możemy mówić nie o ciekawości, a o ciekawskości. A przecież dla katolika najważniejsza powinna być postawa ufnego oczekiwania oraz życie w przeświadczeniu o rychłym i nieuchronnym nadejściu Pana. Niech nasza postawa będzie podobna do tej, którą można dostrzec u roztropnych panien ewangelicznych, które razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach (por. BT, Mt 25:1-13).
Czas ostateczny, czas paruzji Bądźmy zatem przygotowani, aby dostrzec Mesjasza, gdy przyjdzie. Bądźmy otwarci, aby Go przyjąć i dać się poprowadzić już w ostatnią drogę naszego pielgrzymowania. Chrystus, mówiąc do uczniów, wyraził to w sposób plastyczny: «A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że bliskie jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach» (BT, Mr 13:28-29). To wielka mądrość Kościoła, że często nam przypomina, iż otwartość i oczekiwanie to cechy, których stale mamy się uczyć, aby nie przegapić pojawienia się ponownie Mesjasza. Takie będzie nasze życie, jaka będzie skłonność do otwartości, bo nie wiemy, kiedy i jak się nam Mesjasz ukaże. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec (BT, Mt 24:36; Mr 13:32).
Co o czasach ostatecznych i o paruzji mówi nam Bóg na kartach Biblii Tysiąclecia?

  Kto ma uszy, niechaj słucha! (BT, Mt 11:15)    
☙❤❧


On widział Nowy Świat

☙❤❧

Książki ks. Adama (patrz w bibliografii poz. 9 i 10|) do pobrania w formacie PDF.

☙❤❧
☙❤❧


Bibliografia wraz ze źródłami internetowymi

  1. Ks. M. Piotrowski TChr - "Miłosierdzie Boże. Dziś byłam w przepaściach piekła...", Katolicki Dwumiesięcznik Społecznej Krucjaty Miłości: Miłujcie się!, nr 1/2003, ISSN 1231-7551;
  2. Św. Jan od Krzyża - Dzieła: "Noc ciemna", rozdz. 10-1, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1998; reimprimatur Jan Pietraszko, Kraków, 21-07-1986, L.dz. 1124/86;
  3. M. Wolnik - "W co wierzymy. List", 2002, nr 11;
  4. www.milujciesie.org.pl;
  5. Fulla Horak - "Zaświaty" (NIEBO, CZYŚCIEC I PIEKŁO);
  6. Kathryn Mary Baxter - „Boskie objawienie piekła - czas dobiega końca”;
  7. Św. Jan Paweł II: «NIEBO» JAKO PEŁNIA ŻYCIA Z BOGIEM; Audiencja generalna 21 lipca 1999;
  8. obrazy Włodzimierza Piotra Głowackiego:
  9. Ivan Novotny (ks. Adam Skwarczyński): »Z Aniołem do Nowego Świata«, AGENCJA ATM, WARSZAWA 2006;
  10. Ivan Novotny (ks. Adam Skwarczyński): »Wejdź do radości«, AGENCJA ATM, WARSZAWA 2010;
  11. Grzegorz Górny - "Dokąd trafimy po śmierci?", tygodnik wSIECI, nr 44/2014;
  12. F. Bersini: "Mądrość Ewangelii. Ku odnowie życia w Duchu Świętym", Wydawnictwo OO. Franciszkanów "Bratni Zew", Kraków 2010;
  13. s. Leonia Nastał BDNP: « Uwierzyłam miłości », WYDAWNICTWO WAM, Kraków 2015.
Opracowanie: 08.01.2007; rozwinięcie: II-III 2011 roku, VI i XII 2013, 15.02.2015. Autor: [mr]

☙❤❧

♫ "Niebo do wynajęcia" ♫
Muz.: Robert Kasprzycki
Sł.: Robert Kasprzycki
Wyk.: Robert Kasprzycki
Wyd.: tytułowy singiel z płyty «Niebo do wynajęcia»
Pomaton EMI, 1996-7
Źródło MP3


Prawa autorskie

• GŁÓWNAMAPALINKIe-KONTAKT & MEANDRYSKARBIECOSOBLIWOŚCIZADUMASACRUMSBMWWWDOWNLOAD ☺☺☺
REFLEKSJEZAMYŚLENIAMODLITWASUPLEMENTMEDYTACJETRYPTYKDARYSTROFYAFORYZMYMYŚLIRADOŚĆINSPIRACJEROZMOWY
PROCES IHSKONTEMPLACJEADORACJA NSADORACJA KRZYŻAADORACJA GPNMPFASCYNUJĄCYJAKBY W ZWIERCIADLE
GUADALUPENAJUMARTA ROBINZEITUNNIEZNISZCZALNIWOLNI OSTATECZNIEZNAKI CZASU
WARTO PRZECZYTAĆ, POSŁUCHAĆ, OBEJRZEĆFILMOTEKA IFILMOTEKA IIWIDEOTEKAAROMAT PRAWDYFOTOKSIĄŻECZKA
TIMETE DEUMSZKOŁA PIĘKNEJ MODLITWYTAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJEUCHARYSTIA PRZEDSMAKIEM NIEBATAK NAM DOPOMÓŻ BÓGPOWOŁANIE
SYNKRETOLOGIZMYLIMERYKI NIEPORADNIK INTELEKTUALNO-DUCHOWY NIEUSTANNIK MODLITEWNO-MIŁOSNY PROKLAMACJA LuxDei.plLITURGIA
O(DE) MNIEZATRUDNIĘ OD ZARAZKONTAKT e-MAILOWY





© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII

U nas, tj. na LuxDei.pl RODO nie ma zastosowania, a pliki cookies wykorzystywane są jedynie w celu tworzenia statystyk związanych z liczbą
odwiedzin niniejszej witryny. Odwiedzając nas akceptujesz ten fakt. Tutaj znajdziesz więcej informacji na temat cookies.
© 2007-23 Created & developed by J@cek Lewicki (under the inspiration of the Holy Spirit)


A.D. MMXXIII